Filharmonia w Szczecinie najpiękniejszym budynkiem w Europie. Zdobyła prestiżową nagrodę

Nagroda Miesa van der Rohe to jedna z najbardziej prestiżowych nagród w dziedzinie architektury. przyznawana jest co dwa lata począwszy od 1987 roku przez Komisję Europejską i Fundację Miesa van der Rohe (Ludwig Mies van der Rohe – wybitny niemiecki architekt, twórca stylu międzynarodowego). W tej edycji o tytuł rywalizowało 420 obiektów z 28 krajów. Do finału zakwalifikowanych zostało pięć, wśród nich Filharmonia w Szczecinie. Wizytacja obiektu przez jury odbyła się w kwietniu br. To co zobaczyli jego członkowie sprawiło, że 8 maja podczas uroczystego finału w Barcelonie Piotr Krzystek, prezydent Szczecina mógł odebrać nagrodę.

Zamek z lodu czy lampion
Obiekt Filharmonii w Szczecinie cechuje formalna prostota. To idealny przykład, że less is more. Jednocześnie bowiem zdecydowanie wyróżnia się on na tle okolicznej zabudowy. Ze względu na swoją bryłę najczęściej porównywany jest do góry bądź zamku lodowego. Strzeliste szczyty elewacji z białych paneli mogą być odczytywane jako nawiązanie do architektury gotyckiej. Twórcy projektu podkreślają ponadto, że jest to jednocześnie odwołanie do kształtu szczytów okolicznych obiektów. Zatem szczecińska Filharmonia nie jest tak zupełnie pozbawiona powiązań z kontekstem. W nocy elewacja jest podświetlona od wewnątrz, przez co obiekt może kojarzyć się także z lampionem. Zachwycają ponadto wnętrza – prostota holu „wypełnionego” jedynie spiralnymi schodami oraz sala symfoniczna, zwana Słoneczną. Wygląda niczym ociekająca złotem i może pomieścić około 960 słuchaczy. O jej wyglądzie zadecydowało pokrycie ścian i sufitu złotymi płatkami ze szlagmetalu. W zupełnie odmiennym stylu została zaprojektowano salę kameralną na ok. 160-180 osób. Tutaj dominuje czerń, dlatego bywa ona nazywana „Księżycową”.

Historia obecnego obiektu Filharmonii zaczęła się w 2007 roku. Zaprojektowanie obiektu powierzono młodym architektom z Hiszpanii z pracowni Estudio Barozzi Veiga. Biuro było wspierane przez Jacka Lenarta ze szczecińskiej pracowni A4. Generalnym wykonawcą obiektu, który został oddany do użytku jesienią 2014 roku, była firma Warbud.

Architektura przyciąga
Budowa Filharmonii w Szczecinie w obecnym kształcie wymagała z pewnością sporo odwagi od władz miasta. Do tej pory budynek budzi wiele kontrowersji, choć z pewnością przyznanie nagrody ostudzi nieco sceptyków. Poza tym to doskonała forma promocji – Szczecin znalazł się, przynajmniej na pewien czas, w centrum europejskiej uwagi. Z pewnością przyciągnie też niemałą liczbę turystów, a położenie blisko zachodniej granicy będzie temu z pewnością dodatkowo sprzyjać. Pamiętajmy, że jeden z najsłynniejszych budynków świata, mam na myśli Muzeum Guggenheima w Bilbao, sprawił, że liczba odwiedzających to miasto poszybowała o kilkaset procent. Architektura bez wątpienia przyciąga. W przypadku Filharmonii w Szczecinie możliwości są podwójne, ponieważ przy okazji turysta może liczyć na wspaniałe doznania dźwiękowe – nie tylko bowiem o architekturę, ale i aspekty akustyczne szczególnie tutaj zadbano.

Złota era polskiej architektury
Nagroda Miesa van der Rohe to doskonałe uwieńczenie roku 2014 w polskiej architekturze. Obok bowiem Filharmonii w Szczecinie w ubiegłym roku do użytku zostało oddanych wiele wspaniałych obiektów: Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie, Teatr Szekspirowski w Gdańsku, Służewski Dom Kultury w Warszawie, Cricoteka w Krakowie, Interaktywne Centrum Historii Ostrowa Tumskiego w Poznaniu, Europejskie Centrum Solidarności w Gdańsku, siedziba Narodowej Orkiestry Symfonicznej Polskiego Radia w Katowicach i wiele innych. Być może informacja o nich umknęła nam w medialnym szumie lub nie były eksponowane dostatecznie w mediach. Ale to się właśnie dzieje – przeżywamy świetny okres nie tylko jeżeli chodzi o polskie kino, ale również architekturę, uwieńczony międzynarodowymi nagrodami. Można mieć tylko nadzieję, że sukcesy takich obiektów jak Filharmonia w Szczecinie otworzą nam oczy na walory współczesnej polskiej architektury.