Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekshumowano szczątki niemieckich cywili i żołnierzy Wehrmachtu

Zbigniew Jelinek
Zbigniew Jelinek
Domena publiczna
W Brójcach (Lubuskie) stowarzyszenie Pomost poszukuje miejsc, gdzie zostali pochowani Niemcy, wystrzelani przez Rosjan w1945 r. Ofiar zbrodni może być ponad sto. Natrafiono na pierwsze ślady.

Wieś położona jest w obniżeniu Gniłej Obry, przy trasie Poznań - Świecko, 14 km na południowy zachód od Trzciela. Od kilkudziesięciu miesięcy przyjeżdżają tutaj pracownicy stowarzyszenia Pomost z Poznania, które od lat szuka w woj. wielkopolskim i lubuskim grobów niemieckich żołnierzy z ostatniej wojny. Często w poszukiwaniach wojennych ofiar wspomagają Polaków, Niemcy z Ludowego Związku Opieki nad Grobami Wojennymi oraz ze stowarzyszenia Heimatkreis Meseritz, zrzeszającego byłych mieszkańców powiatów międzyrzeckiego i międzychodzkiego. W 2006 r. skontaktowali się z działaczami poznańskiego Pomostu, podając informacje o zaistniałej zbrodni w Brójcach.

Poszukiwania masowej mogiły trwały z przerwami kilka lat. To pierwszy, zakończony sukcesem ślad. Lecz skąd jest pewność, że pochowane w odnalezionej mogile osoby zostały zamordowane? Pytanie kierujemy do prezesa stowarzyszenia Pomost, Tomasza Czabańskiego.

- W czaszkach czterech ofiar odnaleźliśmy ślady po pociskach, co powinno potwierdzać nasze wcześniejsze informacje o rozstrzeliwaniu przez czerwonoarmistów wziętych tutaj do niewoli żołnierzy Wehrmachtu.

Z ustaleń Pomostu wynika, że do wojennej zbrodni doszło na przełomie stycznia i lutego 1945 r. po zajęciu miejscowości przez Armię Czerwoną. W tym czasie w okolicach miejscowości, a także na rubieżach Skwierzyny, Międzyrzecza i Świebodzina w końcu stycznia toczyła zacięte walki 8 armia, 33 i 69 armia 1 Frontu Białoruskiego. Był to najsilniej ufortyfikowany odcinek wschodnich umocnień nadgranicznych Niemiec. Pierwszą jednostką Czerwonej Armii, która nawiązała walkę o przełamanie tej potężnej zapory, była 44 brygada pancerna gwardii płk Józefa Gusakowskiego z 11 korpusu 1 armii pancernej.

W mogile w Brójcach odkryto m.in. ciało kobiety. Jej płeć zidentyfikowano na podstawie grzebienia leżącego przy czaszce. Stąd też przypuszczenie, że w mogile znajdują się szczątki cywili. Poszukiwania i ekshumacje będą kontynuowane w przyszłym tygodniu. Według świadków wojennej zbrodni sprzed 68 lat, w masowej mogile w Brójcach złożono ciała od 70 do 100 osób.

- To goleń jednej z ofiar. Te kości są największe i zazwyczaj są najlepiej zachowane, dlatego na podstawie ich ilości ustalamy liczbę osób pochowanych w bezimiennych mogiłach – komunikuje Maciej Karalus z Pomostu.

Przed wojną tereny obecnego powiatu międzyrzeckiego należały do III Rzeszy. Dlatego w ostatniej dekadzie stycznia 1945 roku, kiedy dotarły tutaj pierwsze radzieckie oddziały, Niemcy zaciekle bronili nadgranicznych miejscowości. Tutaj odparli kilka szturmów. Byli jednak za słabi, aby powstrzymać sowiecką nawałę. Zwłaszcza, że teren broniły słabo uzbrojone oddziały, tworzone częstokroć z volksturmistów.

- Do rozstrzeliwania jeńców, zbiorowych gwałtów, rabunków i podpaleń dochodziło w wielu miejscowościach naszego regionu. Dla Rosjan to była „prieklataja Giermania”, czyli przeklęte Niemcy. Kraj wrogów, którzy wymordowali miliony ich sióstr i braci. A oni przyszli wziąć za to odwet... - spostrzega prezes Pomostu, Czabański. - Nie można wykluczyć, że w Brójcach gwałty i zabójstwa były zemstą Rosjan za obóz pracy, który znajdował się w tej wsi.

W 1940 roku utworzono bowiem w lesie, przy drodze prowadzącej ze Świebodzina do Brójce, żydowski obóz karny Brätz. Przybywało tu stale dwustu Żydów z getta łódzkiego, zatrudnionych przy budowie autostrady. Kiedy wywieziono ich w 1942 roku, zaczęto sprowadzać robotników cudzoziemskich: Polaków, Francuzów, Belgów, Czechów, Rosjan, Greków, Holendrów, Jugosłowian, a w końcu 1944 roku małe dzieci, przywiezione z powstania warszawskiego. Na otoczonej drutami kolczastymi przestrzeni o wymiarach 120 na 150 metrów stały w szeregu baraki o rozmiarach 5 na 5 metrów. Baraki zostały zniszczone w styczniu 1945 roku w czasie likwidacji obozu. Przetrzymywano ponadto tutaj od sześciuset do siedmiuset jeńców, którzy pracowali w okolicznych majątkach, kopali rowy melioracyjne, konserwowali tory kolejowe. 27 listopada 1944 rozstrzelano dwudziestu siedmiu więźniów, prawdopodobnie uczestników powstania warszawskiego. Ocenia się, że blisko 2 tysiące osób straciło tu życie, a wiele wywieziono do obozów zagłady.

Ekshumowane pierwsze szczątki ofiar z Brójcach trafią na specjalny cmentarz pod Szczecinem, gdzie raz w roku, zazwyczaj w październiku, odbywa się pogrzeb wszystkie znalezionych szczątków. Bywają lata, że jest ich i dwa tysiące.

Podobną mogiłę odkryto wiosną ub.r. w pobliskiej wsi Lutol Suchy, gdzie – jak zeznają świadkowie – pijany Rosjanin zabił 44 rannych niemieckich żołnierzy oraz dwie kobiety.

Czerwonoarmista wtargnął z pepeszą do wiejskiej sali, która spełniała rolę szpitala i zastrzelił kilkudziesięciu rannych Niemców. Podchodził do kolejnych żołnierzy i zabijał ich krótkimi seriami. Lżej ranni próbowali uciekać przez okna i błagali o litość. Rosjanin był w szale, został obezwładniony przez innych krasnoarmiejców. Uratowało się tylko kilku rannych, którzy później trafili do obozu w Gorzowie Wlkp., ówczesnym Landsberg an der Warthe.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto