Gdzie jest granica śmieszności tzw konsultacji społecznych? Możemy się o tym przekonać w najnowszym pomyśle Urzędu Miasta i Zarządu Transportu Miejskiego.
Na stronach mediów internetowych pojawiły się informacje na temat głosowania. Tu cytuje poznan.naszemiasto.pl:
"Od 3 do 14 lutego każdy może wskazać 8 nowych lokalizacji spośród 18 miejsc, które przygotował Urząd Miasta i ZTM. Wystarczy wypełnić kilka punktów ankiety - informuje Paweł Marciniak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta.
Przypomnijmy, w tej chwili w stolicy Wielkopolski funkcjonuje tylko 7 stacji, w których można wypożyczyć 80 rowerów. W tym roku na rozbudowę systemu Poznańskiego Roweru Miejskiego w budżecie zarezerwowano 600 tys. zł. Zarząd Transportu Miejskiego liczy, że za tę kwotę uda się postawić od sześciu do ośmiu nowych stacji. "
Pomysł jest prosty. Każdy mieszkaniec może zagłosować na to, gdzie ma stanąć stacja Poznańskiego Roweru Miejskiego. Świetnie! Pomyślimy. Czy aby na pewno? Obejrzyjmy...
Wynika z tego jasno, że każdy z nas może głosować w nieskończoność na swój ulubiony "przystanek" rowerowy. Do utraty tchu, lub zepsucia klawiatury.
Czy to ma sens? Nie, nie ma.
Czy to przypadek ? Nie, niestety nie wiem.
Lubię Poznań. Urodziłem się tu, mieszkam tu i nie zamierzam się wyprowadzać. Jednak takie "kwiatki" poddają w wątpliwość zaufanie do urzędników. Nasuwają się dwie myśli:
- Jeśli to przypadek, to gdzie kompetencja informatyków szykujących tę ankietę ?
- Jeśli to zamierzone działanie, to kto i dlaczego wykorzystuje swoją funkcję do tworzenia fikcyjnych ankiet i robienia z mieszkańców przysłowiowego "balona" ?
Odpowiedzi na te wątpliwości, drogi czytelniku, musisz udzielić sobie sam.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?