Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy rzeczywiście rząd sam się wyżywi?

Redakcja
Wydaje się, że wszyscy "siedzimy na jednej gałęzi". Że rządzący i rządzeni mają wspólny cel: powszechny dobrobyt. Gdyby to nie było jedynie "pobożne życzenie", czy powstałoby ciągle aktualne powiedzenie: "rząd sam się wyżywi"?

Rzecz nie w tym, żeby przeciwstawiać państwo i rząd zwykłym obywatelom, którzy z każdego rządzenia mają znacznie mniej niż ci na górze. Każdy rząd
zapewnia nas, że działa w naszym najlepszym interesie, wiele bezowocnie
obiecuje i stara się jak najdłużej rządzić, bo to daje zadowolenie i dużą kasę.
Każdy obywatel chętnie by sobie tak porządził. Widać jak na dłoni, że nie wymaga to specjalnych kwalifikacji i talentów. Wystarczy dobry księgowy.
Dlaczego zatem nasze drogi tak często się rozchodzą? Bo zawsze koszta
nieudolnych rządów spadają na społeczeństwo i często kryzys staje się
parasolem ochronnym dla rządu.

Żyjemy w kryzysie gospodarczym i politycznym, z dnia na dzień rosną ceny
produktów i usług, wzrósł VAT i akcyza, mamy niekorzystną sytuację na rynku
paliw i surowców, spada wartość złotego, a inflacja osiągnęła najwyższy poziom
od 10 lat. Co robi rząd? Zasłania się ogólnoświatowym kryzysem, nie ma zamiaru oszczędzać na etatach i wysokich premiach, nie ma pomysłu na rozwój, ale ma pomysł na przetrwanie. Naszym kosztem.

Jego sprzymierzeńcem jest to, co nas boli i dusi. Inflacja i rosnące ceny to czysty zysk dla Ministerstwa Finansów. Inflację zawdzięczamy głównie drożejącej żywności i paliwom. Fiskus na tym korzysta, bo to oznacza wyższe wpływy z podwyższonego VAT. Z kolei wzrost cen wymusza na przedsiębiorcach podniesienie płac pracownikom, co powoduje, że pracownicy odprowadzają do budżetu wyższe podatki. Dochód państwa z tytułu podatków od firm wzrósł o prawie 4 mld. zł. Dochód z PIT - prawie 5 mld. zł.

Rząd założył, że na podwyżce VAT zarobi 5,5 mld. zł. Dzięki ponad 4-proc. inflacji zarobił dwa razy tyle! Ekonomiści obliczyli, że każdy 1 proc. inflacji w 2011 roku dał fiskusowi 1,2 mld. dodatkowego dochodu z podatku VAT. Dlatego inflacja rządowi nie straszna, bo rządzących na nią stać. Zyski z akcyzy rosną w równie zawrotnym tempie. Ministerstwo Finansów prognozuje na ten rok wzrost dochodu z VAT o 12 mld. zł. i aż o 6 mld. z akcyzy.

Drożyzna, inflacja, rosnące podatki jeszcze jakoś utrzymują ten rząd przy życiu.
Ludzie boją się kryzysu, biedy i bezrobocia. Bardziej im zależy na zachowaniu
pracy niż na podwyżce płacy. Godzą się przyjąć na siebie cały ciężar kryzysu
i pozwalają rządowi zbierać inflacyjne plony. Ale zyski budżetu z inflacji kiedyś
się skończą. Wtedy ceny będą jeszcze wyższe, wyższe podatki i kredyty. Nie wiem, czy wtedy, cytując klasyka, "rząd się sam wyżywi". Póki co, wygrywa na
na kryzysie, ile się da. Ale na tej "zielonej wyspie" nie da się zbyt długo i nachalnie "skubać" społeczeństwa...

Znajdź nas na Google+

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto