Tak więc po cwaniaku spodziewać się można zachowań nie wyróżniających się szczególną finezją, ideowością czy pomysłowością nakierowaną na rozwiązywanie problemów ludzkości lecz prostych, konkretnych rozwiązań ułatwiających mu codzienną egzystencją – zawsze cudzym kosztem. Rozwiązań nie liczących się z innymi ludźmi, przyjętymi zasadami, regulacjami prawnymi. Zaraz po II wojnie światowej warszawski cwaniak jechał na szaber do Gdańska, a cała reszta zajmowała się odgruzowywaniem stolicy. Trudno to nazwać biznesowych sposobem myślenia.
Cwaniactwo w oczach porządnego człowieka jest przejawem prymitywizmu obyczajowego lub pospolitego przestępstwa. Skoro jednak cwaniaka nie nazywa się powszechniej przestępcą, złodziejem, kanalią -tylko cwaniakiem właśnie, to trudno nie interpretować tego zwyczaju językowego, jako przejawu swoistej sympatii użytkowników tego języka do ludzi obarczonych wskazanymi cechami. Racjonalnie taki stan rzeczy tłumaczyć można wyznawaniem filozofii Kalego, który dobrze wiedział, że zło jest wtedy, kiedy „Kalemu ukraść krowę”, natomiast sama kradzież, jako taka – nie jest złem. Wszystko bowiem zależy od tego, kogo ono dotyka.
Jeśli zajmie miejsce do parkowania przeznaczone dla inwalidów, a my nie jesteśmy inwalidami, to ktoś taki jest cwaniakiem. Jeśli jesteśmy zaliczany do inwalidów – to cwaniak okazuje się przestępcą, podłym człowiekiem, bezmyślną, bezduszna istotą, kretynem, kanalią i czym kto chce.
Gdyby cwaniak był postacią wymarłą, można by doszukiwać się w omawianym zwyczaju językowym resentymentów analogicznych do tych, jakie tchną z pieśni o zbójach okradających tylko bogatych i niedobrych. Tymczasem w różnych realiach kulturowych cwaniak odgrywa ważką rolę, choć ponad wszelką wątpliwość do najpowszechniejszej nie należy zapewne powoływanie się - wzorem sadów angielskich -na niego, jako wzór obyczajności .
Jak koszmarny sen wydawać się będzie za to wybór życia w grupie samych cwaniaków. Jeśli z jednej strony wyobrazić sobie można zgrany zespól, to o zespole złożonym z cwaniakami określenia „zgrany” użyć można tylko w takim znaczeniu, jak twierdzimy talii kart, że właśnie jest zgrana.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?