Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy rzeczywiście rządzimy Europą?

Witold Kossakowski
Witold Kossakowski
Witold Kossakowski
Czy zastanawialiście się dlaczego ciągle słyszymy o polskiej prezydencji w Unii, a tylko z rzadka ktoś powie, że to polskie przewodnictwo w posiedzeniach Rady UE (presidency of the council of the european union)?

Nawet w googlowskim słowniku tłumaczenie presidency to przewodnictwo a prezydencja jest dopiero wymieniona na siódmej (!) pozycji. Co takiego jest w słowie prezydencja, że wyparło przewodnictwo i czy słusznie?

Wydaje mi się, że to kwestia słupków w sondażach. Platformie Obywatelskiej i Polskiemu Stronnictwu Ludowemu zależy na podświadomym przekazie do wyborców, że za ich rządów Polska dostąpiła wielkiego zaszczytu jakim jest (cyt. z TVP Info i nie tylko) prezydowanie Unii Europejskiej. Prezydencja kojarzy nam się ze sprawowaniem stanowiska prezydenta, z szacunkiem i dumą, a przewodnictwo tylko z administrowaniem jakimś ciałem kolektywnym. No i o to chodzi!

Pomimo iż od czasu wejścia w życie traktatu lizbońskiego (2010 r.) przewodnictwo w posiedzeniach Rady UE ma znaczenie czysto honorowe i w żaden sposób nie wiąże się z reprezentowaniem Rady Europejskiej na arenie międzynarodowej - tak jak miało to miejsce jeszcze w 2008 roku przy wizycie/interwencji Nicolasa Sarkozy'ego w Moskwie gdy rosyjskie czołgi orały pola pod Tbilisi.

W tym miejscu warto abym łopatologicznie przypomniał, że UE składa się z wielu instytucji wyspecjalizowanych (m.in.: Sąd Europejski w Luksemburgu czy Bank Centralny we Frankfurcie nad Menem) oraz trzech głównych filarów/instytucji ds. ogólnych: Parlamentu Europejskiego, Komisji Europejskiej (władza wykonawcza) oraz trzeciego najbardziej nas interesującego filara, dla zmyłki podzielonego na dwa: Rady Unii Europejskiej oraz Rady Europejskiej. W tej ostatniej zasiadają szefowie państw lub rządów czyli prezydenci, kanclerze lub premierzy. Nasz prezydent lub premier już nie przewodniczy Radzie Europejskiej ponieważ od 1 stycznia 2010 roku istnieje stanowisko stałego przewodniczącego Rady Europejskiej (zwanego popularnie prezydentem UE), wybieranego przez przedstawicieli wszystkich krajów UE na 2,5-letnią kadencję (obecnie belg Herman Van Rompuy). Stąd brak podstaw Polski do prezydowania Radą Europejską!

Polska objęła rotacyjne przewodnictwo tylko w mniej ważnej i mniej strategicznej połówce ostatniego filara czyli Radzie Unii Europejskiej i to jeszcze z wyłączeniem wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa oraz europejskiej polityki bezpieczeństwa i obrony (rada w radzie), której przewodzi wysoki przedstawiciel do tych spraw (obecnie brytyjska baronessa Catherine Ashton).

W praktyce Rada UE to urzędnicze ciało o niepolitycznym charakterze, którego członkami są państwa a nie ludzie, nie ma uprawnień do podejmowania decyzji, tylko proponuje rozwiązania Komisji lub Parlamentowi. Jest to ciało nawet nie w pełni doradcze, a bardziej przygotowawcze, więc wykonujące czarną robotę papierkowo-negocjacyjną i pracują w nim przedstawiciele państw będący urzędnikami niższej rangi. Rada UE najczęściej obraduje na szczeblu ambasadorów, czasami ministrów, wiceministrów czy innych urzędników oddelegowanych przez dane państwo.

Podsumowując w tym półroczu niestety nie rządzimy Europą, nasze przewodnictwo nie ma nic wspólnego z Parlamentem Europejskim czy Komisją Europejską ani z Radą Europejską. Nie mamy żadnych uprawnień aby reprezentować UE na zewnątrz. Nawet szczyt, który będziemy organizować (partnerstwo wschodnie) nie będzie formalny czyli decyzyjny (te odbywają się tylko w Brukseli) a tylko roboczy, półformalny.

Dlatego proszę wszystkich o używanie rzeczownika przewodnictwo w miejsce prezydencji (daw. stanowisko prezydenta) i skorzystanie z okazji do rozreklamowania naszego pięknego kraju wśród licznie przybywających do nas z całej Europy gości i urzędników.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto