Crescendo, hałas, harmonia, ośmioro muzyków i cała gama instrumentów, proste ale wymowne wizualizacje, no i potężne emocje - oto w skrócie koncert Godspeed You! Black Emperor.
Zagrali w Polsce po raz pierwszy, sycąc uszy i umysły swoich starych fanów, dowodząc kunsztu i kultowej pozycji. Ośmioma epickimi, niekończącymi się utworami wypełnili grubo ponad dwugodzinny set.
Pojawiły się takie klasyki jak "Sad Mafioso", "World Police", "Metheny" czy wreszcie "Storm" i "East Hastings". Magma dźwięków, w której szczegóły budują nastrój, a zarazem w której szczegóły ustępują czemuś większemu, kosmicznej energii. Godspeed, czapki z głów!
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?