Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drugie życie May Seymour - recenzja książki Lisy Samson

Redakcja
Okładka książki Lisy Samson.
Okładka książki Lisy Samson. www.wydawnictwowam.pl
Powieść "Odrodzenie May" Lisy Samson to utwór charakterystyczny dla pozycji wydawanych przez WAM, katolickie wydawnictwo funkcjonujące na rynku edytorskim od 140 lat. W pozycjach tego wydawnictwa zawsze pojawiają się motywy Boga, wiary, miłości bliźniego. Tak jest i w tym przypadku.

Wszystko zaczyna się jak w powieści drogi. Oto 71-letni Claudius Borne wraca odziedziczonym po matce starym Fordem Galaxy do swojej farmy położonej w Beattyville w Kentucky. Na drodze numer 11 w okolicach Natural Bridge omal nie najeżdża na czołgającą się poboczem młodą dziewczynę z widocznymi śladami "przedawkowania" podczas imprezy, na której spożywano napoje silniejsze niż woda mineralna.

May Seymour, bo to ona omal nie zginęła tragicznie, świętowała w ten sposób rozdanie dyplomów na Uniwersytecie w Kentucky. Zamierzała zostać dziennikarką. O tym wszystkim dowie się farmer Claudius, kiedy zabierze sponiewieraną dwudziestolatkę do swojej posiadłości, która zwie się Borne's Last Chance (Ostatnia Deska Ratunku Borne'ów). On sam też nie miał łatwego życia; nigdy nie dowiedział się, kto jest jego biologicznym ojcem, a ojczym, Garland Borne, przy każdej sposobności podkreślał, że Claudius jest tylko jego pasierbem, na dodatek o nieco ciemniejszej karnacji skóry. Staruszek nigdy nie założył rodziny, żyje w otoczeniu zwierząt, hoduje kwiaty i warzywa. Wydaje się czymś naturalnym, że postanawia otoczyć opieką i troską tę bratnią duszę, jaką jest May.

Instynkt opiekuńczy starego farmera wzmacnia się zwłaszcza po tym, gdy dziewczyna wyznaje mu, że nie jest grzeczną dziewczynką. "Za dużo chodzę na randki, za dużo piję, za dużo palę" - przyznaje May Seymour. Na dodatek ma pecha w stosunkach z chłopcami. Bohaterkę książki Lisy Samson przetłumaczonej na język polski przez Julitę Makowiecką poznajemy w dość szczególnym momencie jej życia także z tego względu, że rozwiały się jej marzenia o zostaniu dziennikarką i dziewczyna nie wie, co ze sobą począć...

Postanawia wyjechać do Rwandy, gdzie ma pracować w misji medycznej, będącej tak naprawdę misją "od wszystkiego". Działa tam pod duchowym przewodnictwem ojca Izaaka. Niestety, jest to czas krwawych porachunków Hutu z Tootsi w 1994 roku. Ich ofiarą pada również tytułowa bohaterka.

Okaleczona fizycznie, a nade wszystko psychicznie, trafia do Kentucky, do starego Claudiusa. Z jego, a także innych osób, pomocą May stara się pokonać traumę tkwiącą w jej psychice. Nie jest to, jak łatwo się domyślić, prosty i szybki proces. Dziewczyna izoluje się od ludzi (nie chce nawet wracać do rodziców: matki, nauczycielki muzyki i ojca, profesora socjologii), wadzi się z Bogiem, który nie ingerował widząc ludobójstwo w Rwandzie.

W pewnym momencie sama musi się zderzyć z przeciwnościami losu, w tym z pazernością pewnego pastora. Paradoksalnie wybawieniem dla dziewczyny okazuje się miłość do mężczyzny czekającego na wyrok w celi śmierci. Wątek Eliego Campbella wnosi do książki "Odrodzenie May" ciekawą refleksję na temat konsekwencji uczestnictwa młodych ludzi w misjach wojskowych, na przykład w Afganistanie.

Spokojne, nieśpieszne tempo opowieści o przemianie duchowej May Seymour czyni tę książkę odpowiednią lekturą na zbliżający się sezon wakacyjno - urlopowy. Trochę denerwować mogą niektóre dialogi, jakby rodem z kiepskiej telenoweli (wyjątkowo dużo mówi się tutaj o ... mrożonej herbacie). Ale można w nic znaleźć takie mądre sformułowania, jak rwandyjskie powiedzenie: "Można uciec przed czymś, co cię goni, ale nie przed tym, co siedzi w tobie" czy "Tylko dlatego, że możemy coś zrobić, nie znaczy, że to jest słuszne".

Lisa Samson, Odrodzenie May
Przekład: Julita Makowiecka
Wydawnictwo WAM
Kraków 2012

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto