Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Elektra" - wierna zmarłym i żywym

Weronika Trzeciak
Weronika Trzeciak
Elektra
Elektra Krzysztof Bieliński, Teatr Wielki Opera Narodowa
W Teatrze Wielkim Operze Narodowej wystawiono nową wersję "Elektry" Richarda Straussa w reżyserii Willy'ego Deckera. To tragiczna opowieść o władzy, namiętności, zemście i nienawiści wypełniona brzmieniem niesamowitych dźwięków.

Według mitologii greckiej Elektra była córką króla Myken Agamemnona i Klitemnestry. Córką, której odebrano przynależne jej miejsce społeczne, która nie zgadza się na swój los. Podobnie, jak u Antygony daje się zauważyć bunt przeciwko władzy i wierność zmarłym. Ona pamięta, żyje przeszłością i pragnie zemsty. Relacje Elektry i Chryzotemis możemy porównać do konfliktu Antygony z Ismeną.

Agamemnon po powrocie z wojny trojańskiej został zamordowany przez swoją niewierną żonę i Egistosa, jej kochanka. Następnie para ta objęła władzę w Mykenach, a Elektra i jej siostra Chryzotemis zamieszkały ze służącymi. Opera rozpoczyna się w momencie, gdy Elektra nie może pogodzić się z tą sytuacją i planuje zemstę. "Sama! O żałości, całkiem sama. Ojca nie ma - wpędzony w grobowiec zimny. (...) Gdzie jesteś ojcze?" - to pierwsze słowa Elektry, które odzwierciedlają jej relacje z ojcem. Bohaterka nie chce żyć, jeśli jego nie ma. Jest zafascynowana śmiercią, a jednocześnie nie potrafi jej zaakceptować. W tym celu odkopuje topór, którym został zabity jej ojciec. Postanawia zabić matkę i jej kochanka, by pomścić śmierć Agamemnona. Ma jej w tym pomóc brat Orestes. Jest to niezwykła i przejmująca historia o zdradzie i nienawiści, pełna intryg i przemocy.

Nastroju sztuce dodają mroczne, monumentalne dekoracje. Bohaterowie są przytłoczeni scenerią, stają się przy niej mali. Podkreśla to tragiczną sytuację, w jakiej się znaleźli. Należy też wspomnieć o wspaniałej grze aktorskiej, miejscami niezwykle przejmującej. Widać było, że aktorzy przeżywają role całymi sobą. W rolę Klitemnestry wcieliła się legendarna śpiewaczka operowa Ewa Podleś, co dodaje tej sztuce wyjątkowości. Wszystko to w połączeniu z przepięknymi melodiami Richarda Straussa tworzyło niesamowitą całość. Nic w tym dziwnego, jeśli wziąć pod uwagę fakt, że operę tę wyreżyserował jeden z największych współczesnych twórców operowych - Willy Decker. Libretto do sztuki stworzył Hugo von Hofmannsthal według tragedii Sofoklesa.

Spektakl jest niezwykle ponury i przytłacza monumentalną dekoracją. Dwie trudne godziny pełne sprzecznych emocji pozostają w pamięci dzięki brzmieniu orkiestry złożonej z setki instrumentów, których dźwięk przytłacza. Trzy chóry smyczków, czterdzieści instrumentów dętych i mnóstwo instrumentów perkusyjnych. Ta matematyczna precyzja dźwięków z niezwykłą mocą przypomina o psychicznym podłożu tego dzieła.

"ELEKTRA"
Opera w jednym akcie do muzyki Richarda Straussa

Reżyseria: Willy Decker
Scenografia i kostiumy: Wolfgang Gussmann
Dyrygent: Tadeusz Kozłowski
Libretto: Hugo von Hofmannsthal wg Sofoklesa
Prapremiera: Semperoper, Drezno, 25 stycznia 1909
Prapremiera polska: Teatr Wielki, Warszawa, 5 stycznia 1971
Prapremiera wersji Willy Deckera: Opera Holenderska, Amsterdam, 1996
Premiera obecnej produkcji: 24 marca 2010

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto