Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy stać nas na prawdę o Westerplatte?

Kacper Sacharczuk
Kacper Sacharczuk
Dariusz Baliszewski, "Trzecia strona medalu"
Dariusz Baliszewski, "Trzecia strona medalu" Kacper Sacharczuk
Westerplatte zostało skazane na zagładę przez władze polskie, mjr Sucharski załamał się po śmierci swego ordynansa, z którym podobno łączyło go coś więcej niż tylko miłość do ojczyzny, a sami żołnierze chcieli skapitulować już drugiego dnia

Na samym początku wypada mi zaznaczyć, że to nie jest recenzja filmu. Film Pawła Chochlewa narobi szumu. Już teraz zaryzykuję stwierdzenie, że zostanie okrzyknięty obrazem „antypolskim”. Czy będzie to prawda? Jaką tajemnicę skrywa legenda niezłomnego oporu przed niemieckim agresorem?

Ta produkcja rodziła się w bólach. Po zapoznaniu się ze scenariuszem Polski Instytut Sztuki Filmowej zdecydował, że wycofa się z inwestowania produkcji. Potem były problemy zdrowotne Bogusława Lindy który miał zagrać głównego bohatera. Ostatecznie został zastąpiony przez Michała Żebrowskiego.

Filmu "Tajemnica Westerplatte" nie widziałem. Nie mogę zatem zrecenzować wizji reżysera czy gry aktorskiej. Chciałbym jednak skupić się na owej tajemnicy zapowiedzianej już w tytule. Co sprawiło, że właśnie ten film został obrzucony błotem zanim jeszcze powstał? Nie, nie była to prawda historyczna, ale coś co Nas Polaków miało zaboleć znacznie bardziej niż fałszowanie historii - niszczenie polskiej legendy.

Z czasów szkoły podstawowej pamiętam wkuwane na pamięć "Oni do nieba czwórkami szli..." mówiące o niezłomnej i bohaterskiej postawie grupy polskich żołnierzy sprzeciwiającej się gwałtowi dokonywanemu na Polsce. No, może aż tak dosadnie nauczyciele w podstawówce tego nie ujęli, ale tak odbierana jest legenda Westerplatte - jako symbol niezłomności i walki o sprawiedliwość i wolność aż do ostatniej kropli krwi, za ojczyznę.

I Westerplatte funkcjonowało w naszych wyobrażeniach właśnie tak - opisane jako bohaterski, a może i romantyczny epizod z naszej tragicznej historii. Czy prawda o Westerplatte może być inna? Czy stać nas na to, żeby 74 latach na chłodno, jeszcze raz powrócić na wybrzeże i skonfrontować swoje wyobrażenia z rzeczywistością? Mamy ten zwyczaj, że zawsze opisujemy nasze bitwy jako rzeczy piękne, pełne epickich scen i symboliki dumnego i bohaterskiego narodu - chociaż może to nie my je opisujemy, ale pisarze i artyści którzy zawsze tworzyli obrazu "ku pokrzepieniu serc". Prawda jest bolesna - wojna nie ma nic wspólnego z romantyzmem. To tragedia i krew. To nie bohaterska szarża, ale walka o życie własne i swoich najbliższych. Na polu bity nie opowiada się o patriotyzmie, nie recytuje się poezji zagrzewającej do walki, nie śpiewa się pieśni ku chwale ojczyzny - na wojnie się walczy i ginie.

Nie można zarzucać żołnierzom że są ludźmi i targają nimi emocje - strach, przerażenie, niepewność i zwątpienie. Kilka lat temu wpadła mi w ręce książka Dariusza Baliszewskiego "Trzecia strona medalu". W swojej publikacji autor porusza epizody z historii Polski, ale inaczej niż mamy zazwyczaj serwowane. Jest to historia trudna i bolesna dla Polaków bo nie mówi nić o romantyzmie czy patosie, ale o zdradach i słabościach. Niewątpliwie niektórzy mogliby nazwać "Trzecią stronę medalu" antypolską, a autora okrzyknąć zdrajcą, żydem, masonem i komunistą. Pytanie tylko co jest ważniejsze – nasze wyobrażenie (czasami sztuczne) historii czy prawda? Tak też jest niestety w przypadku Westerplatte. I nagle okazuje się, nasi bohaterowie niekoniecznie "czwórkami do nieba szli". "Że podobno major Henryk Sucharski załamał się i kazał wywiesić białą flagę. Że aby walczyć dalej, jego właśni żołnierze musieli go skrępować i przykuć do łóżka, gdyż załamany nieprzytomny ze strachu, toczył pianę i odchodził od zmysłów. Że załamał się tak po śmierci swego ordynansa, strzelca Józefa Kity, z którym łączyło go podobno coś znacznie głębszego niż tylko miłość do ojczyzny". O tym, że władze polskie skazały Westerplatte na zagładę wycofując 26 sierpnia grupę generała Stanisława Skrawczyńskiego której zadaniem było czuwanie nad polskimi interesami w Gdańsku, a placówka na Westerplatte nie może liczyć na żadną pomoc. O tym, że w listach czy wspomnieniach oficerów można wyczuć "psychozę śmierci".

O tym, że nie wszyscy chcieli walczyć na Westerplatte, a groźba kapitulacji była całkiem realna. O tym, że po 1 września Niemcy "spuścili z tonu" i ograniczyli się głównie do nalotów i salw z dział, a drugą próbę szturmu podjęli dopiero 7 września czyli w dniu kapitulacji. I już nie jest tak kolorowo i doniośle. I chociaż nie należy traktować zarzutów wobec Westerplatte jako prawdy ostatecznej to niestety trzeba wziąć pod uwagę, że od lat jesteśmy karmieni obrazem niepełnym, za to budującym. Ale z drugiej strony nam Polakom takie przemilczanie niektórych spraw jest potrzebne dla dobra naszej narodowej psychy. Przez wieki będąc w fatalnym położeniu geograficznym kopano nas z każdej strony, potrzebujemy więc przeświadczenia o bohaterskości i dumie narodowej - tak patrzymy na nasze cierpienie historyczne. Potrzebujemy bohatera, ale polski bohater musi być postacią tragiczną ginącą na końcu swojej walki. Bo jeśli nie ginie, a kończy swoją przygodę w iście hollywoodzkim stylu to można pomyśleć, że w którymś momencie przestał walczyć i sprzedał się. Jeśli nie zginie, coś musi być z nim nie tak, pewno zdrajca albo agent. Bo my nie chcemy happy endu, chcemy dalej biczować się tragediami i niesprawiedliwością, ba, będziemy przy tym krzyczeć wszystkim wokół jak bardzo cierpimy w imię sprawiedliwości i bohaterstwa. Być sumieniem świata - tylko czy świat odczuje te ukłucia swojego sumienia?

Ale mamy prawo znać prawdę, nawet tę niewygodną i bolesną. Akceptacja tej prawdy to już sprawa całkiem inna. I to jest tajemnica Westerplatte. O tym czy ją odkrywać będziemy musieli zdecydować sami w swoim własnym sumieniu.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto