Wyprodukowany przez BBC films "Broken", oparty na powieści Daniela Claya, już zdobył 9 nominacji do brytyjskiej nagrody BIFA oraz został bardzo dobrze przyjęty na festiwalu Plus Camerimage w Bydgoszczy. Na oficjalną polską premierę widzowie będą musieli poczekać do 25 stycznia 2013 roku.
Teoretycznie główną bohaterką filmu jest Skunk (Eloise Laurence), jedenastolatka, mieszkająca na niewielkim osiedlu domków jednorodzinnych w Wielkiej Brytanii, jednak tak naprawdę "Broken" stara się nam równocześnie przedstawić nie tylko historię dziewczynki, ale także jej rodziny (np. ojca Archiego granego przez Tima Rotha) i najbliższych sąsiadów. Występuje tu podobny koncept jak w "Zabić drozda" - relacje między bohaterami są główną osią fabularną produkcji. Tego typu zamysł można bardzo łatwo zniszczyć - wystarczą postacie żywcem wycięte z papieru i przesadne poleganie na kinowych schematach. Na szczęście twórcy nie popełnili tych błędów. Bohaterowie są wyraziści i nietuzinkowi, nie wszystkich da się lubić, ale każdy na swój sposób zapada nam w pamięć. Stąd relacje między nimi stają się dla nas tak interesujące.
Poza tym "Broken" jest wyraźne nastawiony na wywołanie w nas prostych, silnych emocji. Film stawia widza przed pytaniami dotyczącymi miłości (we wszystkich jej aspektach), niewinności i patologii, jednak nie stawia nam prostych odpowiedzi i unika hollywoodzkich klisz. Przede wszystkim twórcy nie stworzyli żadnego prawdziwego antagonisty - rozumiemy każdego z bohaterów, znamy ich motywy i przeżycia, które doprowadziły ich do bycia takimi, a nie innymi ludźmi. Przez to nie można żadnego z nich oceniać w pełni pozytywnie, bądź negatywnie. "Broken" ma kilka naprawdę dobrych scen, które potrafią poruszyć. Niestety, film nie uniknął miejscami zbytnich dłużyzn, ale w ogólnym rozrachunku można je przeboleć.
Wyrazy uznania należą się Eloise Laurence, której "Broken" było debiutem aktorskim. W roli Skunk wypada bardzo naturalnie i ma w sobie na tyle dużo charyzmy, że potrafi przykuć naszą uwagę do ekranu. Razem z Timem Rothem ("Rezerwowe psy", "Magia kłamstwa") tworzą na ekranie bardzo dobry duet. Cała obsada w swoich rolach sprawdziła się świetnie - potrafili stworzyć przekonywujące i wielowymiarowe postacie, które po prostu dobrze się ogląda. Na dodatkową wzmiankę zasługuje Robert Emms wcielający się w Ricky'ego, opóźnionego w rozwoju sąsiada Skunk. Emms w swojej roli potrafi jednocześnie wzbudzać litość, sympatię, zaufanie i strach, a jednocześnie jego bohater nie staje się karykaturalny i wciąż pasuje do wykreowanego w filmie świata.
Za muzykę odpowiedzialny był Damon Albarn (jeden z założycieli Gorillaz, związany z zespołem Blur) i bardzo dobrze wywiązał się ze swojej pracy. Soundtrack nie przepływa gdzieś obojętnie w tle, znacząco podkreśla to, co się dzieje na ekranie. Widać tutaj naprawdę dobrą współpracę między kompozytorem a reżyserem.
Osobiście uważam, że "Broken" to film warty obejrzenia. Artystycznie balansuje pomiędzy realizmem a sposobem narracji typowym np. dla dzieł Jeana-Pierre'a Jeuneta. Wciąga nas w swój świat i pozwala przeżywać wydarzenia razem bohaterami. Krytykuje społeczeństwo, jednocześnie pokazując nam jego jaśniejsze strony. Szczerze polecam.
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?