Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy Ziemi grozi niebezpieczeństwo z kosmosu?

Sylwia Legutko
Sylwia Legutko
Najbliższy satelita Ziemi - Księżyc ma liczne ślady kolizji kosmicznych.
Najbliższy satelita Ziemi - Księżyc ma liczne ślady kolizji kosmicznych. Sylwia Legutko
Większość z nas patrząc w niebo ma przekonanie, że wszystkie planety krążą po regularnych orbitach i wszystko działa jak w zegarku, że kosmos jest cichy i spokojny, ale to mit. Któregoś dnia w Ziemię uderzy kometa, albo planetoida...

To może nastąpić. Takie przypadki zdarzały się już w przeszłości. Wielka przyrodnicza katastrofa wydarzyła się 65 mln lat temu. Meteoryt o średnicy od 15-20 km spadł na północno-zachodni kraniec półwyspu Jukatan w Ameryce Środkowej. Miliardy ton pyłów wzbiły się w powietrze. Przez blisko pół roku ciemności skryły Ziemie. Samo uderzenie nie było zabójcze. Przypadek sprawił, że meteoryt uderzył w obfite złoża siarki, skutkiem tego były kwaśne deszcze i kilkudziesięciostopniowy spadek temperatury w ciągu 10 lat. Dzieła zniszczenia dokonały potężne huragany.

Na podstawie skamieniałości, uczeni stwierdzili, że wyginęło ok. 50 proc. ówczesnych gatunków roślin i zwierząt. Dzięki tej katastrofie ssaki straciły groźnych konkurentów co dało im możliwość opanowania Ziemi. Ktoś kto znajdowałby się wtedy na Ziemi obojętnie w jakim miejscu, zobaczyłby jak niebo zaczyna się rozjaśniać, staje się czerwone i przez następne dwie lub trzy godziny nieustannie rośnie temperatura, tak jak na ruszcie gigantycznego piekarnika. Robiłoby się coraz bardziej gorąco. Lasy zaczynałyby się tlić. Zielone liście zwijałyby się z sykiem. Tworzyłaby się para, aż wreszcie wszystko ogarnąłby ogień. Nastąpiłyby bardzo duże zmiany na Ziemi np. zmiana klimatu.

Szacuje się, że taki kataklizm trafia się raz na 200 mln lat. W historii Ziemi nieraz odnotowano katastrofy, w których głównym sprawcą były ciała kosmiczne. W ubiegłym stuleciu na Syberii w niezamieszkanej tajdze Tunguskiej 30 czerwca 1908r. meteoroid o wielkości 60m nie uderzył w Ziemie, ale 1,5 km nad jej powierzchnią przekształcił się w potężna kulę ognia, wówczas to wyzwoliła się energia jaką ma najpotężniejsza broń atomowa. Nastąpił bezmiar zniszczeń powstała ogromna fala uderzeniowa, która uderzyła w Ziemię, to spowodowało że las od razu zawalił się z powodu gorąca i promieniowania. A następnie potężny podmuch zmiótł ogień i pozostało 2 tys. km2 powalonych drzew oznacza to, że spalony został obszar odpowiadający powierzchni wielkiego miasta. Gdyby upadek meteorytu nastąpił godzinę później, a Ziemia przebyła w tym czasie swą normalna drogę wybuch mógłby nastąpić nad Moskwą zabijając w mgnieniu oka 10 mln ludzi.

Najbardziej szokujące jest zdarzenie z 8 października 1871r., ponieważ wydarzyło się w skupisku ludzkim. W tym czasie gazety całego świata donosiły o pożarze, który obrócił w zgliszcza Chicago. Historia zapomniała jednak, o tym że tego samego wieczoru o tej samej porze w sąsiednich stanach wybuchło dwanaście innych pożarów powodując jeszcze większe zniszczenia. Nikt nie umiał wyjaśnić przyczyn tych wielkich pożarów, ponieważ w tamtych czasach nie obserwowano nieba tak jak dziś. Ostatnie badania wykazały że jądro o zaledwie 100 cm średnicy wybuchające w atmosferze 30 km nad Ziemią, może spowodować pożar wielkiego lasu. Jest to jedyne możliwe wytłumaczenie przyczyn jednoczesnego powstania wielkich pożarów lasów 8 października 1871r.

Uczeni w tamtym czasie obserwowali spadającą kometę Bieli, która niebezpiecznie zbliżyła się do Ziemi. Niektórzy uważali, że spadające odłamki komety mogły spowodować nie tylko ten pożar, ale i również inne pożary w sąsiednich stronach. Najwięcej ofiar pochłonął ogień nie w Chicago, ale w małym mieście Peshtigo w stanie Wisconsin. Tamtej nocy wybuchł pożar jakiego nikt do tej pory nie widział. Był wieczór na niebie pojawiła się niesamowita łuna było słychać coś w rodzaju przeciągłego, niekończącego się grzmotu, który stawał się coraz głośniejszy. Zanim jeszcze mieszkańcy zaczęli uciekać ognisty wiatr zrzucił ich z nóg, drzewa wyrywało z korzeniami, a z domów zrywało dachy, kominy spadały z hukiem na ziemię. Wszystko poruszało się w poziomie to była jakby zamieć śnieżna, tylko że zamiast śniegu niosła ze sobą płonącą materię. Popioły rozgrzały piasek i pył. Kiedy ludzie zdecydowali się biec do rzeki było już za późno. Nawet, tym którym udało się dobiec nie byli do końca bezpieczni, ponieważ ich ubrania i włosy same się zapalały. Wyglądało to tak jakby samo powietrze płonęło.

Naoczni świadkowie opisywali, że niebo też się paliło jak okiem sięgnąć. Ci, którzy przeżyli mieli wrażenie końca świata. Peshtigo zostało dosłownie pochłonięte przez „ogień z nieba”. Następnego dnia o wschodzie ludzie uratowani z pożaru wydostali się na brzeg rzeki, aby opowiedzieć o nocy spędzonej w piekle. Opisywali zjawiska przypominające kule ogniste i bolidy, które tam spadały z nieba przed wybuchem pożaru, mówili też o lasach wielkich klonów leżących na ziemi jak siano. Podobnie leżał las w tajdze Tunguskiej w 1908r. tylko, że tam nikt nie zginął, zaś w Peshtigo straciło życie 1200 osób.

Czy to możliwe, że takie kolizje z asteroidami itp. powodowały jeszcze inne tragedie, które przypisywano trzęsieniom ziemi, pożarom, tsunami, a to dlatego, że nie zdawaliśmy sobie sprawy jak często do nich dochodzi. Dopiero w ostatnim półwieczu zaczęliśmy przyjmować do wiadomości że Ziemia może być potencjalnym celem, chociaż dowody mieliśmy przed oczami. Na naszym księżycu widoczne są ślady ponad 30 tys. takich uderzeń. Przez stulecia wierzyliśmy, że Ziemie jednak kosmiczne ,,bombardowania” w jakiś sposób oszczędzały. W ciągu ostatnich 30 lat odnaleziono 180 kraterów powstałych wskutek takich uderzeń. Naukowcy uważają, że gdyby można było ogołocić Ziemię z lasów i usunąć wodę z oceanów to znaleźlibyśmy jeszcze 2 tys. takich kraterów.

Jak na razie Ziemia ze spotkań z ciałami kosmicznymi odradzała się niczym „Feniks z popiołów”. Katastrofa sprzed 65 mln lat sprawiła, że w wyniku ewolucji na ziemi powstał między innymi ludzki gatunek rozumny i inteligentny. Opanował Ziemię i dba o nią. Ale nic nie jest dane na zawsze, na nas też czekają niebezpieczeństwa z kosmosu. Ogromnie bombardowanie na Jowiszu 1994r pokazało skalę zagrożenia dla Ziemi. Przykład z Syberii był ostrzeżeniem, ale przypadek Peshtigo wzbudza strach i grozę, gdy spoglądamy na wieczorne niebo, gdzieś z kosmosu w kierunku Ziemi zbliża się ciało kosmiczne pędzi z szybkością 90 tys. km/h, siedemdziesięciokrotnie szybciej od prędkości dźwięku. Gdzie spadnie?

Źródła: Donald K. Yeomans ,,Komety" i ,,Depesze z kosmosu" pod redakcją Johna Noble'a Wilforda

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto