Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Europa będzie stopniowo zamarzać. Z winy Słońca

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
CC, Autor: NASA/SDO (AIA).
Według astronomów, jeśli okaże się, że Słońce będzie mało aktywne, to jest bardzo prawdopodobne, że za kilkadziesiąt lat, Europa – jak to już miało miejsce w XVII wieku - poważnie się ochłodzi.

W Europie może dojść do znacznego ochłodzenia. Stanie się to za kilkadziesiąt lat. Winowajcą będzie Słońce, które miałoby być w kolejnych latach - podobnie jak to już jest obecnie - wyjątkowo mało aktywne.

Aktualnie obserwujemy, widoczne w Europie i na półkuli Zachodniej, anomalie pogodowe. W Ameryce i Kanadzie niedawno wystąpił, nagły atak silnej zimy, gdy w tym czasie w Europie mieliśmy i nadal mamy, ciepłą zimę. W kraju nad Wisłą powstał zaś podział na dwa rejony: zimnej północy i ciepłego południa. Północ Polski jest pod znakiem temperatur minusowych, z bardzo chłodnym wiatrem, a południe na skutek napływu ciepłego powietrza, ma zarówno w dzień, jak i w nocy, termometry na plusie.

Dochodzi do tego, że u nas podczas minusowej temperatury, pada tzw. "żelazny deszcz", czyli lodowy. Szyby i karoserie samochodów pokrywa warstwa lodu. Drogi i chodniki, choć czarne są tak śliskie, że auta tańczą jak chcą, a ludzie łamią nogi i ręce. Pociągi, z powodu oblodzenia szlaków, stanęły na kilka godzin w polu, lub zostały odwołane.

Na liniach komunikacyjnych zapanował chaos. Kilkadziesiąt tysięcy gospodarstw domowych było bez prądu. Polska jest między ciepłym polarno-morskim niżem z Włoch, mroźnym wyżem z Rosji i Ukrainy. Na Kasprowym Wierchu cieplej niż nad morzem w Trójmieście. Za kilka dni, zdaniem części synoptyków, nadejdzie nasilenie zimy, z mocnym mrozem na północy kraju i niskimi temperaturami, na południu.

W nocy, z 21 na 22 stycznia, mróz pojawi się w całej Polsce. Na terenie Podlasie będzie około minus 17 stopni, a w południowo-zachodniej części kraju – do minus cztery. Następna noc ma być jeszcze zimniejsza – do minus 20 stopni Celsjusza na Podlasiu i wszędzie w Polsce utrzyma się temperatura minusowa; mróz będzie także w dzień. Zdaniem synoptyków, od najbliższej soboty, noce i dnie mogą być znacznie zimniejsze.

Według astronomów, już od kilku lat, nasza dzienna gwiazda - Słońce - jest jakby uśpiona. Nie ma to wprawdzie na krótką metę, większego znaczenia dla stanu temperatur na Ziemi, ale w okresie kilkudziesięciu lat, może być bardzo znaczące.

- Aktywność Słońca ma wyraźny wpływ na ziemski klimat - tłumaczy dr Paweł Preś, heliofizyk z Uniwersytetu Wrocławskiego. Takie okresy uśpienia, miały miejsce w przeszłości, prawdopodobnie właśnie dlatego w XVII wieku było tak zimno, że zamarzała Tamiza, czy - w dużym stopniu - Bałtyk.

Posłuchaj - Czy Europa zamarznie? Korespondencja Rafała Motriuka (IAR) -Polskie Radio.

W opinii brytyjskich astronomów, jeśli okaże się, że Słońce nadal będzie mało aktywne, to istnieje nawet 20-procentowe prawdopodobieństwo, że za kilkadziesiąt lat, Europa znowu – jak przed ponad 300. laty - poważnie się ochłodzi.

Prognozy te nie stoją na przeszkodzie zwolennikom globalnego ocieplenia i istotnego wpływu człowieka na ten proces. Wciąż podtrzymują oni swoje teorie. Otrzymują też silne wsparcie ze strony ONZ i wielu organizacji międzynarodowych. Według raportu ekspertów ONZ, z września 2013 roku, globalne ocieplenie na świecie postępuje, a jego przyczyną jest głównie człowiek i emisje CO2.

Autorzy opracowania wyrażają przekonanie, iż za związkiem działalności człowieka z ociepleniem, przemawia coraz więcej dowodów naukowych i wyników coraz lepszych i dokładniejszych obserwacji. - Z naszych ocen wynika, że atmosfera i światowy ocean, wyraźnie się ogrzały, ubyło śniegu i lodu, wzrósł średni poziom oceanu światowego, podobnie jak stężenie gazów cieplarnianych w atmosferze - powiedział jeden z przewodniczących grupy roboczej, która opracowała raport ONZ, Qin Dahe.

Problem jednak w tym, że od 15 lat, temperatury na powierzchni Ziemi nie rosną, choć równocześnie dwutlenku węgla jest coraz więcej. Z tych powodów głosu sceptyków nie brakuje. - Za te ostatnie zmiany temperatur na Ziemi, odpowiada nie dwutlenek węgla, tylko Słońce, które ostatnio jest mniej aktywne - powiedział polskiej Informacyjnej Agencji Radiowej, kanadyjski sceptyk i klimatolog, dr Tim Ball.

Są także zdania innych naukowców, którzy sugerują, że ostatnio więcej ciepła pochłaniają oceany, i z tych powodów atmosfera się nie nagrzewa, ale za to rośnie temperatura wody oceanicznej. Według jeszcze innych uczonych, para wodna i pyły w powietrzu, odbijają więcej promieni słonecznych, a przez to mniej energii dociera do powierzchni Ziemi. Dochodzi do anomalii pogodowych i ochłodzenia temperatury.

Nie brakuje również opinii, że globalne ocieplenie klimatu stopniowo postępuje i m.in. Londynowi grozi zatonięcie? Ale postęp ocieplenia nie będzie w najbliższych latach tak gwałtowny, jak dotąd przypuszczano – sugerują uczeni na łamach fachowego tygodnika "Nature". Nie mniej jednak jest coś niezwykłego w globalnym ociepleniu? W końcu naszego sierpnia 2013 roku, na pustyni Atakama, na północy Chile, traktowanej za jedno z najsuchszych miejsc na Ziemi, spadł śnieg.

Natomiast w Arktyce daje się zauważyć rekordowo mała ilość lodu. To zdaniem znawców – kolejny klimatyczny rekord. Zmniejszenie arktycznego lodu do nowego minimum - jest następnym dowodem na postępujące na Ziemi, globalne ocieplenie. Przeciwnicy tej opinii twierdzą zaś, że zeszłego lata lodu w Arktyce było znacznie więcej, niż w latach minionych. Bo – jak podkreślają - wskazują na to najnowsze dane satelitarne podane w USA.

Stanisław Cybruch

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto