Jesienią ubiegłego roku Algieria po dramatycznej rywalizacji awansowała kosztem Egiptu na mistrzostwa świata. Półfinał Pucharu Narodów Afryki był idealną okazją do rewanżu.
Spokojny początek nie zapowiadał tak wielkich emocji. Obydwie drużyny podeszły z dużym respektem dla rywala. W 21. minucie sygnał do bardziej zdecydowanych ataków dał Emad Motaeb, kończąc groźnym strzałem kombinacyjną akcję Egipcjan.
W 38. minucie po świetnym prostopadłym podaniu na czystą pozycję wyszedł Motaeb, goniący go obrońca Halliche faulował, spóźniając wślizg. Sędzia z Beninu nie miał wątpliwości dyktując rzut karny i pokazując obrońcy Algierii drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę! Jedenastkę pewnie wykorzystał Hosni Abd Rabou.
Po przerwie kilka różnych akcji przeprowadzili Algierczycy, ale bez bramkowego rezultatu.
Lepszą skutecznością popisali się za to Egipcjanie. W 65. minucie kolega klubowy Jakuba Błaszczykowskiego z Dortmundu - Mohamed Zidan pięknym strzałem w okienko podwyższył na 2-0.
Ta bramka pozbawiła złudzeń Algierczyków, co do zwycięzcy tej rywalizacji i zamiast na grze skupili się oni na bezmyślnych faulach, co w konsekwencji spowodowało dwa kolejne wykluczenia Belhadja i bramkarza Chaouchiego.
Wynik meczu ustalili dwaj jokerzy w talii trenera Hassana Shehaty- Abdelshafy i niezawodny Gedo, dla którego była to już czwarta bramka w turnieju.
Egipt w finale zagra z Ghaną, która pokonała w drugim półfinale Nigerię 1-0. Jeżeli Egipcjanie wygrają ten mecz, przejdą do historii jako pierwszy zespół, który trzykrotnie z rzędu triumfował w mistrzostwach "czarnego lądu".
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
