Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Dziś wieczór arszenik, czyli komedia z kawą" w Teatrze Kamienica

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Maria Pakulnis, Miłogost Reczek
Maria Pakulnis, Miłogost Reczek Tomasz Obara, Teatr Kamienica
Spektakl "Dziś wieczór arszenik, czyli komedia z kawą" Tomasza Obary pokazuje, jak łatwo jest przejść od miłości do nienawiści. To historia wieloletnich małżonków, którzy spędzają ze sobą Sylwestra w dość niekonwencjonalny sposób.

Spektakl "Dziś wieczór arszenik, czyli komedia z kawą" Tomasza Obary pokazuje, jak łatwo jest przejść od miłości do nienawiści. To historia wieloletnich małżonków, którzy spędzają ze sobą Sylwestra w dość niekonwencjonalny sposób.

Zamiast miłego wieczoru kończącego stary rok, serwują sobie piekło. Ta dwójka zdziwaczałych, zgryźliwych ludzi nie potrafi ze sobą rozmawiać bez wzajemnych uszczypliwości. Dyskutują o zmarnowanych szansach, straconych złudzeniach i zaprzepaszczonych marzeniach. Ich słowa ranią bardziej niż nóż. A może to tylko gra pozorów? Czy uda im się uświadomić sobie, co jest w życiu ważne, że szkoda czasu na walkę i nienawiść?

Trzeba przyznać, że Maria Pakulnis i Miłogost Reczek stworzyli zgrany duet. Byli bardzo przekonujący w swoich rolach - małżonków z wieloletnim stażem. Widzowie odnoszą wrażenie, że targają nimi skrajne emocje, raz się kochają i nie mogą bez siebie żyć. Za chwilę sytuacja zmienia się diametralnie - nienawidzą się i najchętniej zabiliby się nawzajem - najlepiej otruli filiżanką kawy z arszenikiem. Wszystko się zmienia niczym w kalejdoskopie.

Maria Pakulnis jak zawsze mnie zachwyciła, bardzo cenię sobie tę aktorkę. Odegrała atrakcyjną, silną i inteligentną kobietę. Jest ona nieco histeryczna i szalona, w dodatku miotają nią przeróżne emocje - nienawiść i pogarda mieszają się z rozpaczliwą potrzebą bliskości. Miłogost Raczek to mistrz ciętej riposty. Jest wyrafinowany, błyskotliwy i bezkompromisowy. Świetnie się razem uzupełniają.

Warto wspomnieć o stylowej scenografii - gustownie umeblowany salon, w którym rozgrywa się dramat małżonków oraz kostiumach Małgorzaty Grabowskiej-Kozery, które świetnie skomponowały się z całością - czarna suknia i frak.

To był udany wieczór, pełen refleksji na temat naszych relacji rodzinnych. To sztuka o naszych nie zawsze trafnych wyborach, życiowych pomyłkach, braku zastanowienia się nad upływającym czasem. Należy przygotować się na nieoczekiwane zwroty akcji, które trzymają w napięciu. Nic tu nie jest pewne, poza jednym - zakończenie jest zaskakujące. Sztukę tę polecam osobom pełnoletnim, którzy lubią kryminały, komedie i psychodramy.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto