Rosyjska agencja Interfax powołuje się na siły bezpieczeństwa, według których najprawdopodobniej doszło do zamachu terrorystycznego.
Świadkowie wydarzeń twierdzą, że do wybuchu ładunku doszło w momencie wysiadania pasażerów na stacji, na której krzyżują się dwie linie metra. Chwilę potem zaczął się unosić dym, a dziesiątki rannych ewakuowano na noszach do ambulansów.
''Tam było wiele specjalnych oddziałów wojska, ambulansów i strażaków'' - powiedział
''Echu Moskwy'' jeden z naocznych świadków. - ''Niektórym pomagano na miejscu, innych
zabierano od razu. Całe metro zostało odgrodzone'' - dodał.
Stacja metra Oktyabrskaya jest położona bardzo blisko siedziby prezydenta Białorusi, Alekandra Łukaszenki oraz Rady Bezpieczeństwa kraju. Obserwatorzy sceny politycznej Białorusi twierdzą, że eksplozja mogła być zamachem spowodowanym niezadowoleniem z reżimu Łukaszenki. Białoruś znajduje się w wielkim kryzysie ekonomicznym i napięciu politycznym. Po wygranych przez Łukaszenkę wyborach, które Zachód uznał za niedemokratyczne, wielu opozycjonistów trafiło do więzienia.
źródło: http://www.bbc.co.uk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?