W środę około południa rozpoczęły się uliczne demonstracje pod hasłem: "Nieustająca walka przeciw polityce oszczędnościowej” - podaje PAP.
To główny powód protestów, mających na celu nakłonienie rządu do wycofania się z reform oszczędnościowych narzuconych przez pożyczkodawców Grecji: Międzynarodowy Fundusz Walutowy, Euroland i Europejski Bank Centralny. Oczekują oni także wprowadzenia przez greckie władze podwyżki podatków oraz cięć wynagrodzeń i emerytur osób pracujących w sektorze budżetowym.
W środę zamknięte zostały szkoły i sądy. W szpitalach przyjmowane były tylko nagłe wypadki. Od 8 do 11 nie nadawano w mediach programów informacyjnych. Przez cztery godziny nie kursowały też pociągi.
Protest nie wpłynął natomiast na funkcjonowanie banków, hoteli i taksówek. Normalnie pływały też promy pomiędzy greckimi wyspami.
Od poniedziałku strajkują nauczyciele szkół średnich i szkolni ochroniarze sprzeciwiający się wprowadzeniu w życie tzw. planu mobilności, zakładającego zwolnienia lub przenosiny do szkół w innych miastach w kraju. Programem do końca roku ma zostać objętych 25 tys. pracowników sektora publicznego.
We wtorek do protestujących dołączyli wykładowcy akademiccy, pracownicy kas emerytalnych i kas chorych oraz urzędów pośrednictwa pracy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?