Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Film "Przed Świtem cz. 1" – szału nie ma

Judyta Więcławska
Judyta Więcławska
Plakat "Breaking dawn part 1"
Plakat "Breaking dawn part 1" Materiały prasowe
Długo oczekiwana ekranizacja bestsellerowej sagi Zmierzch - "Przed Świtem część 1", trafiła do kin. Na całym świecie film bije już rekordy oglądalności. Za arcydzieło raczej nie uchodzi, ale fani nie powinni narzekać.

Bella (Kristen Stewart) i Edward (Robert Pattinson) pobierają się. Piękny miesiąc miodowy przerywa stan ukochanej wampira - dziewczyna niespodziewanie zachodzi w ciążę. Nader szybko rozwijający się płód, zabija ją od środka. Rodzina Cullenów z wyjątkiem Rosalie (Nikki Reed), sprzeciwia się tej ciąży. Bella pozostaje nieugięta - wyda na świat potomka, choćby kosztem własnego życia. Co na to wszystko wataha wilków? Pakt pomiędzy wampirami i wilkołakami wisi na włosku.

W "Przed Świtem cz. 1", zdecydowanie na pierwszy plan wysuwa się postać Belli. Dziewczyna przestaje być bierną, uzależnioną od wampira osobą. Podejmuje niezwykle trudną decyzję, bez względu na sprzeciw ukochanego. Przemiany nie tylko w świadomości, ale też w wyglądzie głównej bohaterki, mogą spodobać się widzom. Bella balansuje na krawędzi życia i śmierci. Anorektyczka w ciąży, która dla dobra dziecka popija krew? Takie rzeczy do zobaczenia tylko w tej części sagi. Stewart podołała narzuconej przez książkę kreacji. Z pewną dozą autentyczności, przekazała bowiem właściwe emocje.

Mając na uwadze dwie postaci, które z pewnością przyciągają do kin najwięcej fanek, a więc Edwarda i Jacoba - można poczuć pewien niedosyt. Standardowo już, Jacob (Taylor Lautner), "na dzień dobry" eksponuje swój tors. A że ma się czym chwalić - to można na ten tani efekt producentów, przymknąć oko. Edward - bez zaskoczenia, nadal przyjmuje maskę cierpiętnika. I to można przełknąć, bo z racji przeniesionej na ekran fabuły książki autorstwa Stephenie Meyer, obraz wyzbywa się kolorowych, "przecukrzonych" scen.

Czytaj dalej --->

Całość filmu opiera się na zderzeniu pięknego ślubu i jego otoczki, z zajściem Belli w ciążę i następstwach tego stanu. Książka została zekranizowana raczej z sukcesem. Tradycyjnie nad produkcją czuwała autorka sagi, która swą obecność zaakcentowała, podobnie jak w pierwszej części "Zmierzchu", jako statystka (teraz jako gość na ślubie).

Jeśli ktoś szuka wielu emocji, to oglądając "Przed Świtem cz. 1", ich nie doświadczy. Parę śmiesznych scen ożywi mężczyzn na widowni, którzy do kina zostali wyciągnięci przez swoje partnerki. Akcji jako takiej, też raczej nie było. "Krew się nie lała". Najmocniejszą sceną ekranizacji, był pękający kręgosłup ciężarnej. Uwaga - oglądające film dzieci powinny w tym momencie odwrócić wzrok.

Ostatnia odsłona, a więc "Przed Świtem cz. 2", trafi do kin dopiero za rok. Fani już zacierają ręce, nie mogąc się doczekać Belli, która powiększy wreszcie grono wampirów.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto