Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Psa - smutne refleksje

Małgorzata Michaluk
Małgorzata Michaluk
Otrzymałam zgodę na zamieszczenie zdjęcia i opis sytuacji psa
Otrzymałam zgodę na zamieszczenie zdjęcia i opis sytuacji psa
Święto to dobry moment, żeby zastanowić się nad naszym stosunkiem do „braci mniejszych”.Warto pamiętać, że psy, podobnie jak wiele innych zwierząt, odczuwają ból i tak naprawdę zdane są praktycznie na ludzi.

Geneza święta

Dzisiaj obchodzimy Dzień Psa, który obok Dnia Kundelka jest w Polsce drugim świętem dotyczącym czworonogów. Wydarzenie to zostało ustanowione w 2007 roku przez redakcję czasopisma „Przyjaciel Pies” wspólnie z użytkownikami portalu pies.pl.
Data święta – 1 lipca - została wybrana nieprzypadkowo. W naszym kraju rozpoczynają się tego dnia masowe wyjazdy urlopowe a wraz z nimi niedola wielu psów, które przeszkadzają swoim właścicielom w planach wakacyjnych.

Niepotrzebna rzecz

Ludzie pozbywają się zwierząt na różne sposoby i to nie tylko z powodu wypoczynku poza miejscem zamieszkania. Psy oddawane są do schronisk, przywiązywane do drzew w lesie, wyrzucane przy ruchliwych drogach, a nawet na autostradach. W skrajnych przypadkach dochodzi do ich fizycznej eliminacji.

Najbardziej drastyczny, a zarazem okrutny sposób, o jakim słyszałam, to pozbycia się psa przez właściciela, który najpierw uderzył go siekierą w głowę a następnie zakopał jeszcze żywego, niedaleko swojego domu, w jednej ze wsi koło Olsztynka. Dzięki anonimowemu zgłoszeniu zwierzę zostało uratowane przez policjantów. Odkopany pies na widok swojego właściciela – oprawcy zaczął merdać ogonem…

Z kolei w Tatrach, na Rysach został porzucony średniej wielkości kundelek. Przez kilkanaście godzin czteroosobowa grupa młodych ludzi znosiła czworonoga z najwyższej góry w Polsce.

Można zetknąć się z opinią, że oddanie psa do schroniska to „humanitarny sposób” pozbycia się czworonoga. Nie wszyscy jednak wiedzą, że około 70% zwierząt, które tam trafiają, nie znajduje nowych opiekunów. Pozostają one za kratami do końca swoich dni.

Właściciele traktują często psy jak zużyte, niepotrzebne rzeczy. Kupując czy też adoptując czworonoga wiele osób kieruje się chwilowym kaprysem, nie są one przygotowani do opieki nad zwierzętami.

Nasz stosunek do „bracie mniejszych”

Święto to dobry moment, żeby zastanowić się nad naszym stosunkiem do „braci mniejszych”. Warto pamiętać, że psy, podobnie jak wiele innych zwierząt, odczuwają ból i tak naprawdę zdane są praktycznie na ludzi. Żyją one przeciętnie 13, 14 lat. Decydując się na kupno czworonoga powinniśmy założyć, że będzie on naszym towarzyszem przez kilkanaście lat.

Najstarszym czworonogiem w historii, według Księgi rekordów Guinnessa, był Bluey, który przeżył 29 lat, 5 miesięcy i 7 dni.

Rudolf Kryspin w "Historii psa i kynologii" napisał, że najstarszą pozostałością psa domowego na terenie Polski, jest czaszka odkryta w okolicach Sandomierza, datowana na ok. 4 tysiące lat p.n.e.!

Pomimo kilku tysięcy lat wspólnego życia z naszymi „mniejszymi braćmi” nie wszyscy ludzie rozumieją zasady tej „symbiozy”. Takie pojęcia jak miłość do zwierząt, wierność, poczucie obowiązku to dla nich puste słowa. A przecież już Kornel Makuszyński powiedział, że: "Wielcy ludzie mają zazwyczaj tak wielkie serce, że się w nich zawsze znajdzie miejsce dla uczciwego psa."

Zamiast zakończenia

Historia suki ze zdjęcia zamieszczonego w tekście, która pozostaje pod opieką Fundacji: Azyl pod Psim Aniołem.
Została znaleziona w dniu 11 czerwca 2015 roku, w lesie pod Warszawą, przywiązana do drzewa. Próbowała się uwolnić. Na próżno. Niedawno została mamą, ma jeszcze mleko w sutkach, prawdopodobnie rodziła wielokrotnie. Porzucona przez „opiekuna”, bardzo cierpi, tęskni.

Na stronie Fundacji możemy przeczytać słowa skierowane bezpośrednio do właściciela psa: „ Serce się kraja, pięści zaciskają, na usta cisną się słowa powszechnie uważane za obelżywe! Dlaczego?! Ty, który przywiązałeś ją w lesie, skazując na okrutną śmierć, nie masz wyrzutów sumienia?! Możesz spać spokojnie?! Tak, widocznie możesz...”

Niestety, fundacja nie ma już wolnych miejsc, dlatego musi zebrać pieniądze na opłacenie hoteliku, w którym będzie przebywała suka, do czasu wyjaśnienia jej sytuacji. Koszt miesięcznego utrzymania psa w takim miejscu wynosi 600zl. Potrzebne są też środki finansowe na diagnostykę i leczenie czworonoga.

Pomóżmy Silvie nie tylko z okazji jej święta.

Dane kontaktowe:
Fundacja Azylu pod Psim Aniołem
ul. Kosodrzewiny 7/9
04-979 Warszawa
Rachunek bankowy: 03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
Przelewy zagraniczne:
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL03 1020 1042 0000 8802 0109 6528
PayPal i Dotpay: [email protected]
Dopisek: Silva”

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto