MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Euro 2012 powoli przechodzi do historii. Jedni je krytykują, inni są zachwyceni

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Jedni chwalą Euro 2012 inni się nim szczycą, a jeszcze inni krytykują i się nim brzydzą. Nim przyjdzie czas na pełne podsumowanie Euro w Polsce, warto już dziś napisać kilka słów o tej wielkiej imprezie europejskiej piłki.

W prasie codziennej i internecie, aż huczy od najróżniejszych mądrości i mądrali, którzy usiłują na wszelkie sposoby potępić i wybrzydzić sens organizacji Euro 2012 w Polsce. Bo przecież lepiej byłoby dla nas siedzieć cicho i podziwiać sukcesy innych narodów, a przy okazji opluwać Polskę i nią rządzących, którzy nic nie umieją i nic nie potrafią, nawet zorganizować Euro. A kiedy Euro trwa w Polsce, opluwają imprezę, rządzących, Polaków i Polskę, bo przecież nie ma za co, kogo, co i czego chwalić. Najlepiej mówić, że Polska się wali, upada - podobnie jak któraś autostrada.

Turyści i kibice zagraniczni, którzy odwiedzili i zwiedzili przy okazji Euro Polskę - wyjechali zachwyceni kulturą, wesołością i gościnnością Polaków. Opowiadają o tym i o Polsce, w jak najlepszym tonie - znajomym i mediom. Opowiadają podobne obserwacje i odczucia zarówno Europejczycy, Arabowie, Amerykanie, Kanadyjczycy, Australijczycy, jak i Azjaci. Chciałoby się rzec brzydko - tylko nasi odwrotnie mówią, wariaci.

O obserwacjach i przyjemnych odczuciach z Polski, piszą i mówią zagraniczne media. Chwalą nas liczne zastępy dziennikarzy z różnych krajów świata. Próbowałem to pokazać w artykule "Zagraniczni goście zachwycają się naszym krajem. Będzie moda na Polskę?". Przedstawiłem konkretne wypowiedzi w prasie, radiu i telewizji krajów europejskich, azjatyckich i afrykańskich. Z braku miejsca - pominąłem opinie kibiców i komentatorów kanadyjskich, australijskich i amerykańskich.

Moi Czytelnicy, w sprawach Euro i Polski, mieli bardzo różne opinie i oceny. Przeważały negatywne. Przytoczę dwie. Internauta o nicku puchacz napisał w komentarzu: "polska gospodarka jest żałosna.. coś dochod globalny na poziomie malutkiej holandii propaganda rządu jak za PRL..to tak jakbym zwiedzal afryke i podziwial murzynskie szałasy co musze przyznac byłoby i miłe i ciekawe no i jest tam ładnie i jest co oglądać ale zyć gdzies w ugandzie czy kenii..."
Brukter zaś wyjechał szerzej w omawianą tematykę i uderzył ostro: "Można łykać rządową propagandę jak ryba ciasto, ale lepiej samemu pomyśleć.Igrzyska finansowo się nie zwrócą , to mówią nawet w PO.A turyści??Mają tańsze i lepsze atrakcje.A biznesmeni?Dowiedzcie się ilu z nich wycofuje inwestycje z naszego kraju, ilu z nich się sądzi z instytucjami państwa polskiego?Spadek zagranicznych inwestycji w Polsce jest większy niż w Grecji i Hiszpanii razem wzięty i Mistrzostwa tego nie zmienią.W Europie biznes wie że w Polsce rządzi sitwa od której lepiej trzymać się z daleka". (Oba cytaty w zapisie oryginalnym).

Czy można się dziwić internautom, że Polska im - jak to mówią w języku młodzieży - nie leży? Nie można. Choć każdy ma swoje obserwacje brane wprost z życia, to jednak wielu ma też swoich idoli politycznych, których słucha, wciąga do... i wyznaje. Poseł Waszczykowski z PiS, człowiek inteligentny i obyty w wysokich urzędach państwowych, podczas rozmowy w stacji TVN powiedział, że nic dziwnego, iż turystom zagranicznym przybyłym do nas na Euro 2012 podoba się w Polsce. "Po dwóch piwach, gdy dostają trzecie, nic dziwnego, że im się wszystko podoba" - stwierdził w TVN.

I co? Ktoś mi powie, że tej opinii nie słyszał i ją odrzuca? Owszem, są tacy. A są i tacy, którzy ją wchłaniają i powtarzają. Nie chciałbym im robić reklamy, daruję sobie. Kto chce, bez trudu znajdzie wiele tego typu knotów myślowych, którymi szerokie grono anonimowych internautów zatyka swoje tępe myśli i skąpsze niż strój Dody, "wiadomości".

Publicysta "Polityki" Daniel Passent, w ostatnim swoim wpisie na blogu, cytując słowa polityka PiS Waszczykowskiego, postanowił sprawdzić je w eksperymencie na swoim żywym ciele. Wypił dwa piwa, a potem trzecie i stwierdził, że nadal wypowiedź posła "mu się nie podoba". Dlaczego? Bo - zdaniem publicysty - jest to odrzucanie pochlebnych opinii o Polsce, o "naszym kraju", ot tak sobie, "byle tylko władza nie miała powodów do zadowolenia". I to jest przykład wielkiej klasy publicysty. Nie rzucił ciężkich słów w przeciwnika klasowego, czy politycznego. Nie uderzył, nie obraził. Zbył go łagodnie piwem. Bowiem w złości, czy gniewie, mówi się to, czego się nie wie. To o pośle.

Dalej Daniel Passent przedstawia obrazek jaki widział w gazecie angielskiej, która na całej okładce pokazała fotografię "bijatyki kibola polskiego (w koszulce z orłem) i rosyjskiego". Komentując to zdjęcie pisze, że straty w wizerunku Polski, jakie przynieśli chuligani (?), były poważne. A jeśli mimo to, "wielu gościom i mediom w Polsce się podobało, to ja bym tego nie bagatelizował". "Wszak PiS wzywa do dumy narodowej i sam jeszcze może kiedyś rządzić (choć mam nadzieję, że do tego nie dojdzie)" - kończy publicysta.

Przytacza też inną, równie ciekawą, jak i bardzo kontrowersyjną opinię prezesa Kaczyńskiego. Otóż prezes był uprzejmy powiedzieć, że w zajściach ulicznych w trakcie Euro w naszym kraju (chodziło niewątpliwie o Warszawę - dod. S.C), "mogła być zainteresowana Platforma, żeby odpowiedzialnością za nie, obarczyć opozycję".

W komentarzu publicysty czytamy, że widać zadziwiającą "zbieżność interesów pomiędzy kibolami a opozycją", którą widać nawet gołym okiem. I dalej - "hasła w rodzaju: Tusku matole twój rząd obalą kibole albo Platforma śmiecie ludzi oszukujecie, są po myśli opozycji". Według publicysty, obrona kiboli w postaci politycznego wstawiennictwa za nimi - "kiedyś przez kilku polityków PO, a potem przez PP. Kempę i Romaszewskiego) - była faktem".

Redaktor Daniel Passent przywołuje też niedawne zaangażowanie "Gazety Polskiej Codziennie", która - jak pisze - "prowadziła kampanię przeciwko kibolom rosyjskim ("bandyci"), naszych jakoś oszczędzając". "Prawo i Sprawiedliwość, choć w IV RP było bardzo przywiązane do krzewienia ładu i porządku (sądy 24-godzinne, zaostrzanie kar), od pewnego czasu wykazywało dużo zrozumienia dla kiboli. Ciekawe, dlaczego?" - pyta.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto