Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Formuła 1. Grand Prix Włoch: Hamilton wygrywa od startu do mety

Dawid Bożek
Dawid Bożek
Lewis Hamilton (McLaren) po raz pierwszy w swojej karierze zwyciężył w wyścigu o GP Włoch na torze Monza. Mistrz świata z sezonu 2008 okazał się lepszy od Sergio Pereza (Sauber) i Fernando Alonso (Ferrari).

To trzecie zawody z rzędu, w których jakikolwiek reprezentant zespołu McLaren wyrusza do rywalizacji z pierwszego pola startowego i dowozi to miejsce do mety. Na Węgrzech triumfował Hamilton, w Belgii przyszedł czas na Jensona Buttona, a w niedzielnym wyścigu ponownie najlepszy okazał się Lewis. Po kilku eliminacjach, w których górą byli zazwyczaj kierowcy Red Bulla oraz Fernando Alonso przyszedł czas na brytyjski duet kierowców. Dzięki ich wygranym, sprawa zwycięstwa zarówno w klasyfikacji indywidualnej, jak i zespołowej w dalszym ciągu jest otwarta.

Start do wyścigu zdecydowanie po myśli Hamiltona. Anglik dobrze ruszył z miejsca, przez co mógł spokojnie kontrolować to, co dzieje się na pierwszych metrach. Co prawda czujność zdobywcy pole position zwiększyła się po tym, jak na dohamowaniu do pierwszej szykany zrównał się z nim Felipe Massa, który wcześniej połknął Jensona Buttona, ale na prowadzeniu w dalszym ciągu pozostał Lewis.

Po nieudanych kwalifikacjach (10. pozycja) straty już na początku zawodów starał się odrabiać Fernando Alonso. Na starcie wyprzedził Paula di Restę, następnie poradził sobie z Kamui Kobayashim i Kimim Raikkonenem, a na 7. okrążeniu znalazł sposób na Michaela Schumachera.

Zaledwie dwa okrążenia później doszło do pierwszego incydentu. Jadący na 16. pozycji Jean-Eric Vergne podczas hamowania do pierwszego zakrętu stracił przyczepność, po czym jego samochód zahaczył o tarkę, a następnie wylądował poza nitką toru z uszkodzonym zawieszeniem.

Interesującą podczas tego GP kwestią, była wytrzymałość poszczególnych mieszanek na dystansie wyścigu. W porównaniu do zeszłorocznych zmagań w Królewskim Parku (gdzie zespoły miały do dyspozycji mieszankę miękką i pośrednią) Pirelli postanowiło przywieźć na swój domowy wyścig opony pośrednie i twarde. Tylko siedmiu kierowców zdecydowało się wybrać strategię dwóch postojów w boksie. Pozostali, w niedzielne popołudnie, odwiedziło swoich mechaników tylko raz.

Najdłużej na jednym komplecie opon dystans od startu do pierwszego pit-stopu przejechał Sergio Perez. Twarda mieszanka w Sauberze Meksykanina wytrzymała aż do 30. okrążenia. Dzięki tej strategii, w drugiej połowie wyścigu 22-latek był w lepszej sytuacji, niż czołówka, której strategia była zupełnie odwrotna i tym samym wice-mistrz serii GP2 z 2010 roku mógł przebijać się do przodu. Wrócił do rywalizacji na 8. miejscu, nie mając już w swoich planach kolejnego zjazdu do boksu.

Na pozycji lidera niezmiennie pozostawał Lewis Hamilton, przed Jensonem Buttonem, który na 19. okrążeniu zaatakował skutecznie Felipe Massę. Za Massą podążała najgorętsza para zawodów – Sebastian Vettel i Fernando Alonso. O tym, jak bardzo między tymi kierowcami „iskrzyło” podczas wyścigu, niech świadczy incydent z 26 okrążenia, kiedy Vettel wściekle atakowany przez Alonso postanowił odpłacić się swojemu rywalowi jego zepchnięciem na trawiaste pobocze podczas obrony swojej pozycji. Dodajmy, przy prędkości przekraczającej 300 km/h. Sędziowie, pomni doświadczeń z zeszłotygodniowego Grand Prix Belgii zdecydowali się nałożyć na zawodnika Red Bulla karę przejazdu przez aleję serwisową. To jednak nie był koniec nieprzyjemności, jakie spotkały w niedzielę Vettela. Trzy okrążenia przed metą w bolidzie 25-latka powtórzyła się sytuacja z czerwcowego GP Europy oraz sobotniego treningu, kiedy to alternator odmówił posłuszeństwa. Również partner Niemca z zespoło, Mark Webber, nie zaliczy tej rywalizacji do udanej. Dwa „kółka” przed metą Australijczyk obrócił swój samochód na szykanie Ascari, po czym ze względów bezpieczeństwa, zjechał do garażu z mocno startymi oponami.
McLaren miał pełne prawo liczyć we Włoszech na ustrzelenie dubletu. Jenson Button jechał na niezagrożonej drugiej pozycji, 5 sekund przed Felipe Massą. Niestety, na 34. okrążeniu Brytyjczyk był zmuszony zatrzymać swoje MP4-27 na poboczu, przed zakrętem Parabolica. Prawdopodobną przyczyną nieukończenia zawodów był problem z układem paliwowym.

Tymczasem Sergio Perez, notował coraz lepsze czasy okrążeń, będąc w końcowej fazie wyścigu zdecydowanie najszybszym kierowcą. Nie dość, że w przebojowy sposób przebijał się do przodu (śmiało decydował się na wyprzedzanie swoich rywali od zewnętrznej strony toru), to jego tempo było tak mocne, że dotychczas spokojnie podróżujący po włoskim torze Hamilton, musiał mocniej nacisnąć pedał przyspieszenia. Na finiszu różnica pomiędzy tą dwójką wyniosła zaledwie 4,3 sekundy. Gdyby zawody trwałyby 5 okrążeń dłużej, najprawdopodobniej końcowa klasyfikacja wyglądałaby zupełnie inaczej. Pierwszą trójkę zamknął Fernando Alonso, który na 40. okrążeniu zamienił się pozycjami ze swoim kolegą z Ferrari, Massą.
GP Włoch – wyniki:

1. Lewis Hamilton (Wielka Brytania/McLaren) – 53 okrążenia
2. Sergio Perez (Meksyk/Sauber) + 4.3
3. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) + 20.5
4. Felipe Massa (Brazylia/Ferrari) + 29.6
5. Kimi Raikkonen (Finlandia/Lotus) + 30.8

Klasyfikacja generalna kierowców po 12 eliminacjach:

1. Fernando Alonso (Hiszpania/Ferrari) – 179 pkt
2. Lewis Hamilton (Wielka Brytania/McLaren) – 142 pkt
3. Kimi Raikkonen (Finlandia/Lotus) – 141 pkt
4. Sebastian Vettel (Niemcy/Red Bull Racing) – 140 pkt
5. Mark Webber (Australia/Red Bull Racing) – 132 pkt

Klasyfikacja generalna konstruktorów po 12 eliminacjach:

1. Red Bull Racing – 272 pkt
2. McLaren – 243 pkt
3. Ferrari – 226 pkt
4. Lotus – 217 pkt
5. Mercedes GP – 126 pkt

Porsche Supercup – krótki meldunek

W ostatnim wyścigu, zaliczanym do Superpucharu Porsche zwycięzcą, a jednocześnie trzykrotnym z rzędu mistrzem świata serii został René Rast, który we Włoszech wyprzedził Kévina Estre i Nickiego Thiima. Tuż za podium uplasował się Kuba Giermaziak, który w klasyfikacji generalnej zajął 7. miejsce. Wyścigu na Monzy nie ukończyła dwójka polskich kierowców: Robert Lukas (awaria samochodu) oraz Mateusz Lisowski (wypadek). Obaj pożegnali się z rywalizacją już na pierwszym okrążeniu. Z kolei Patryk Szczerbiński, po nieudanym początku wyścigu, dojechał do mety na 11. pozycji.

Końcowa klasyfikacja generalna serii:

1. Rene Rast (Niemcy) – 142 pkt
2. Kévin Estre (Francja) – 139 pkt
3. Nicki Thiim (Dania) – 123 pkt
4. Norbert Siedler (Austria) – 120 pkt
5. Sean Edwards (Wielka Brytania) – 117 pkt


7. Kuba Giermaziak (Polska) – 99 pkt
9. Robert Lukas (Polska) – 74 pkt
10. Patryk Szczerbiński (Polska) – 65 pkt
18. Mateusz Lisowski (Polska) – 18 pkt

Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto