Już po raz drugi na przestrzeni ostatnich trzech miesięcy alarmistyczne wieści o totalnej dziurze w budżecie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych mogą przyprawić niejednego emeryta o zawał serca lub wylew krwi do mózgu. Mogą, ale tego nie czynią, ponieważ tak na dobrą sprawę - mało kto z pobierających świadczenia emerytalne i rentowe wierzy, że temu kolosowi na glinianych nogach może grozić upadłość - co wiązałoby się z zaprzestaniem wypłacania tychże świadczeń. A jednak taka groźba, moim zdaniem, wisi nad kilkoma milionami obywateli jak przysłowiowy miecz Damoklesa.
Ktoś z komentatorów nawoływał dziś pod jednym z artykułów o masowe ruszenie na Warszawę, co miałoby prawdopodobnie rozwiązać problem owej kosmicznej dziury w budżecie naszego państwa. Nic bardziej błędnego. Na owej masowej pielgrzymce protestacyjnej zyskałyby jedynie ogólnokrajowe środki komunikacji - dowożące do stolicy wkurzonych emerytów. Zyskałyby też prawdopodobnie tanie, warszawskie jadłodajnie, bo protestować o pustym żołądku nie wypada i nawet nie należy.
Podobno obecna sytuacja, odnosząca się do braku rzeczonych środków w budżecie, to wina któregoś tam z kolei wyżu demograficznego w naszym kraju. A mnie zawsze wydawało, że każde nowo narodzone dziecko to zabezpieczenie materialne starszych pokoleń w podstawowe środki do życia. Widocznie w swojej naiwności popełniłam błąd w rozumowaniu. No cóż, bywa...
Konkludując - w sytuacji jednak dość realnej perspektywy pozbawienia mnie w najbliższych latach skromnej emerytury - dochodzę do wniosku, że lepiej będzie gdy za życia poczołgam się w kierunku cmentarza. Zawsze to rozsądniejsze niż bierne oczekiwanie na śmierć głodową z powodu kosmicznej dziury budżetowej w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Powiem więcej. Dziura ta jest tak wielka, że moim zdaniem, nie ma takiej siły, by obecny rząd (także te następne) był w stanie ją załatać. I dlatego moje pytanie, zawarte w tytule, powinno brzmieć: Kiedy mam się zacząć czołgać na cmentarz, a nie - czy powinnam w kierunku najbliższej nekropolii się czołgać, bowiem w świetle zaistniałych faktów wydaje się to całkiem logiczne i całkiem oczywiste.
Do Wiadomości24 możesz dodać własny tekst, wideo lub zdjęcia. Tylko tu przeczyta Cię milion.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?