Pierwszą płytą, która ukazała się w omawianej serii był krążek z piosenkami Katarzyny Sobczyk (do nabycia z "Gazetą" za 9,99 zł we wtorek). Następnego dnia można było kupić płytę z niezapomnianymi przebojami Karin Stanek. Ostatni dodatek w serii "Złote lata polskiej piosenki" stanowiła płyta zespołu Filipinki, który wylansował m.in. takie przeboje jak "Bal Arlekina", "Wala twist", "Batumi", "Serwus, panie chief" czy "Do widzenia profesorze". Największą popularnością zespół cieszył się w latach 1960-1965.
Tworzyły go wówczas: Zofia Bogdanowicz, Niki Ikonomu, Elżbieta Klausz, Krystyna Pawlaczyk, Iwona Racz, Anna Sadowa i Krystyna Sadowska. Stanowiły więc septet, o czym zresztą śpiewały w jednej ze swoich piosenek: "Stoi nas zawsze wszędzie siedem". I tym między innymi odróżniały się od Alibabek, żeńskiej grupy wokalnej, popularnej również w latach 60. Tej różnicy nie dostrzegli jednak wydawcy "Złotych lat polskiej piosenki", umieszczając na opakowaniu płyty Filipinek zdjęcie Janusza Sobolewskiego przedstawiające właśnie Alibabki. Szkoda, że niedbałość edytorska zepsuła efekt końcowy wartościowego wydawnictwa. A i pewnie paniom, które stanowiły kiedyś Filipinki musi być nieco przykro... Dobrze, że chociaż piosenek nie pomylono!
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?