Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Farmaceuci ostrzegają: Nie będziemy sprzedawać leków refundowanych

Redakcja
Fot: Marek Bachorski-Rudnicki
Niedawno usłyszałem wypowiedź minister zdrowia, w której twierdziła, że od nowego roku wchodzą w życie nowe przepisy odnośnie sprzedaży przez apteki leków refundowanych. Postanowiłem sprawdzić, co na to farmaceuci?

Farmaceuci we Wrocławiu na Psim Polu chętnie udzielają wszystkich informacji, ale nie chcą ujawniać swoich nazwisk. Do pomysłu minister Ewy Kopacz, by leki refundowane kupić tylko w aptece, która ma podpisaną umowę z Narodowym Funduszem Zdrowia odnoszą się sceptycznie.

Odwiedziłem cztery apteki, by z pierwszej ręki uzyskać informację o tej koncepcji ministerstwa zdrowia. Zdaniem większości pytanych przeze mnie farmaceutów, którzy chcą pozostać anonimowi, apteki będą mieć z tego tytułu tylko same obowiązki. Natomiast przywileje i prawa z tej ustawy będzie miał NFZ. Według niektórych aptekarzy z Psiego Pola z Wrocławia limity refundacyjne oraz dostęp do leków godzi w prawa pacjenta.

Na portalu www.rynekzdrowia.pl znalazłem informację, że Ewa Kopacz twierdzi:-Dzięki nowej ustawie hurtownie obniżą marże z 8,9 do 5 proc., więc ceny będą niższe. Z cen powinni zejść też producenci, skoro teraz obniżają je w formie różnych promocji.

Jak podaję rynekzdrowia.pl, ministerstwo chce w ten sposób zagwarantować, że leki refundowane będą sprzedawane po urzędowych cenach zbytu. Ustawa ma uniemożliwić promocje, a ceny i marże na leki mają być stałe. Żadnego leku refundowanego nie będzie można sprzedać taniej, niż ustali to ministerstwo z producentem. To w założeniu ma wyeliminować walkę aptek o pacjenta. Producent, który zaoferuje lek taniej niż zostało to ustalone, naraża się na karę w wysokości aż 3 proc. obrotów lub może trafić do więzienia nawet na 8 lat.

Natomiast, z rozmowy z kierownikami aptek wynika, że ustawa o refundacji leków pozwoli zaoszczędzić, ale nie pacjentom tylko państwu. Twierdzą, że to pacjenci zapłacą za lekarstwa więcej. Aptekarze sceptycznie też oceniają dostępność leków po wejściu w życie nowych rozwiązań.

- Leki refundowane to dość duży procent sprzedaży w zależności od specyfiki danej apteki - mówi prosząca o anonimowość kierowniczka jednej z aptek na Psim Polu we Wrocławiu. -Rolą niektórych aptek jest sprzedawanie tychże leków, co stanowi około 80 procent obrotu. Natomiast niezrealizowana recepta to kara dla aptek, najniższa ma oscylować w granicach 500 zł - dodaje.

Zasadniczo usta cisną się dwa pytania - mówi dla W24 kierowniczka apteki.- Czy taka sytuacja faktycznie godzi w prawa pacjenta o dostępie do leków? I czy jest to zgodne z prawami konstytucyjnymi?

Pozwoliłem sobie na wyszukanie w internecie skutków zmian jakie ta ustawa wniesie na rynku.

&#8222 podaje, że firma, PharmaExpert przygotowała zestawienie skutków zmian. Założono, że producenci opuszczą ustalone z resortem ceny o 10 proc., bo nie będzie na lekarstwa promocji. Ten zabieg automatycznie obniży dopłaty do innych leków. Ma się tak stać, dlatego, że to ministerstwo ustala poziom refundacji w oparciu o lek najtańszy z danej grupy. W naszym kraju leki są podzielone ze względu na działanie terapeutyczne, tak, więc dopłaty do droższych leków będą niższe. Piotr Kula z PharmaExpert mówi dla gazety prawnej. - Pacjenci zapłacą średnio o 17,5 proc. więcej. Dużych podwyżek można spodziewać się przy lekach przeciwdrgawkowych i przeciwzakrzepowych – nawet o 80 – 100 proc.

Wypadałoby zadać pytania: Czy po tym zabiegu producenci wycofają się z list refundacyjnych, by nie podlegać ustawie? A co się stanie z małymi aptekami, które zarabiają na promocjach? Czy hurtownicy nadal tak chętnie będą kredytować małe apteki?

Czy to zawsze tak ma być, że to pacjent w akcie desperacji zapłaci za leki, a państwo nie poniesie z tego tytułu żadnych opłat?

Weź udział w akcji Chcemy Taniego Paliwa - podpisz petycję do rządu

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto