Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ekstraklasa: Przerwana dobra passa Cracovii i zmiana wicelidera

Redakcja
Stadion Cracovii
Stadion Cracovii https://it.wikipedia.org/wiki/Klub_Sportowy_Cracovia#/media/File:Stade_J%C3%B3zef_Pi%C5%82sudski.jpg
Po dwunastu zwycięstwach z rzędu Cracovia przegrywa na własnym boisku z Piastem Gliwice. Miał być fotel lidera jest spadek na trzecie miejsce. Na pozycję wicelidera awansował Piast.

Niestety nie udało się ekipie Cracovii zwyciężyć na własnym boisku. Najstarszy polski klub zanotował pierwszą porażkę od dwunastu spotkań, ulegając na własnym boisku drużynie z Gliwic 1:2 (1:0). Tym samym zmienił się układ w tabeli, bo teraz to Piast plasuje się a miejscu drugim a drużyna „pasów” jest trzecia.

Gdyby mecz zakończył się zwycięstwem drużyny z Krakowa to inkasując trzy punkty zostałaby nowym liderem tabeli, wyprzedzając zespół Legii Warszawa. Jednak Gliwicki Piast nie przyjechał pod Wawel, aby tylko się bronić a raczej z zamiarem uzyskania korzystnego dla siebie wyniku. Ta deklaracja zapowiadała walkę już od samego początku.

Szybko okazało się, że Piast nie rzuca słów na wiatr. Szeliga w 4. minucie minimalnie przestrzelił, a w upalny wieczór atakująca dwójka Barisić i Nespor raz za razem okazywała się bardzo niebezpieczna dla piłkarzy z Krakowa, którzy nie potrafili sobie z nimi poradzić. Cracovia odpowiedziała w 16. minucie, gdy strzał w polu karnym Rakelsa zablokował Korun.

Jak na takie warunki pogodowe, pomimo lejącego się z nieba żaru, na boisku panowało spore ożywienie. Gra mogła się podobać, chociaż wydawać by się mogło, że jednak to Piast powoli zdobywa przewagę. Jednak w 38. minucie po fantastycznym dośrodkowaniu Rakelsa z lewej strony Diabang dopełnia głową formalności i umieszcza piłkę w siate, obok próbującego interweniować Szmatuły. Cracovia prowadziła 1:0.

Piłkarze Cracovii zbyt jednak oddali się fetowaniu gola, co próbował wykorzystać Vacek, jednak nie trafił w piłkę i bramkarz „pasów” nie miał problemów z jej przejęciem. Wynik nie zmienił się już do przerwy.

Tuż po niej w 47. minucie z najbliższej odległośi Mraz z Piasta wpisał się na listę strzelców doprowadzając do remisu. Przeprowadzona koronkowo akcja nie dała bramkarzowi Cracovii większych szans na obronę.

Zaledwie dwie minuty wystarczyły, aby uskrzydleni strzeleniem bramki gliwiczanie ponownie zagrozili bramce golkipera i ponownie skutecznie. W 49. minucie dośrodkowuje Hebert, co skrupulatnie wykorzystuje Nespor uderzając głową po długim rogu. Pilarz ponownie wyciągał piłkę z siatki. W tym momencie stan meczu wynosił 1:2 dla Piasta.

Trener Cracovii, Jacek Zieliński uruchomił rezerwy, które miały zmienić niekorzystny wynik i zapewnić zwycięstwo. Niestety akcje ofensywę piłkarzy z Krakowa pozostawiały wiele do życzenia, co przełożyło się na brak chociażby wyrównującej bramki. Zawiedli zarówno Rakels, jak i wprowadzony na boisko Jendrisek, jak również zazwyczaj skuteczny Cetnarski.

Ekipa z Gliwic kontrolowała mecz już do samego końca. Chaotyczne ataki „pasów” rozbijały się o mur defensywy gliwickiej. Past skoncentrował się bardziej na obronie korzystnego wyniku i gdy sędzia Dobrynin po raz ostatni użył gwizdka kończąc spotkanie Piast Gliwice zwyciężył Cracvię na jej własnym boisku 2:1.

Taka sytuacja zmieniła układ w tabeli. Dzięki trzem punktom, gliwiczanie wskoczyli na fotel wicelidera spychając Cracovię na miejsce trzecie. Dla piłkarzy z Krakowa jest to pierwsza porażka w sezonie 2015/2016 po raz pierwszy w lidze od dwunastu spotkań

KS Cracovia - Piast Gliwice 1:2 (1:0)

Bramki: Boubacar Dialiba Diabang (38) - Patrik Mraz (47), Martin Nespor (49)
Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto