Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Dysko-Polo Katowice "kupi" sobie Ekstraklasę?

tino71
tino71
W24
Przyszłość nowo powstałego w wyniku fuzji Polonii Warszawa i GKS Katowice tworu piłkarskiego, stanęła pod znakiem zapytania.

Nie byłoby pewnie wątpliwości i szafowanie ligowymi licencjami znalazło by swój pozytywny dla nowych właścicieli finał, gdyby nie ogromne oburzenie całej rzeszy kibiców, nie tylko Polonii, ale też innych klubów, a także wielu fachowców i piłkarskich autorytetów.

Poza boiskowe kupczenie miejscami w najwyższej piłkarskiej klasie rozgrywkowej, to ewenement na skalę europejską. Kiedyś piłkarz, a obecnie poseł Roman Kosecki stwierdził, że gdy poruszył temat ze swoimi związanymi z futbolem znajomymi w Hiszpanii, gdzie grał wiele lat, to wszyscy łapali się za głowy. Za granicą nie do pomyślenia jest fakt, żeby nagle jakikolwiek zespół z Madrytu grał w Sevilli, Valencia w Barcelonie, czy Barcelona w Madrycie. I to jeszcze pod inną nazwą!

W Polsce taki proceder szykuje się nie pierwszy raz. W 2008 roku mieliśmy podobną fuzję na najwyższym szczeblu. Wówczas w głównej roli wystąpiły kluby: Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski i... ta sama Polonia Warszawa. Wtedy to drugoligowa Polonia kupiła pierwszoligową licencję od Dyskobolii. Teraz historia zdaje się zataczać koło. Ekstraklasowa Polonia i jej szef Józef Wojciechowski, sprzedała miejsce w elicie pierwszoligowemu GKS Katowice. Wtedy proces fuzji przebiegł gładko, teraz zewsząd słychać głosy sprzeciwu i oburzenia.

Co ciekawe, przeciwni praktycznej likwidacji Polonii, bo za taką uznawana jest relegacja do czwartej ligi, są nie tylko kibice Polonii. Głos poparcia dla klubu z Warszawy, dla poszanowania piłkarskiej tradycji i obrony znaczącej karty w historii polskiego futbolu, słychać też z innych klubów, od innych kibiców oraz z wielu środowisk piłkarskich.

Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że nawet zagorzali fani GKS Katowice nie popierają awansu "kuchennymi drzwiami" i odcinają się od tworu KP GieKSa Katowice. Na wielu forach słychać głosy, że nikt nie będzie kibicował drużynie Dysko-Polo. Jest to nawiązanie do nazw zespołów z pierwszej fuzji - Dyskobolii i Polonii. Doszło nawet do sytuacji bez precedensu - kibice GKS napisali list do PZPN, w którym nawołują do powstrzymania fuzji, gdyż jest to "zawoalowana forma korupcji sportowej".

Głos w sprawie połączenia klubów słychać także w instytucji decyzyjnej, czyli PZPN. Co ciekawe, głos ten zabrał członek zarządu, mecenas Jacek Masiota. Co jeszcze bardziej ciekawe, mecenas Masiota jest przeciwny grze KP Katowice w Ekstraklasie. "Będę konsekwentnie namawiał kolegów, by nie wyrażali zgody na grę w ekstraklasie nowego tworu z Katowic" - zapewnia. Gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że pan Jacek ostatnio zawsze staje okoniem w stosunku do prezesa Laty, nie wydaje się dziwne, że chce zablokować decyzję o wydaniu licencji dla klubu z Katowic, którą prezes PZPN musi podpisać.

Jest tylko jedno "ale"... Mecenas Masiota był pełnomocnikiem Groclinu Dyskobolii przy fuzji z drużyną Polonii w 2008 roku. Sytuacja analogiczna, ale wówczas mu nie przeszkadzało. Co więcej, czynnie reprezentował jedną ze stron. No ale jak mówi ludowe przysłowie - tylko krowa nie zmienia poglądów.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto