Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eleos pomaga na granicy. Prawosławna organizacja włącza się w pomoc cudzoziemcom, a także mundurowym

Martyna Tochwin
Martyna Tochwin
Ks. Doroteusz Sawicki, dyrektor Prawosławnego Metropolitalnego Ośrodka Miłosierdzia ELEOS
Ks. Doroteusz Sawicki, dyrektor Prawosławnego Metropolitalnego Ośrodka Miłosierdzia ELEOS caritas
Pomoc imigrantom, próbującym nielegalnie przedostać się do Polski, płynie szerokim strumieniem. Potrzeby są duże, bo po lasach na pograniczu błąkają się wychłodzeni i głodni imigranci. W akcję pomocy takim ludziom aktywnie włącza się Prawosławny Metropolitalny Ośrodek Miłosierdzia ELEOS. O tym, co konkretnie robi Ośrodek i jakie podejmie działania w najbliższych dniach, opowiada ks. Doroteusz Sawicki, dyrektor ELEOS-u.

Eleos, podobnie jak Caritas, zaangażował się w pomoc nielegalnym imigranto na granicy polsko-białoruskiej. Jak wyglądają Wasze działania?

Działamy dwutorowo. Jedna ścieżka to droga nieoficjalna, gdzie parafie i mieszkańcy, którzy są przy wschodniej granicy Polski, włączyli się w pomoc. Zachęcają, że jeżeli spotka się taką osobę, to aby im pomóc. To też są ludzie, którzy mają swoje kłopoty życiowe, których bieda i inne nieszczęście skłoniły do tak radykalnych kroków. Prosimy więc, aby na tyle, na ile ludzie mogą, to aby wsparli. Oczywiście w ramach prawa, bo to jest jest bardzo ważne. Imigranci mogą liczyć na żywność czy ubrania, ale absolutnie na pewno taki cudzoziemiec, jeśli poprosi o podwiezienie do innego miasta, to takiego wsparcia nie uzyska. Jeżeli widać, że jest potrzebna pomoc medyczna, to ludzie sami w jakiś sposób mogą pomóc, czy to lekarstwami czy środkami opatrunkowymi.

A jak wyglądają działania zorganizowane przez samą organizację?

Jedną z takich akcji było przekazywanie darów na wschód naszego kraju. Prowadzona była zbiórka, zarówno rzeczy używanych, jak i nowych, m.in. odzieży, koców, pościeli. Ale także produkty pokarmowe i higieniczne, także niezbędne dla dzieci. Dodatkowo przygotowywaliśmy specjalne plecaki pierwszej pomocy. W środku była woda, batony energetyczne, środki dezynfekujące i służące do zabezpieczenia ran. podstawowe i higieniczne. To wszystko było przekazane do strażnic granicznych po to, żeby strażnicy i żołnierze, którzy w lasach na bagnach odnajdą taką osobę, od razu mogły jej wręczyć taki pakiecik. Było tego w sumie ponad 250 sztuk.

W tej chwili Ośrodek szykuje kolejne akcje. Co to będzie?

Między 9 a 11 listopada zostaną przekazane kolejne dary rzeczowe. Trafią one do tymczasowych jednostek wojskowych, czyli specjalnie powołanych miejsc przy wschodniej granicy. Wśród tych darów znajdą się pampersy, ale również środki spożywcze, takie jak woda, batony energetyczne, koce termoizolujące, zupki instant. Co ważne, trafią one docelowo nie tylko do samych migrantów, ale też do mundurowych. Bo czasem zapominamy, że te osoby, które zostały powołane do tego, by strzec naszej granicy, też żyją w bardzo ciężkich warunkach. Im też chcemy pomóc.

Oprócz pomocy rzeczowej, typowej dla ciała, Eleos szykuje także coś dla ducha. Proszę o tym opowiedzieć.

W okresie między 14 a 21 listopada w kilku miastach w Polsce będą się odbywały koncerty. Oczywiście, o ile sytuacja pandemiczna nam na to pozwoli. Będą to takie miasta, jak Bielsk Podlaski, Warszawa, Wrocław i najprawdopodobniej dołączą do tego jeszcze Białystok i Siemiatycze. W tych miejscach wystąpią chóry z pieśniami cerkiewnymi i paraliturgicznymi, gdzie będziemy wzywać wiernych, by w ramach dobrowolnego biletu złożyli ofiarę na przygotowanie plecaków pierwszej pomocy. Liczymy, że kilkaset sztuk takich pakietów uda się nam ponownie przygotować. Tyle, że troszeczkę zwiększymy zawartość tego plecaka.

A konkretnie o jakie artykuły?

Będziemy chcieli, żeby było tam kilka batonów energetycznych, ogrzewacz żelowy do rąk, koc termoizolujący, plastry, bandaż, woda utleniona, gaziki, mydło. Zastanawiamy się też, czy nie dorzucić chleba typu pumpernikiel, który długo się nie psuje. Może jakaś konserwa? Oczywiście nie wieprzowa, a bardziej drobiowa bądź rybna. Niewykluczone też, że do plecaka trafią też rękawiczki z tego powodu, że robi się coraz zimniej.

Rozumiem, że przygotowywana przez Was pomoc jest organizowana w porozumieniu ze Strażą Graniczną?

Owszem, Straż Graniczna wyznacza nas miejsce, gdzie możemy zawieźć te nasze dary. Także, co możemy zawieść, dostajemy od nich pisemne zapotrzebowanie na produkty najbardziej potrzebne. Podobnie rzecz wygląda, jeśli chodzi o oddziały wojskowe. Oczywiście, nie zawsze jesteśmy w stanie zabezpieczyć wszystkich potrzeb. Czasami też otrzymujemy coś, czego nie zamawiano, ale też musimy pamiętać, że nie robimy tego sami. Mamy ofiarodawców prywatnych, ale też instytucjonalnych.

Czyli można powiedzieć, że taka pomoc imigrantom idzie szerokim frontem?

Oczywiście, spotykamy się z dużą życzliwością, np. sklepów, które zapowiedziały nam, że pewne rzeczy dadzą nam za darmo. Bez wsparcia takich osób i instytucji absolutnie nie bylibyśmy w stanie pomagać. Także nasze duchowieństwo jest zaangażowane. Wydaje się, że jest to dość duży, społeczny ruch. Bo jeżeli mamy sytuację, że na przykład domy kultury otwierają swoje podwoje, byśmy zorganizowali u nich swój koncert, to też jest wsparcie, bo nie musimy się martwić o miejsce, o obsługę.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Eleos pomaga na granicy. Prawosławna organizacja włącza się w pomoc cudzoziemcom, a także mundurowym - Gazeta Współczesna

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto