Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Franciszek Maśluszczak ponownie w Ostrowcu Świętokrzyskim

Redakcja
Franciszek Maśluszczak z żoną Barbarą podczas wernisażu w ostrowieckim BWA.
Franciszek Maśluszczak z żoną Barbarą podczas wernisażu w ostrowieckim BWA. Krzysztof Krzak
Po ośmiu latach od poprzedniej wystawy kolejną prezentację swoich prac w ostrowieckim Biurze Wystaw Artystycznych otworzył w piątek, 18 października 2013 roku Franciszek Maśluszczak.

Prywatnie ten jeden z najbardziej rozpoznawalnych polskich artystów, tworzący obrazy, rysunki i grafiki bywa w Ostrowcu Świętokrzyskim zdecydowanie częściej, bowiem z tego miasta pochodzi jego żona, Barbara, która towarzyszyła Franciszkowi Maśluszczakowi podczas piątkowego wernisażu. Podrzucała artyście, który raczej zwykł wypowiadać się poprzez swoje prace, kwestie, które musiał wygłosić podczas zwyczajowego wystąpienia w trakcie otwarcia wystawy. Przed Maśluszczakiem wystąpiła niezwykle utalentowana wokalnie ostrowczanka, Weronika Iljasow, która zaśpiewała m.in. przeboje Edith Piaf. Natomiast sylwetkę artysty przybliżyła licznie przybyłej publiczności dyrektor Biura Wystaw Artystycznych w Ostrowcu Świętokrzyskim, Jolanta Chwałek.

- Franciszek Maśluszczak to artysta niezwykły, magiczny, który uważa, że sztuka jest magią - mówiła w swoim wprowadzeniu w świat rysunku i malarstwa twórcy urodzonego w Kotlicach koło Zamościa Jolanta Chwałek. - Jedni uważają, że jego malarstwo przesiąknięte atmosferą Chagalla, inni twierdzą, że jest to prostota Nikifora, jeszcze inni uważają, iż jest to ironia Dudy - Gracza. A ja myślę, że jest to po prostu Maśluszczak, jeden jedyny, rozpoznawalny i prawdziwy.

Świat obrazów olejnych i akrylowych oraz rysunków wypływa ze świata fantazji twórcy. Jak wyznał sam Maśluszczak podczas wernisażu, nie używa on w swojej pracy twórczej aparatu fotograficznego, zawsze robi szkice z natury, a dopiero później w pracowni przetwarza je zgodnie z własną wrażliwością, wyobraźnią i fantazją właśnie. Na jego obrazach nie ma rzeczywistości odtwarzanej lecz zapamiętanej, tej która pozostała we wnętrzu artysty. A że nieobcy jest Maśluszczakowi surrealizm, to i natura, ludzie z prac artysty bywają czasem nienaturalni, czasem dziwni, odrealnieni. Według Jolanty Chwałek to postacie efemeryczne, wręcz niecielesne.

Niekwestionowaną wartością Franciszka Maśluszczaka jest jego oryginalność (mimo zauważalnych wpływów wymienionych wyżej artystów; ze swej strony dodałbym również pewne pokrewieństwo stylistyczne z Edwardem Dwurnikiem) - nawet w jednym z obrazów Drogi Krzyżowej, którą artysta stworzył dla kościoła na Ursynowie w Warszawie, zamiast krwi z boku ukrzyżowanego Jezusa nie płynie krew, lecz wyrastają kwiaty. Rozpoznawalne są też ilustracje Franciszka Maśluszczaka do książek Tuwima, Stachury, Gałczyńskiego, Przybory; sam stał się bohaterem opowiadania Hanny Krall "Pracownia z o.o." z tomu "Taniec na cudzym weselu" i kilku filmów.

Obrazy olejne, akwarele i rysunki Franciszka Maśluszczaka, które można oglądać w ostrowieckiej galerii powstały po 2000 roku i urzekają niebanalną formą oraz kolorystyką. Wystawie, którą będzie czynna do 29 listopada br. towarzyszy katalog opracowany przez Artura Bartkiewicza. 6 grudnia w BWA zaprezentowana zostanie kolejny artysta, Stanisław Białogłowicz.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto