Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy w Polsce jest możliwe społeczeństwo obywatelskie?

Redakcja
Logo Festiwalu Nauki.
Logo Festiwalu Nauki.
Na wydziale socjologii Uniwersytetu Warszawskiego odbył się wykład "Społeczeństwo obywatelskie: powracające pytania" Dominika Wasilewskiego. Jako dziennikarka obywatelska od razu zainteresowałam się tą tematyką.

Wykład rozpoczął się od słów, że wydarzenia w Europie Środkowo-Wschodniej w latach 70. i 80. XX wieku spowodowały odrodzenie się idei społeczeństwa obywatelskiego. Jednak czym jest społeczeństwo obywatelskie? Dowiedziałam się, że tak naprawdę nie istnieje żadna dobra definicja. To pojęcie wieloznaczne i niespójne.

Parę fiszek z historii idei

Idea społeczeństwa obywatelskiego nie jest nowym tworem. Pojawiła się już w czasach starożytnych (Arystoteles, Cyceron - pojęcie "societas civilis"), a następnie nowożytnych (Machiavelli, Locke, Ferguson). Istnieją dwa nurty spojrzenia na społeczeństwo obywatelskie: republikański (duch obywatelski to atrybut sfery publicznej) oraz liberalny (przejawiający się w sferze prywatnej).

Kiedy pojawili się szkoccy moraliści, społeczeństwo obywatelskie zaczęto utożsamiać z rządami prawa i aktywnością obywateli. Adam Ferguson, filozof szkockiego oświecenia, zainteresował się na tyle ideą społeczeństwa obywatelskiego, że napisał esej o jego historii. Według niego genezą pojawienia się takiej koncepcji były: szybszy rozwój cywilizacyjny, ekonomiczny oraz przemiany w strukturze społecznej.

- Społeczeństwie obywatelskie zgodnie z poglądem negatywnym to coś innego niż państwo, coś przeciwnego do państwa - mówił Dominik Wasilewski podczas wykładu. Dodał, iż takie wyobrażenie jest adekwatne do lat 70. i 80. w Polsce, kiedy potrzeba uczestniczenia w życiu państwa była stanowczo nie na miejscu. Natomiast w społeczeństwie demokratycznym opis społeczeństwa obywatelskiego zakłada jakąś wizję państwa.

Kolejnym specjalistą od społeczeństwa obywatelskiego był Ernest Gellner, który przedstawił ciekawą metaforę królów i kuzynów. Królowie obrazują zwierzchność wobec państwa, zaś kuzyni - wspólnoty i rytuały kontrolujące życie jednostki. Człowiek chce uwolnić się od władzy królów, ale nie wpaść pod władzę kuzynów. Z kolei Hegel i Marks widzieli społeczeństwo obywatelskie jako arenę walki klasowej.

Ekonomiści mieli trochę inny pogląd. Adam Smith uważał społeczeństwo obywatelskie za rynkowe. Stwierdzenie, że wolny rynek stanowi centrum społeczeństwa obywatelskiego stało się kością niezgody wśród socjologów. Można także powiedzieć, że przejawami obywatelskości jest III sektor, który tworzą organizacje pozarządowe, takie jak stowarzyszenia czy fundacje, których notabene jest w Polsce bardzo wiele. Z ostatnich badań (Klon Jawor, 2006) wynika, że zarejestrowanych jest aż 55 tys. stowarzyszeń i 8 tys. fundacji. Pomimo tego jedynie 23 proc. osób działa w organizacjach i jest to wynik niezmienny od kilku lat.

Społeczeństwo obywatelskie podstawą demokracji

- Alexis de Tocqueville pisał bardzo dużo o społeczeństwie demokratycznym - zaznaczył Wasilewski. Według francuskiego myśliciela i polityka demokracja ma wiele minusów. Człowiek nie czuje się indywidualną jednostką, władza jest scentralizowana, a w państwie panuje zbyt duży egalitaryzm. Tocqueville stworzył trzy pojęcia: tyrania większości (przytłaczający konformizm społeczny), atomizacja społeczeństwa, centralizacja władzy (osłabiająca ducha obywatelskiego). Warunkiem dobrego funkcjonowania demokracji jest społeczeństwo obywatelskie.

Z badań Putnama we Włoszech wynika, iż istnieje bardzo wysoka korelacja między współczynnikiem obywatelskości a funkcjonowaniem społeczeństwa. Obywatelskie społeczeństwo stanowi nawet wyższą wartość predykcyjną dobrej sytuacji w państwie niż rozwój gospodarczy!

Czego brakuje naszemu społeczeństwu?

Jednak, aby mogło powstać społeczeństwo obywatelskie, potrzebny jest kapitał społeczny, a więc wzajemne zaufanie między ludźmi, co prowadzi do podjęcia współpracy i kształtowania się grup społecznych. A niestety w wielu krajach nadal bardzo popularnym zjawiskiem jest amoralny familizm - obowiązek moralny odczuwany jedynie wobec własnej rodziny. Zresztą z badań nie wyłania się lepszy widok: w Polsce 21 proc. nie ufa innym ludziom, zaś 53 proc. ufa tylko tym, których dobrze poznali (CBOS, 2007). W całej Europie nasz kraj przoduje w procencie osób, które są ostrożne w kontaktach z innymi - aż 81 proc.! I jak tu budować społeczeństwo obywatelskie?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto