Co prawda PSL nie prezentuje już tak bardzo radykalnego stanowiska i jest bardziej skłonne pójść na kompromis z Donaldem Tuskiem, ale nikt nie ma wątpliwości, iż zaufanie koalicjantów zostało poważnie naruszone.
Politycy PO wiedzą, że ustawę mogą przegłosować z "RP" i tego się obawiają. Zdają sobie bowiem sprawę z tego, że w polityce nie ma nic za darmo i partia Palikota w przyszłości oczekiwałaby poparcia jednego z ich projektów wpisujących się w "rewolucję kulturową" na świecie.
Jak informuje "Rzeczpospolita" (nr 51), Minister Gowin powiedział wprost, że nie wyobraża sobie innego koalicjanta poza PSL i najprawdopodobniej, gdyby doszło do upadku koalicji PO-PSL, rozpisano by nowe wybory parlamentarne.
Politycy z przeciwnej frakcji oburzeni są wypowiedzią konserwatysty, uważają, że jako zwykły minister nie ma prawa dyktować premierowi Tuskowi, co ma zrobić w tej sprawie. Ich zdecydowana reakcja również wynika, z tego, iż doskonale zdają sobie sprawę, że Gowin jest tylko reprezentantem "grupy Schetyny", i w razie zmiany koalicjanta mogłoby dojść do rozłamu w PO.
Rozpoczął się konkurs Dziennikarz obywatelski 2011 Roku. Zgłoś swój materiał! Zostań najlepszym dziennikarzem 2011 roku. Wygraj jedną z ośmiu zagranicznych wycieczek.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?