MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Wojska Polskiego - od dołu

Jan Piotr Ziółkowski
Jan Piotr Ziółkowski
Jedna z głównych atrakcji podczas obchodów Święta Wojska Polskiego
Jedna z głównych atrakcji podczas obchodów Święta Wojska Polskiego
Przemówienia głowy państwa i innych oficjeli rzadko bywają zaskakujące. Dużo ciekawsze okazuje się to, co mówią prości ludzie.

Gdy po powrocie z zagranicy jechałem ulicą Marszałkowską, wypatrując nowych rzeczy w przestrzeni publicznej Warszawy, moją uwagę przykuł transparent wiszący nad wejściem do Parku Saskiego. "Serdecznie zapraszamy mieszkańców stolicy na rodzinny piknik z okazji 87. rocznicy Bitwy Warszawskiej 1920 r."

Od razu wiedziałem, że muszę to zobaczyć. Wcale nie dlatego, by zdobyć jakiś materiał do tekstu, który mógłby się okazać po prostu jednym z wielu, uczciwie informujących o przebiegu imprezy. Samo połączenie podobnego pikniku z obchodami Dnia Wojska Polskiego wydało mi się interesujące. Czyżby chodziło o zaproszenie większej publiki na wydarzenie, które samo w sobie nie wzbudziłoby szczególnego odzewu społeczności wielkiego miasta? Cóż, pomysł wcale nie nowy. Ileż to razy mogliśmy być świadkami „uszlachetniania” obchodów naszych świąt, organizowaniem rozrywki dla mas?

Niektóre media entuzjastycznie traktujące wielką defiladę i tłumną celebrację na placu Piłsudskiego były jednak zdania, że w miejscach tych zgromadziła się właśnie cała patriotyczna Polska, która mogła tam przybyć. Czyżby?

Co znaczy „patriotyczna”? Czy chodzi o słowa naszego prezydenta mówiącego w swym krótkim orędziu okolicznościowym m.in. o wspólnym interesie narodowym? To znaczy o nauce, jaka płynie z pierwszych lat po odzyskaniu niepodległości w 1918 r. i tym, że ponad podziałami partyjnymi i walką polityczną powinno znaleźć się miejsce na realizację ważnych dla nas wszystkich celów. Piękne słowa. Obawiam się jednak, że jest to tylko element forsownej i nie zawsze szczerej polityki historycznej prowadzonej przez braci Kaczyńskich. Jeśli powyższa opinia jest słuszna, to znaczy, że te piękne słowa prezydenta nie są brane za dobrą kartę. Większość przybyłych na święto ludzi dystansuje się od wszelkiej patriotyczno-politycznej symboliki. Przyszli zobaczyć piknik, równo ustawionych żołnierzy w warcie honorowej, czołgi i pojazdy opancerzone, myśliwce. I być może rzeczywiście poczuć z dumą, że są Polakami, ale bez szczególnych uniesień.

Na potwierdzenie tego przypuszczenia nie musiałem długo czekać. Wystarczyło przebić się przez zafascynowaną wojskowym sprzętem miłą dzieciarnię i zapytać o zdanie przechadzającego się po dawnym placu Zwycięstwa emerytowanego mechanika wojsk powietrznych w galowym mundurze. Trochę przeklinał i narzekał na sprawdzanie (profilaktyczne szukanie niebezpiecznych narzędzi itp.) mimo zaproszeń gości specjalnych, na brak znajomych z jednostki, na niską emeryturę, na zdrowie, na imigrantów, na komunistów, na obecnie rządzących. Zacytował mi swój wiersz pt. "Pijacy z Rembertowa", wyrażając przy tym na serio obawę przed prezentacją reszty swej twórczości opisującej podobnie pogardzaną politykę ostatnich kadencji. Jak sądził: lepiej się dziś nie wychylać, bo pod tym względem niewiele się zmieniło od zmiany systemu.

Po wysłuchaniu jeszcze kilku historii z życia wziętych, pokiwałem głową, pożegnałem się ze starszym panem i ruszyłem w swoją stronę. I choć z wieloma rzeczami, które twierdził, zdroworozsądkowo nie mogłem się zgodzić, to chyba właśnie spotkanie z nim zapadnie mi w pamięć najbardziej spośród wszystkich wydarzeń tego dnia. A byłby to dowód chyba tego, że nie liczy się rozmach i piękno widowiska urządzonego przez prezydentów, rządy i ministerstwa, ale duch całego zgromadzenia, który wcale nie musi być zgodny z intencją organizatorów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto