W swojej książce "Gdzie jest czytelnik?" Gołębiewski bardzo wyraziście wykreował obraz człowieka XXI wieku udowadniając, że staliśmy się niewolnikami najnowszej technologii. W dobie tej "globalnej wioski" jaką jest internet, czytelnik zamienił zwykły drukowany tekst na e-tekst, co w niedługim czasie spowoduje "śmierć naturalną" książek, a co za tym idzie wydawnictw, księgarń, tradycyjnych bibliotek oraz wszystkich pokrewnych w tym temacie zawodów. Autor dość wnikliwie zagłębia się w ten wirtualny świat próbując przewidzieć wszystkie możliwe scenariusze dalszego rozwoju czytelnictwa w Polsce. Tytuł książki jest przede wszystkim pytaniem o kulturę, która w obecnych czasach stała się jedynie bolesnym wspomnieniem, nie tę wirtualną, ale niebezpiecznie dominującą kulturę online.
"Współczesny człowiek w coraz większym stopniu staje się niewolnikiem mobilnych technologii, żyjemy w opętaniu szybkością, niemal natychmiastowością, w ciągłym stresie i niedoczasie, w ciągłej potrzebie bycia on-line. Życie on-line nie pozostawia przestrzeni na skupienie, na samotność, na przemyślenia, na prawdziwe rozkoszowanie się pięknem, na smakowanie poetyki, na docenienie kunsztu składni, na delektowanie się fabułą, na rozszyfrowywanie zawiłości intrygi. W świecie on-line nie ma na to wszystko czasu, są linki, są komunikaty, przekaz jest pokawałkowany, podany na tacy, nachalnie podsunięty pod nos tak samo jak promocja telefonu za złotówkę w zamian za wyższy abonament." -
pisze Łukasz Gołębiewski w swoim najnowszym eseju "Gdzie jest czytelnik?". Autor nie zgadza się z obecnym stanem rzeczy, jednak nie zamierza z nim walczyć przyjmując do wiadomości fakt, iż byłaby to jedynie walka z wiatrakami.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?