Ferie zimowe - 2 tygodnie a multum możliwości

Najlepiej mają ci, którzy już zaplanowali sobie wyjazdy i lada dzień wyruszą w piękne zakątki naszego kraju. część wyjeżdża na wieś (a bywa też, że to wieś odwiedza miasto). Ale co mają robić ci, którzy zostają w domu i chcą jednak ten czas spędzić przyjemnie i pożytecznie, oraz mieć dobre wspomnienia?

Najpierw trzeba się zastanowić, co chce się osiągnąć w te ferie. Zachęcam, abyście odkurzyli w głowie stare pomysły, plany, które gdzieś kiedyś pojawiły się w głowie, i które teraz można zrealizować. Ferie są świetnym czasem, gdy można na stałe zatopić się w pasje, zainteresowania, hobby oraz pomyśleć o przyszłości. Czas ten można spędzić na wiele ciekawych sposobów, a kto wie czy nawet nie nauczymy się czegoś nowego!

Oferta szkół oraz miast jest interesująca. Organizowane są różnego rodzaju zajęcia, począwszy od przeznaczonych dla przedszkolaków, a kończąc na tych dla młodzieży. Zarówno plastyk, jak i sportowiec znajdzie tu coś dla siebie. Można próbować swoich sił w turniejach, np: tenisa stołowego, czy pograć drużynowo w siatkówkę, piłkę nożną lub koszykówkę. W szkołach, gdzie jest siłownia, można również za darmo z niej skorzystać, a kiedy chce się wodnych szaleństw i poczuć smak wakacji (już tylko 5 miesięcy;) warto wybrać się na basen. Na tych, co mrozu się nie boją i lubią uprawiać sport na świeżym powietrzu, czekają lodowiska oraz stoki narciarskie. A gdy do lodowiska czy stoku daleko, to równie sporo frajdy i świetnej zabawy dostarczy nam każda w miarę stroma górka i worek napchany sianem, czy inny wehikuł zjeżdżający... Ja mam to szczęście, że mieszkam na wsi i na nudę nie narzekam, bywa że znajduję kawał śliskiej płyty i na takiej prymitywnej desce a'la snowboard zjeżdżam z górek. Można też przerobić jakąś starą lekką wanienkę czy koryto na bobsleja i razem z kolegami pozjeżdżać z górki. Albo podłączyć się w bezpiecznym miejscu do samochodu kolegi czy rodzica swój worek i zrobić tzw: pociąg, a to tylko niektóre w wielu pomysłów.

Kiedy już, damy upust naszej energii; bierzemy aparat i wyruszamy na spacer po najbliższej okolicy, aby zwiedzić swoje miasto lub podziwiać zimową faunę i florę. Można odbyć piękną "przygodę" sam na sam w świecie natury, spotkać wiewiórkę, sarnę czy inne dzikie zwierzę. Lub najzwyczajniej i spontanicznie, zachwycić się tą naszą polską przyrodą, popatrzeć na dawne miejsca z nowej zimowej perspektywy. Miasto daje nam jeszcze więcej możliwości. W domu, można sobie przygotować interesującą, tematyczną ścieżkę, związaną z danym tematem czy okresem i wyruszyć; albo też odwiedzić jakiś interesujący i mający klimat obiekt. Ograniczeniem jest tylko własne lenistwo i wyobraźnia.

Dużą część czasu w ferie spędzamy w domu i tu też znajdzie się sporo ciekawych alternatyw. Zamiast siedzieć bezcelowo przed komputerem, dobrze jest obejrzeć interesujący nas tematyką film, na który wprawdzie mieliśmy kiedyś ochotę, a jednak brakło nam czasu. Tutaj też zachęcam do obejrzenia dawnych, zapomnianych seriali czy też programów przyrodniczych i naukowych - dla każdego wedle uznania i gustu. A kiedy coś obejrzymy, to nie wykluczone, że poczujemy wenę twórczą - to aż prosi się o kreatywne wykorzystanie. Pisanie artykułów, granie w internetowym radiu, zabawa z filmem muzyką i grafiką i wiele innych. Możliwe, że dzięki temu obudzimy w sobie nowe pasje i zainteresowania.

Lektura ciekawej książki też nie jest zła (chyba, że pani z polskiego zadała nam do czytania kilkusetstronicową cegłę), są na pewno tytuły, które chcielibyśmy przeczytać, dlatego warto skoczyć do biblioteki lub księgarni i zaopatrzyć się w ulubioną książkę na te zimowe dni. Ja obecnie czytam rewelacyjny "Monopol na Zbawienie" Szymona Hołowni i naprawdę się nie nudzę;)

Życzę wszystkim wypoczywającym i tym, co ferie mają przed sobą, dobrych, udanych, interesująco i konstruktywnie spędzonych ferii. Abyście pogłębili swoje zainteresowania, odkryli w sobie coś nowego i nabrali siły przed drugim półroczem. Byle do WAKACJI!!