Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Fish Tank" - mocne uderzenie czy zwykły widok na blokowiskach?

Tomasz Radochoński
Tomasz Radochoński
plakat promocyjny "Fish tanka"
plakat promocyjny "Fish tanka"
Opowieść o zbuntowanej 15-latce z 'gorszej' dzielnicy Essex wzbudziła zachwyty krytyków (m.in. Złota Palma w Cannes). Czy to wybitny film i wyjątkowa bohaterka, dziewczyna ze szczególnymi problemami? Czy po prostu nastolatka, jakich wiele?

Film Andrei Arnold rozpoczyna się na pewno mocnym uderzeniem: skąpo ubrane nastolatki (wyglądające najwyżej na 14, 15 lat) tańczą i wyginają się przed grupą rówieśników w taki sposób, jakby ciałem i spojrzeniem mówiły: przer... mnie! Przy czym widać jeszcze ich nieporadność, niepewność, obawę, czy są wystarczająco 'sexy', czy na pewno się podobają, wreszcie, największy strach - czy są akceptowane. I z pewnością uchwycenie tego kontrastu pomiędzy, jeszcze, niewinnością szukających akceptacji nastolatek, a taksującymi spojrzeniami dorastających młodych samców, patrzących na nie tak, jak patrzy się na przekąski, to i świetny wstęp, i jedna ze scen, dla których warto ten film obejrzeć.

Według mnie początek to najlepsza, najciekawsza część filmu - pierwsze pół godziny jest bardzo wartkie i dynamiczne (później akcja czasami 'utyka' w niepotrzebnych dłużyznach),
i przede wszystkim - poznajemy w nim sposób bycia głównej bohaterki, Mii. Niesamowicie pyskaty i zadziorny - widać, że ta dziewczyna postanowiła, że niczego i nikogo nie będzie się w życiu bać, ale też pełen - może brzmi to banalnie - swoistego uroku i wdzięku. Który jest widoczny nawet, kiedy klnie (a robi to, ze świetnym brytyjskim akcentem, niemal non stop) i nawet wówczas, gdy w czasie kłótni z inną nastolatką, chcąc użyć mocniejszych środków wyrazu, sięga po przemoc fizyczną (a jest to naprawdę totalnie zaskakujący moment, jak i sam rodzaj ataku).

I to chyba właśnie Mia, bardzo konfrontacyjna, nieufna, ale i nieśmiała, niewinna, niezepsuta światem (rewelacyjnie zagrana, absolutnie naturalnie, bez cienia fałszu czy pretensjonalności przez 18-letnią Katie Jarvis) sprawia, że ten film, którego fabuła w pewnym momencie robi się bardzo schematyczna, nadal da się oglądać. To na pewno również zasługa bardzo wiarygodnej, przekonującej gry pozostałych aktorów, w większości debiutantów. To także jeden z dwóch głównych atutów filmu.

Drugim jest na pewno muzyka. Dla mnie pozytywny odbiór "Fish Tanka" to w dużej mierze zasługa świetnej, pobudzającej ścieżki dźwiękowej (m.in utworów Nasa), znakomicie dobranej do tematyki filmu - świata skrótów myślowych i sloganów, często wulgaryzmów, w którym ludzie prawie wcale szczerze ze sobą nie rozmawiają, nie wyrażają uczuć wprost - za to są niezwykle wyczuleni na muzykę, uczucia i emocje wyrażając poprzez taniec.

Jest to nie tylko najważniejszy środek ekspresji nastoletniej Mii (profesjonalny taniec to jej największe marzenie), ale też jej jedyny kontakt z młodszą siostrą i matką (bardzo atrakcyjną i młodą, która życie spędza na imprezowaniu, i, podobnie jak córki, kocha tańczyć). Znakomicie ujęty w jednym z końcowych momentów filmu, w którym bliskość wszystkich trzech w pełni widać dopiero w scenie powolnego, zmysłowego tańca. To swoiste katharsis to jedna z najlepszych, najbardziej wymownych scen w całym obrazie, dla której warto dotrwać do końca seansu.

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto