Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Finał na 100 metrów czyli dogonić Usaina Bolta

Bartosz Zasławski
Bartosz Zasławski
Najszybszemu człowiekowi świata wyrosła poważna konkurencja. Nie Tyson Gay, nie Asafa Powell ani wracający do wysokiej formy Justin Gatlin, ale Yohan Blake, który w ubiegłym roku wypełnił lukę po Bolcie na MŚ w Daegu, a kilka tygodni przed rozpoczęciem igrzysk wygrał z nim na mistrzostwach Jamajki.

Zdobywając komplet trzech złotych medali przed czterema laty w Pekinie (100 m, 200 m, sztafeta 4x100 m) Bolt powtórzył wyczyn legendarnego Carla Lewisa z igrzysk w Los Angeles 1984 r., ale jako pierwszy w historii dokonał tego za każdym razem ustanawiając rekord świata. Od tamtej pory sprinter z Trelawny stał się ikoną lekkoatletyki, niemal w pojedynkę ciągnął wizerunek królowej sportu na skalę globalną.

Obok zaproszenia na mityngi adresowanego do jego willi w Kingston należy dołączyć czek na kwotę 200 tys. dolarów lub więcej. Jest najlepiej zarabiającym lekkoatletą, ale daleko mu do piłkarzy, tenisistów, golfistów czy futbolistów . Mimo wielu propozycji ze Stanów Zjednoczonych, jakie otrzymywał jeszcze będąc juniorem, nadal trenuje na Jamajce.

Dwaj przyjaciele z bieżni

Po finale biegu na 100 m na ubiegłorocznych MŚ w Daegu więcej niż o nowym mistrzu (Blake), którego traktowano z przymrużeniem oka, mówiło się o falstarcie rekordzisty świata, którego tym razem zgubiła pewność siebie i niespotykany wręcz wśród sprinterów luz. Bolt, już w pełni skoncentrowany tylko na bieganiu, bez problemów zdobył złoto na dwukrotnie dłuższym dystansie. Incydentalnie zachwiana pozycja numeru 1 ponownie wydawała się niepodważalna.

Aż do maja, gdy w Kingston "Bestia", jak mówi się o Blake'u, wygrał ze starszym o trzy lata Boltem na 100 m (w czasie 9,75 s, co jest czwartym wynikiem w historii i najlepszym w tym roku na świecie) i 200 m (9,8 s). O przypadku tym razem nie mogło być mowy.

Obaj sprinterzy trenują pod okiem tego samego szkoleniowca, Glena Millsa, ale jeśli jest taka możliwość, unikają wspólnych startów. Wielu obserwatorów prognozuje, że lepszy technicznie, niższy o 14 cm Blake większe szanse na pobicie kolegi ze sztafety ma na 100 m, a Bolt, rozpędzający się do ponad 40 km/h, nawet jak wygrywał miał najgorszy albo jeden z najgorszych czasów reakcji przy wyjściu z bloków, stanie na najwyższym stopniu podium na 200 m.
Lekkoatleci nie należą do tego typu sportowców, którzy dzielą się za światem swoimi dolegliwościami, ale wiadomo, że obrońca tytułu miał problemy z kręgosłupem (w wiosce olimpijskiej czekało na niego specjalne łóżko) i przynajmniej część przygotowań nie przebiegła tak intensywnie, jak planował. Tak czy inaczej, raczej nie należy się spodziewać, że medal z najcenniejszego z kruszców opuści Karaiby, choć zemstę zapowiadają Amerykanie: 30-letni Tyson Gay, dla którego będzie to pewnie ostatnia szansa na jakąkolwiek olimpijską zdobycz oraz jego rówieśnik Justin Gatlin, jedyny oprócz Bolta złoty medalista olimpijski w stawce, który w tym roku pobił swój rekord życiowy (9,8 s).

Półfinały na 100 m rozpoczną się około godz. 20.45 (mistrz Polski Dariusz Kuć odpadł w eliminacjach z czasem 10,24 s.), finał zaplanowany jest na 22.50.

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto