Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dzień Wszystkich Świętych – tradycja, obchody, pamięć, znicze

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Wikipedia
Dzień Wszystkich Świętych wywodzi się z głębokiej czci, oddawanej męczennikom Kościoła, którzy składali swoje życie w imię wiary w Chrystusa. W tym Dniu na grobach, w ramach tradycji i dowodu pamięci - składamy kwiaty i zapalamy znicze.

Kościół katolicki – od ponad 1200 lat - obchodzi z pełną powagą i zadumą Dzień Wszystkich Świętych. Papież Grzegorz IV w 837 roku wyznaczył to Święto na 1 listopada. W tym dniu Kościół wspomina oficjalnie uznanych świętych (beatyfikowanych i kanonizowanych) oraz zmarłych wszystkich wiernych, nacechowanych za życia świętością. Widzi w nich swoich orędowników stojących u boku Boga i godne przykłady do naśladowania.

Wstawiennictwa Wszystkich Świętych wzywa się tradycyjnie w szczególnie ważnych uroczystościach religijnych i wydarzeniach związanych z życiem Kościoła. Wierni śpiewają wówczas Litanię do Wszystkich Świętych, będącą równocześnie jedną z najstarszych litanijnych modlitw Kościoła.

Uroczystość Wszystkich Świętych wywodzi się z głębokiej czci oddawanej pierwotnie męczennikom Kościoła, którzy ongiś składali swoje życie w imię wiary w Chrystusa, a mimo to nie wspomniano ich, ani w martyrologiach miejscowych, ani w kanonie (zbiorze zasad) Mszy Świętej. Na początku święto to obchodzono 13 maja. Uroczystość Wszystkich Świętych obchodzi również część innych kościołów, w tym anglikański i niektóre z wielu luterańskich.

Kościół w Dzień Wszystkich Świętych oddaje cześć świętym w różnym stopniu. Przede wszystkim czci na pierwszym miejscu Najświętszą Maryję Pannę, następnie: Józefa i Jana Chrzciciela, świętych Apostołów, wśród których czołowe miejsce zajmują św. Piotr i Paweł.

W dawnej Polsce, nawet jeszcze na początku XX wieku panowała tradycja, gdy podczas obchodzenia uroczystości Wszystkich Świętych, szczególnie czczono żebraków i tzw. dziadów proszalnych, którzy siedzieli zwykle przed wejściem do kościołów i na cmentarzach. Każdego roku gospodynie wypiekały na tę okazję specjalne małe chlebki, tzw. powałki lub heretyczki.

Pieczono je obowiązkowo kilka dni wcześniej, bo 1 listopada dusze przodków wracały do swoich domów i wtedy już nie było wolno rozpalać ognia. Piec – jak wierzono - miał być ulubionym wolnym miejscem przesiadywania duchów. Jeżeli ktoś tego dnia piecze chleb – wówczas niechybnie gospodarstwu domowemu grozi pożar.

Wypiekano - jak kazała tradycja - tyle chlebków, ilu było zmarłych w rodzinie. Chlebki wręczano żebrakom, gdyż – jak uważano - osoby te utrzymują kontakt z zaświatem, i proszono dziadów, aby składali modły za dusze zmarłych. W części regionów Polski cmentarnym żebrakom dawano też kaszę, mięso i ser. Chlebek dawano również księdzu, aby modlił się za dusze tych zmarłych, o których zapomniano i nikt już o nich nie pamiętał.

Corocznie wieczorem 1 listopada, każda rodzina gromadziła się w domu na modlitwę, w intencji wszystkich zmarłych. Na stole odświętnie nakrytym białym obrusem, pozostawiano chlebki powałki, aby znani i nieznani zmarli, którzy przyszli "odwiedzić" dom, nie odeszli głodni. Tradycja zwyczaju "karmienia zmarłych" wyrosła z czasów panowania kultury przedchrześcijańskiej, kiedy na grobach stawiano miód i kaszę, i kładziono chleb.

Zwykle też urządzano na cmentarzach albo w pobliskiej kaplicy uroczystości "dziadów". Wywoływano wtedy dusze zmarłych, zastawiano jedzeniem i piciem stoły i śpiewano pieśni, traktując te uroczyste imprezy, jak niesienie swoistej ulgi duszom zmarłych.

Innym akcentem Święta Wszystkich Świętych było palenie ognisk. Najpierw płonęły ognie na rozstajach dróg, gdyż miały wskazywać kierunek wędrującym duszom, a przy okazji przy ogniu mogły się ogrzać. W końcu XVI wieku ogień zaczęto palić na grobach. Od tej tradycji wyrósł zwyczaj zapalania na mogiłach świeczek i zniczy.

Dzisiaj już obowiązkowo zapalamy na grobach i cmentarzach znicze, a zamiast - jak dawniej - miodu i chleba, składamy kwiaty i wieńce, które stały się symbolem pamięci o zmarłych. W kościołach dajemy ofiary na tzw. wypominki, czasem wypisujemy na kartkach imiona zmarłych z prośbą, aby cały Kościół katolicki modlił się za nich.

Prócz naszych najbliższych członków rodzin, którzy odeszli wcześniej lub wczoraj, zmarli w minionych 12 miesiącach: Sławomir Mrożek (dramatopisarz), Józef Glemp (arcybiskup, prymas Polski), Jacek Woźniakowski (historyk sztuki), (Maria Fołtyn (wybitna śpiewaczka operowa), Tadeusz Mazowiecki (premier, publicysta), Konstanty Miodowicz (polityk), Teresa Torańska (dziennikarka), Erazm Ciołek (fotografik Solidarności), Władysław Trebunia-Tutka (malarz, góralski muzyk), i inni.

Wszystkim tym znanym i nieznanym, których pamiętamy – w Dniu Wszystkich Świętych zapalamy na cmentarzach, w ramach tradycji i dowodu pamięci - znicze i składamy kwiaty. Także drugiego dnia po Wszystkich Świętych (2 listopada), w którym obchodzimy Dzień Zaduszny, czyli wspominania zmarłych, wyruszamy na cmentarze i do grobów, aby spotkać się ze zmarłymi. Dla chrześcijan różnych wyznań - to dzień modlitw za wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy zmarli i odeszli z tego świata, ale są w czyśćcu i potrzebują modlitwy, aby mogli dostąpić łaski zbawienia.

Odwiedzanie grobów zmarłych nie jest wyłącznym zwyczajem Kościoła w Polsce, ale długą znaną i kultywowaną tradycją niemal we wszystkich kulturach i ludach na świecie, przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Chrześcijanie od początku podjęli tę tradycję i szybko nadali jej specjalny, godny wymiar religijny.

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto