Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gmyz: Mainstream milczy w sprawie wczorajszych słów szefa NPW

Radosław Kowalski
Radosław Kowalski
Rzeczpospolita
Cezary Gmyz zauważa, że media głównego nurtu milczą albo podają zaledwie zdawkowe informacje dotyczące wczorajszych słów płk. Artymiaka. Szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej powiedział, że podczas badań wraku tupolewa niektóre urządzenia wykryły cząsteczki trotylu.

"Media zgodnie przemilczają to, co się stało wczoraj. Przejrzałem sobie rano tzw. wiodące portale i okazuje się, że informacja o wczorajszym posiedzeniu jest gdzieś na dole albo w ogóle zniknęła" - powiedział Cezary Gmyz w wywiadzie dla Frondy.

Kiedy prokuratura za pośrednictwem płk. Szeląga zdementowała informacje przedstawione w popularnym artykule Cezarego Gmyza, w medialnym mainstreamie pojawiła się zmasowana krytyka jego osoby. Zarzucono mu, że złamał wszelkie prawidła dziennikarskiego rzemiosła, przez co zhańbił całe środowisko dziennikarskie. Niektórzy nawet twierdzili, tak jak Tomasz Wołek, że Gmyz w ten sposób chciał przeprowadzić z Jarosławem Kaczyńskim zamach stanu.

Wbrew temu co dzisiaj słyszymy, Gmyz nigdy nie napisał w tym artykule, że wykrycie trotylu świadczy o zamachu. Powstało takie wrażenie, po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego, który na gorąco komentując ów tekst nazwał katastrofę smoleńską "niebywałą zbrodnią".

Choć Cezary Gmyz został dyscyplinarnie zwolniony z "Rzeczpospolitej" z napisanie prawdy, jak sam mówi nie szuka okazji do odwetu: "Nie jestem człowiekiem mściwym, nie myślę w kategoriach zemsty, bo jestem chrześcijaninem. Chciałbym jednak, aby ludzie z prokuratury uderzyli się w swoje piersi i odpokutowali to, co zrobili, bo masa ludzi została pozbawiona pracy"- powiedział.

Z kolei Antoni Macierewicz domaga się usunięcia płk. Szeląga ze stanowiska Wojskowej Prokuratury Okręgowej. Według niego wprowadził on opinię publiczną w błąd. W efekcie doszło do czystek w "Rzeczpospolitej"- kilku dziennikarzy
straciło z tego powodu pracę. W ocenie polityka PiS, istnieje takie niebezpieczeństwo, że Szeląg uczynił to na zlecenie rządu: "Jeżeli okaże się, że człowiek na tym stanowisku może kłamać na usługi polityczne rządu, bo o to tutaj chodziło, o podtrzymanie tezy rządu Donalda Tuska, to stan prawny Rzeczypospolitej jest w ruinie. Dlatego właśnie odwołanie prok. Szeląga jest absolutnie konieczne i my taki wniosek złożymy"- powiedział dla portalu niezależna.pl

Zarejestruj się i napisz artykuł
Znajdź nas na Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gmyz: Mainstream milczy w sprawie wczorajszych słów szefa NPW - Nasze Miasto

Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto