Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

F1. GP Austrii: Williams na czele w kwalifikacjach

Dawid Bożek
Dawid Bożek
Kolejna niespodzianka w F1 stała się faktem. W pierwszym rzędzie do niedzielnego wyścigu o GP Austrii usadowią się kierowcy Williamsa – Felipe Massa i Valtteri Bottas. Brazylijczyk zdobył pole position po prawie sześciu latach przerwy.

Dwa tygodnie temu Mercedes dość niespodziewanie nie stanął na najwyższym stopniu podium o GP Kanady, ponosząc pierwszą w tym sezonie porażkę. O ile jednak wyścig rządzi się swoimi prawami, o tyle sesje kwalifikacyjne w wykonaniu Srebrnych Strzał były do tej pory doskonałe. Kto by przypuszczał, że do tej pory niepokonane w kwalifikacjach Mercedesy wreszcie oddadzą pole innym i że srogie lanie zgotuje im Williams, który na swoje chwile chwały czekał bardzo długo. Wreszcie, czy ktoś spodziewał się, że pole position padnie łupem kierowcy, który ostatni raz z pierwszego pola startował prawie sześć lat temu?

Dziś swój wielki dzień ma Felipe Massa. Kierowca, który w ostatnich latach jeżdżąc w cieniu Fernando Alonso nie czuł się najlepiej w Ferrari. Brazylijczyk przed rozpoczęciem obecnego sezonu przeszedł do Williamsa, by przepędzić demony przeszłości, które za każdym razem dawały o sobie znać, gdy zasiadał do czerwonego bolidu. W ekipie z Grove Massa powoli odzyskiwał pewność siebie, był traktowany na tych samych prawach, co jego partner z zespołu, Valtteri Bottas, a przy okazji znalazł motywację do tego, by w wieku 33 lat jeździć tak samo szybko, jak w sezonie 2008, w którym o punkt przegrał rywalizację z Lewisem Hamiltonem o mistrzostwo świata.

Sukces rzadko rodzi się przypadkiem. Williams wyraźnie odżył po tym, gdy jako dostawcę silników do ich bolidów został Mercedes. Przed rozpoczęciem obecnej kampanii brytyjska stajnia była uważana za czarnego konia mistrzostw, ale dotychczasowe wyniki za nimi nie przemawiały. Jednak od GP Kanady Williams ruszył do przodu. Podczas kwalifikacji na torze w Montrealu duet Massa-Bottas przegrał z dwójką Mercedesa oraz Sebastianem Vettelem. W wyścigu podium było bardzo blisko, ale kolizja pomiędzy Massą i Perezem na ostatnim okrążeniu uniemożliwiła osiągnięcie najlepszego w tym sezonie rezultatu. Ale wystarczyły zaledwie dwa tygodnie i oba bolidy na torze Red Bull Ring zajmują pierwszy rząd, ogrywając w kwalifikacjach ekipę, który dotychczas w „czasówkach” robiła z rywalami co chciała. Williams na swój kwalifikacyjny dublet czekał tyle samo, ile Austria na kolejne Grand Prix Formuły 1, a więc 11 lat. Podczas GP Niemiec 2003 Juan Pablo Montoya pokonał w kwalifikacjach Ralfa Schumachera.

– Jestem niesamowicie szczęśliwy. To wielki moment, minęło dużo czasu od mojego ostatniego pole position – od Grand Prix Brazylii 2008. Na pewno musimy skupić się na jutrzejszym wyścigu, będzie dla nas bardzo ważny, ale to najlepsze możliwe pole startowe – cieszył się po kwalifikacjach Massa. Sporo powodów do zadowolenia miał również Bottas, dla którego dzisiejszy wynik jest najlepszym w karierze. – Wykonaliśmy duże postępy w porównaniu z zeszłym sezonem. To tylko sobota, ale widać, że ciężka praca przynosi efekty. Jutro nie będzie łatwo utrzymać Mercedesy za sobą, Ferrari i Red Bull też mogą być mocne – stwierdził Fin.

Dziś Mercedesowi do kolejnego triumfu w kwalifikacjach zabrakło czystych przejazdów. W obu swoich szybkich okrążeniach w Q3 Lewis Hamilton popełnił błąd. Najpierw Brytyjczyk na wyjściu z zakrętu nr 8 wyjechał czterema kołami poza tor, a na następnym kółku obrócił swój bolid. Nad torem zawisła żółta flaga, i jadący za Hamiltonem Nico Rosberg nie miał szans poprawić czasu. – Gdyby nie to, prawdopodobnie moje okrążenie byłoby szybsze o jakieś dwie, trzy dziesiąte sekundy – skarżył się niemiecki kierowca. – Nie potrafię wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Po prostu się obróciłem. Gdy nacisnąłem na pedał hamulca, zblokowałem koła – relacjonował z kolei to zdarzenie Hamilton. Brytyjczyk pozostaje jednak optymistą przed wyścigiem, pomimo tego, że wystartuje do niego dopiero z 9 pola. – Nie ma na tym torze zbyt wiele zakrętów, za to są długie proste, a my mamy najlepszy silnik, więc mam nadzieję, że jutro będę w stanie odrobić straty – twierdzi Lewis.

To były bardzo zacięte kwalifikacje. O ile w Q1 nie było zaskakujących rezultatów (odpadli obaj kierowcy Saubera oraz Marussia i Caterham), o tyle w drugiej części „czasówki” emocji nie brakowało. Aż czternastu z szesnastu kierowców walczących o wejście do finałowego segmentu kwalifikacji zmieściło się w jednej sekundzie. Czołowa dziesiątka okazała się zbyt ciasna m.in. dla Sebastiana Vettela, który już po raz piąty został pokonany przez swojego kolegę z zespołu, Daniela Ricciardo. Z kolei Australijczyk jutro ruszy do wyścigu z piątego pola. To absolutne maksimum, jakie mógł osiągnąć Ricciardo, biorąc pod uwagę mizerne tempo Red Bulla na swoim domowym obiekcie.

Wyniki kwalifikacji:

1. Felipe Massa (Williams) - 1:08.759
2. Valtteri Bottas (Williams) - 1:08.846
3. Nico Rosberg (Mercedes) - 1:08.944
4. Fernando Alonso (Ferrari) - 1:09.285
5. Daniel Ricciardo (Red Bull) - 1:09.466
6. Kevin Magnussen (McLaren) - 1:09.515
7. Danił Kwiat (Toro Rosso) - 1:09.619
8. Kimi Raikkonen (Ferrari) - 1:10.795
9. Lewis Hamilton (Mercedes) - brak czasu
10. Nico Hulkenberg (Force India) - brak czasu

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto