Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk sportową stolicą Polski, ale na jak długo?

baranowskiadam@o2.pl
[email protected]
Kibice Lechii Gdańsk długo czekali na powrót swojej drużyny do elity.
Kibice Lechii Gdańsk długo czekali na powrót swojej drużyny do elity.
Obecnie miasto Gdańsk ma najwięcej przedstawicieli, spośród wszystkich miast, w najwyższych klasach rozgrywkowych. Czy jest to może chwilowy regres? Jeśli tak - jak długo może się utrzymać? O sporcie w Gdańsku okiem dziennikarza obywatelskiego.

Obecnie w Polsce najpopularniejszymi sportami zespołowymi są piłka nożna, żużel i siatkówka. Sporo ludzi można również zobaczyć na halach gdzie mecze rozgrywają koszykarze, czy piłkarze ręczni oraz na lodowiskach, gdzie grają hokeiści. Poza koszykówką, w każdym z tych sportów, Gdańsk ma przedstawiciela w najwyższej klasie rozgrywkowej. Co spowodowało, że stolica województwa pomorskiego jest obecnie sportową stolicą Polski i czy ta sytuacja ma szansę się dłużej utrzymać? - postaram się na te pytania odpowiedzieć w tym artykule.

Rok 2008, jeśli chodzi o sport, był niezwykle udany dla tego położonego nad Bałtykiem miasta. Awans do Ekstraklasy (Ekstraligi, PlusLigi) wywalczyły trzy drużyny. Przedstawiciele trzech, obecnie najpopularniejszych dyscyplin sportowych w kraju. Jako pierwsi awans zdołali wywalczyć siatkarze Trefla, którzy pod koniec kwietnia byli już pewni tego, że w następnym sezonie będą występować na I-ligowych halach. Miesiąc później tą samą drogą podążył najpopularniejszy klub sportowy w całym Trójmieście - Lechia. Piłkarze z Traugutta przez kilka lat tułali się po niższych ligach i wreszcie udało im się w świetnym stylu powrócić na salony. Najpóźniej do grona I-ligowców dołączyli żużlowcy Wybrzeża, którzy dopiero w barażach zapewnili sobie awans. Na dodatek już w najwyższych klasach grali i jeszcze grają: hokeiści Stoczniowca, rugbiści Lechii oraz dwie drużyny (męska i żeńska) AZS AWFiS w piłkę ręczną.

Najgorzej w szczypiorniaku

Zacznijmy może od tych mniej optymistycznych wiadomości z gdańskiego sportu. Piłkarki ręczne AZS-u jeszcze niedawno zachwycały swoją grą i walczyły o mistrzostwo Polski (w poprzednim sezonie srebrny medal w MP), a teraz drużyna niemal się rozpadła. W klubie brakuje pieniędzy i najlepsze zawodniczki dosłownie uciekają z Gdańska i szukają nowych klubów (już odeszły Patrycja Mikszto, Małgorzata Sadowska, Wioleta Serwa i Alina Wojtas). Ze sponsoringu Akademiczek wycofała się firma Dablex, co spowodowało, że drużyna znalazła się na skraju upadku. AZS jest winien swoim zawodniczkom około 100 tysięcy złotych i obecnie w lidze gra tylko młodzież. Wszystko wskazuje na to, że dziewczynom niezwykle trudno będzie się utrzymać w lidze.

Nieco lepiej sytuacja wygląda wśród mężczyzn. Szczypiorniści z Gdańska w ostatnich latach plasują się w środku tabeli, ale czy to jest szczyt ich marzeń? Drużyna, która przed laty zdobywała mistrzostwo Polski i w swojej historii ma, aż 23(!) medale w drużynowych rozgrywkach nie może nawiązać do pięknych czasów, choć nie są one wcale tak odległe. Obecnie w drużynie występuje wielu młodych, zdolnych zawodników z Damianem Kostrzewą na czele, ale zapewne niedługo opuszczą klub i wypłyną na szerokie wody, czyli zagranicę albo do silniejszych klubów w Polsce.

Powalczą o medale

Obecnie na walkę o medale stać tylko dwie drużyny. Jedną z nich są rugbiści Lechii. Po rundzie jesiennej zajmują oni wysokie, trzecie miejsce w tabeli i mają rozegrany jeden mecz mniej od swoich najgroźniejszych rywali. Rugbiści z Gdańska wywalczyli w historii, aż 31 medali, w tym 10 złotych, ale na mistrzostwo czekają już od sezonu 2003/04, a ostatni medal zdobyli rok później. W ostatnich latach brakuje im nieco szczęścia i sezon kończą tuż za podium (w sezonach 2006/07 i 07/08 zajęli 4. miejsce, a 05/06 - 5.).

Drugą drużyną, na której sukcesy z niecierpliwością czekają kibice jest Stoczniowiec. Obecnie hokeiści zajmują trzecie miejsce, choć przez bardzo długi czas byli nawet liderem PLH, a w dodatku zajęli drugie miejsce w rozgrywkach o Puchar Polski. Sponsorowana przez koncern Energa drużyna dobrze prosperuje i ma w składzie wielu wychowanków, którzy przed laty zdobywali laury na juniorskich turniejach. Właśnie bardzo dobra baza treningowa i współpraca z młodzieżą powoduje, że "Stocznia" osiąga tak dobre wyniki.

Najpopularniejsi, czyli beniaminkowie w akcji

W tym roku w rozgrywkach PlusLigi zadebiutowali siatkarze Trefla, w których uwierzył znany z budowy potęgi Prokomu Trefl Sopot – Kazimierz Wierzbicki. Drużyna szybko osiągnęła sukces jakim jest na pewno awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Obecna dyspozycja jednak powoduje, że siatkarze nie mogą być pewni utrzymania pozycji, a najlepiej by było, żeby w przyszłym sezonie ponownie grali z najlepszymi, ponieważ na granicy Gdańska i Sopotu jest budowana hala, która będzie mogła pomieścić 15 tysięcy widzów i Trefl miałby na niej rozgrywać swoje mecze.

Żużlowcy Wybrzeża kilka lat temu utrzymali się w I lidze, lecz problemy finansowe spowodowały, że postanowiono zacząć wszystko od nowa i w tym roku wreszcie udało się awansować. Kibice chętnie oglądają żużel i w tym roku na najciekawszych spotkaniach było ich 10 tysięcy albo i więcej (baraż z Rzeszowem obejrzało, aż 12 tys.). Prezes Polny stworzył ciekawy zespół i w roku 2009 żużlowcy nie powinni mieć problemów z utrzymaniem, a może powalczą o awans. Solidny zespół, dobry sponsor i zainteresowanie kibiców powoduje, że warto inwestować w „czarny sport”.

Najpopularniejszą drużyną jest bezsprzecznie piłkarska Lechia, która w maju wywalczyła awans, a teraz walczy o utrzymanie. „Biało-zieloni” tak, jak żużlowcy kilka lat temu postawili zacząć wszystko od nowa, ale ich droga była o wiele dłuższa (od A klasy, przez V, IV, III i II ligę). Nie jest łatwo, ale solidny sponsor i ogromne zainteresowanie kibiców (w tym roku niemal na każdym spotkaniu na stadionie był komplet widzów) stwarza szansę, że w najbliższych latach Lechia może osiągnąć sukces. Na dodatek w budowie jest (a raczej w planach) Baltic Arena, na której piłkarze mogliby rozgrywać swoje spotkania.

Co spowodowało, że Gdańsk jest potęgą?

Przede wszystkim chęć osiągnięcia sukcesu i życzliwi ludzie. Prezydent miasta, Paweł Adamowicz od lat pomaga wszystkim drużynom w mniejszym, bądź większym stopniu. Prezesi wiedzą, że nie mogą zawieść dużych oczekiwań kibiców i starają się robić wszystko, by ich zadowolić. W dodatku w Gdańsku jest pewne zaplecze sportowe, rozwijają się bazy treningowe i ludzie z chęcią zapisują swoje pociechy na treningi. Najlepiej to wygląda w Lechii, gdzie już od najmłodszych lat chłopcy i nie tylko mogą trenować w dobrych warunkach. Nie gorzej jest w hokeju, gdzie od lat juniorzy osiągają sukcesy. Najgorzej sytuacja wygląda w żużlu, gdzie w całym kraju brakuje zdolnej młodzieży, a sprzęt jest na dodatek bardzo drogi w utrzymaniu. W najbliższym otoczeniu brakuje klubów, które mogą rywalizować z gdańskimi potentatami, co powoduję, że gdy pojawia się w regionie zdolny zawodnik, to natychmiast jest ściągany do zespołu, gdzie pod okiem specjalistów może rozwijać swoje zdolności.

Czy ta sytuacja ma szansę się utrzymać?

Wydaje się, że wszystko jest na właściwej drodze. Dla beniaminków oczywiście najważniejszy jest pierwszy sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jeśli uda się utrzymać zespół, to jest już o wiele łatwiej i można zacząć myśleć o sukcesach. Oczywiście nie najlepiej wygląda przyszłość szczypiorniaka, ale w innych dyscyplinach powinno być dobrze. Rugbiści od lat są potęgą. Hokeiści mają dobrą halę i zdolną młodzież, która, co najważniejsze dostaje szansę pokazania swoich umiejętności. Siatkarzy, piłkarzy i żużlowców czeka ciężki sezon, ale zaplecze organizacyjne, sponsorzy i życzliwi działacze nie powinni dopuścić do spadku i z roku na rok drużyny powinny być coraz silniejsze.

Na dodatek w Gdańsku jest wielu sponsorów, którzy nie żałują pieniędzy na sport. Do tego trzeba dodać, że w tej miejscowości naprawdę inwestuje się w sport. Na wykończeniu jest hala na granicy Gdańska i Sopotu, która będzie mogła pomieścić 15 tysięcy ludzi i w 2011 roku ma powstać Baltic Arena. A na pewno ludzie zainteresowani sportem nie będą chcieli, aby to były przedsięwzięcia tylko na wielkie turnieje. Czyli na Mistrzostwa Europy Koszykarzy, które będą miały miejsce we wrześniu tego roku i na Euro 2012. W ostatnim czasie została wymieniona również nawierzchnia na torze żużlowym przy Długich Ogrodach, co wiązało się ze sporymi kosztami. Cały czas rozwija się stadion Lechii, który musiał zostać przystosowany do wymogów dyktowanych przez PZPN, tak samo zresztą jest z torem żużlowym, który czeka modernizacja mająca na celu dostosowanie do wymogów na Ekstraligę.

Wygląda, więc na to, że kluby sportowe w Gdańsku mają ogromną szansę na podtrzymanie obecnej sytuacji. Ja jako gdańszczanin jestem dumny, że mam taki wybór, że ludzie robią wszystko, by docenić kibica i dać mu widowisko sportowe na najwyższym poziomie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto