Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy już czas na mobilizację?

Jarosław Franciszek Furmaniak
Jarosław Franciszek Furmaniak
Hitlerowski bunkier obrony klifowego wybrzeża kanału La Manche we Francji w miejscowości Fecamp zbudowany w latach 40 ubiegłego wieku.
Hitlerowski bunkier obrony klifowego wybrzeża kanału La Manche we Francji w miejscowości Fecamp zbudowany w latach 40 ubiegłego wieku. Jarosław Franciszek Furmaniak
Zagrożenie naszych wschodnich granic, które są także rubieżą Unii Europejskiej wzrasta z każdym dniem w miarę zbliżania się prorosyjskich oddziałów powstańczych na Ukrainie.

Postępujące stopniowo i nieubłaganie do przodu w kierunku zachodnim zwycięskie oddziały prorosyjskich sympatyków (w szeregach, których jest dużo najemników - urlopowanych zawodowych i doświadczonych w bojach żołnierzy rosyjskich ochotników) powodują coraz większe zaniepokojenie na wschodnich rubieżach Polski i jednocześnie granicy Unii Europejskiej z Ukrainą i Rosją. Mobilizacja do obrony tych granic jest nieunikniona. Nie można jednak wykonać jej za szybko, aby nie dać dodatkowego argumentu agresorom. Czy w razie wyższej konieczności wystarczy sił i środków do odparcia potencjalnego ataku? Czy nie za późno powołamy pod broń odpowiednie kadry? Czy można będzie wykorzystać istniejące jeszcze od lat II wojny umocnienia i sprzęt? Czy wystarczy motywacji do obrony granic i terenów wschodnich? Czy szykuje się kolejny rozbiór kraju? Czy przywódcy wschodniego mocarstwa mają już sprawdzony patent i wzory działania możliwe do zastosowania także na terenie należącym do Unii Europejskiej? Czy pod naciskiem konkretnych działań zaczepnych nie rozpadnie się po prostu cała nadgryziona licznymi kryzysami Unia? Czy duża liczba potencjalnie narażonej na zagładę już w pierwszym dniu konfliktu ludności cywilnej zdąży się bezpiecznie ewakuować? Autor ma na myśli tutaj groźbę użycia broni masowego rażenia skierowaną na stolicę naszego kraju - potencjalne straty wśród cywilów mogą wynieść nawet ponad 10% całej liczby mieszkańców. Czy działania dywersyjne będą równie skuteczne u nas - podobnie jak na Ukrainie i Krymie? Jest jeszcze wiele innych pytań, np czy nie powtórzy się sytuacja z początku II Wojny Światowej, gdy Polska pozostała osamotniona w obliczu wystąpienia realnej napaści? Czy nadchodzi czas rewanżu za porażkę wschodnich sąsiadów w 1920 roku pod Warszawą, gdy mieliśmy doświadczone w bojach podczas I wojny wojsko zebrane spośród wszystkich armii walczących w ówczesnej Europie, pomoc amerykańskich lotników (ochotników) oficerów i najlepszy wywiad?
Autor próbował potraktować ten temat, jako Prima-Aprilis-owy - ale praktycznie wyszły z tego raczej realne groźby i pytania na które trudno aktualnie odpowiedzieć.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto