Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzieci w powstaniu warszawskim

Darek Szczecina
Darek Szczecina
Mieli po kilkanaście lat, byli jeszcze dziećmi, ale podjęli się ochoczo zadań ludzi dorosłych, walki o wolność stolicy. Ich odwaga budzi podziw, ale u niektórych oburzenie.

W piątek 28 lipca 1944 roku wśród Zawiszaków, najmłodszych żołnierzy Polskiego Państwa Podziemnego zarządzono pełną gotowość. Rozpoczęła się koncentracji zastępów. Nie wszyscy rodzice byli świadomi podziemnej działalności ich pociech, co często wywoływało u nastolatków pewne moralne dylematy. Lecz w sobotę rano odwołano alarm. Rozczarowanie było wielkie i chłopcy rozeszli się do domów. W następnych dniach sytuacja w mieście się nieco uspokoiła. Niemcy opanowali panikę zauważoną przez nas w ostatniej dekadzie lipca; nie było też więcej widać wycofujących się w nieładzie oddziałów z Pragi, które przedtem ciągnęły mostem Poniatowskiego i Alejami Jerozolimskimi na zachód. Nic nie zapowiadało Powstania – po latach wspomina dr Jerzy Grzywacz, Zawiszak, uczestnik walk powstańczych.

Niedawno fakt.pl przypomniał powstańcze losy jedenastoletniego Wojtka Zalewskiego. Chłopak bez wahania przystąpił do powstańców. Tak pojmował swój obowiązek wobec ojczyzny. Przenosi meldunki, ale uratował też oddział wyprowadzając powstańców w bezpieczne miejsce. Sam poległ w czasie służby.

Gdy wybuchło powstanie Marek, syn pułkownika ze „Szkoły Orląt”, ledwo skończył 14 lat. Był na Powiślu i tam włączył się w działania Harcerskiej Służby Pomocniczej Szarych Szeregów w Patrolu Transportowym pod dowództwem Andrzeja Tomaszewskiego. Później był łącznikiem w zgrupowaniu „Krybar” oraz wszedł w skład drużyny obrony przeciwlotniczej. Jego stanowisko ogniowe ulokowano w okolicy skrzyżowania ulic Topiel i Zajęczej. Uczestniczył w zestrzeleniu niemieckiego samolotu nurkującego.

Czytaj wywiad z 15-letnim Powstańcem

Rówieśnik Marka, Ryszard Urban, opowiadał mi onegdaj, jak walczył w powstaniu w Kolumnie Motorowej „Wydra”. Operował na Powiślu. Opowiadał o dniach sukcesów i porażki. Ale jego młody wiek nie przeszkadzał nikomu z tej elitarnej jednostki.

Dwunastoletniego Jurka powstanie zastało na Żoliborzy. Zgłosił się do powstańców i otrzymał przydział jako ministrant Kapelana Powstańczego księdza Wincentego Marczuka. Rano służył do mszy świętej, a w ciągu dnia był łącznikiem przy komendzie pododdziału por. „Tatara”. Pod koniec działań bojowych również uczestniczył w segregowaniu amunicji pochodzącej ze zrzutów lotniczych. Jego o cztery lata starszy imiennik był gońcem w sztabie generała „Montera”. 10 września podczas przekraczania barykady w Alejach Jerozolimskich został ciężko ranny w obie nogi. Groziła mu amputacja nóg, ale w polowym szpitalu lekarze uratowali go. Otrzymał Krzyż Walecznych.

Czytaj także: Komu było potrzebne Powstanie Warszawskie?

Każdy powstaniec, również ten najmłodszy, nastolatek, przeżywał chwile, gdy myślał, że to już koniec jego walki i jego życia. Czarne myśli przychodziły w chwilach zwątpienia, gdy ataki niemiecki były nasilone. Właściwie żegnałem się z życiem, sądząc, że porannego ataku nie przeżyję. Byłem jeszcze czysty wewnętrznie, więc nie bałem się spotkania z Bogiem, ale bałem się umierania i śmierci – wspomina Jerzy Grzywacz.

Znane są udokumentowane bohaterskie czyny małych powstańców. Zdjęcie małej Różyczki Goździewskiej, która pomagała w szpitalu polowym kompanii „Koszta” w kamienicy przy Moniuszki 11 mówi samo za siebie. Albo inne zdjęcie, na którym widać idącego łącznika Zbigniewa Ślęzakowskiego w hełmie strażackim na tle kamienicy przy ul. Zgoda 15, lub te, na których mali chłopcy przenoszą meldunki, broń, amunicję i pocztę. Świadczą one o zaangażowaniu młodych Polaków w odzyskanie niepodległości. Poprzez walkę. Poprzez ofiarę krwi. Oddajmy im hołd w 70. rocznicę tamtych wydarzeń.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto