Wiele lat temu widowisko to było grane w teatrze Syrena, występowały w nim te same aktorki. Przedstawienie okazało się sukcesem. Po latach aktorki, które brały udział w przedsięwzięciu, postanowiły ponownie go zrealizować. Muszę przyznać, że tymże paniom ta sztuka się udała. Dramat Schaefferowski trochę poszedł w stronę sitcomu, ale czy zawsze spektakl musi być idealny? Zwłaszcza, że sztuka jest grana na nowo.
"Scenariusz dla trzech aktorek to sztuka o... przygotowaniach do przedstawienia teatralnego. Widzowie są świadkami próby. Aktorki nie słuchają reżysera, robią co chcą. Dużo improwizują. Pojawiają się elementy komediowe.
W tym przedstawieniu czwartym aktorem miała być publiczność, która podczas spektaklu miała wykazać się inwencją i wchodzić w interakcje z aktorami, np. śpiewać. Chociaż u niektórych osób z publiczności nie widziałem zachwytu, przynajmniej niektórzy bawili się znakomicie.
Spektakl "Scenariusz dla trzech aktorek" zapamiętam z powodu dobrej gry aktorskiej i świetnych tekstów. Schaeffer napisał tę sztukę jako dramat, ja jednak przez większość czasu się śmiałem, ponieważ panie, improwizując, swoimi kwestiami bawiły publiczność. Aktorki miały za zadanie pokazać, że każda z nich ma inną wizję współczesnego teatru i bardzo dobrze sobie poradziły z tą rolą.
Czasami warto obejrzeć odświeżoną wersję czegoś, co już znamy. Aktorki chciały pokazać coś nowego, na nowo zinterpretowały dramat Schaeffera. Czy ta wersja przedstawienia powtórzy sukces poprzedniczki? Trudno stwierdzić. Żeby się o tym przekonać trzeba samemu przyjść i obejrzeć.
A tu mały fragmencik spektaklu:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?