Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grenlandia będzie zielona? Lód coraz cieńszy

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Od niedawna słyszymy alarm naukowców, wzywających wszystkich ludzi na świecie, w tym szczególnie rządzących, do ratowania naszej planety przed zgubnym zjawiskiem ocieplania się klimatu. Jednym z tego widocznych przykładów jest Grenlandia, której lodowce zaczynają ginąć w oczach. Czym to grozi?

Grenlandia to największa wyspa na świecie o obszarze 2175,6 tys. km². Pokryta w ponad 80 proc. przez lądolód i zamieszkała przez niespełna 60 tys. ludzi ma realne szanse na to, aby w przewidywalnej perspektywie czasu całkowicie pozbyć się lodu. Naukowcy po ostatnich badaniach wiedzą, kiedy to nastąpi.

Grenlandia stanowi drugi po Antarktydzie obszar na Ziemi, nasycony obfitą zawartością lodu, a jednocześnie ogromną ilością zamarzniętej wody. Jeszcze nie tak dawno sądzono, i potwierdzały to badania, że do roztopienia się wszystkich grenlandzkich lodowców potrzeba wzrostu średniej temperatury powietrza o 3,1 stopnia Celsjusza, w porównaniu do stanu sprzed epoki przemysłowej. Skorygowały to jednak najnowsze badania niemieckie i obniżyły ten czas w sposób znaczący.

Modele klimatyczne wykazują, że przy obecnej emisji gazów cieplarnianych na świecie już za 40 lat temperatura na Ziemi może wzrosnąć o ponad 2 stopnie. Natomiast Grenlandia może stać się zupełnie wolna od lodu przy wzroście średniej temperatury o 1,6 stopnia. Ponieważ odwrót postępu efektu cieplarnianego nie jest możliwy, wszystko wskazuje na to, że wkrótce rozpocznie się proces stopniowego unicestwienia grenlandzkiego lodu o grubości sięgającej nawet 3 tysięcy metrów. Naukowcy uspokajają: nie będzie to trwać zbyt krótko - nie kilkadziesiąt czy kilkaset, lecz najmniej 50 tysięcy lat.

Nie jest też wykluczony inny wariant. Gdyby emisja dwutlenku węgla nagle zaczęła gwałtownie wzrastać i znacząco przekroczone zostałyby dzisiejsze najczarniejsze nawet prognozy to w okresie 500 najbliższych lat zniknęłaby piąta część grenlandzkiego lodu, a jego całość - za 2 tysiące lat.

Natomiast, gdyby założyć hipotetycznie, że lód zniknie z największej wyspy świata w jednej chwili - to poziom światowych mórz wzrósłby aż o 7,2 metra. W takiej sytuacji, pod wodą byłoby nie tylko wiele wysp Oceanii, ale także zniknęłyby w wodach najniżej położone kraje, zwłaszcza te leżące w deltach największych rzek.
Alarmujący problem jest w tym, że w niektórych miejscach świata, topnienie lodu jest i będzie nadal zjawiskiem nieodwracalnym. Naukowcy przypominają wyniki badań, z których wiadomo, że zjawisko topnienia grenlandzkiego lodu wpływa na pochłanianie coraz większej ilości ciepła a tym samym na coraz szybsze topnienie lodowców.

Z drugiej strony, istotny jest fakt, że nadmiar dwutlenku węgla w atmosferze może się utrzymywać setki, a nawet tysiące lat i może ciągle wpływać destrukcyjnie na temperaturę powietrza. Zdaniem naukowców, lód będzie się roztapiać przez wiele tysięcy lat, nawet jeśli skala emisji CO2 i temperatura, powrócą do poziomu sprzed epoki przemysłowej.

Lodowce grenlandzkie nie tylko topnieją, ale i ulegają bardzo szybkim zmianom. Przede wszystkim zmieniają swój kolor. Jeszcze 10 lat temu odbijały połowę padającego na nie promieniowania Słońca, dzięki czemu nie ulegały topnieniu. W ostatnich latach sytuacja uległa radykalnej zmianie. Lodowce zaczęły przybierać ciemniejszy kolor i w związku z tym pochłaniają więcej promieniowania niż wcześniej, a to przyspiesza ich topnienie. Jaka jest przyczyna tego zjawiska?

Z danych satelitarnych, satelitów meteorologicznych - Aqua i Terra, na temat skali odbijania promieniowania słonecznego przez lodowce na Grenlandii wynika, że obecnie lodowce obijają mniej niż połowę padającego na nie światła, a jeszcze 10 lat temu obijały połowę. Teraz każdy centymetr grenlandzkiego lodu odbija mniej promieniowania słonecznego niż wcześniej.

Stosunkowo najgorzej jest pod tym względem na zachodnich wybrzeżach największej wyspy świata, gdzie odbija się prawie o 20 procent mniej światła, niż wynika to z normy, jaka miała miejsce jeszcze w latach 2000-2006. Za ten stan rzeczy odpowiada ciemnienie powierzchni lodowców. Gdy lodowce ciemnieją wtedy – podobnie jak latem nasza czarna koszulka - pochłaniają więcej promieniowania Słońca, co znacznie przyspiesza ich topnienie.
Jaka jest przyczyna tych zjawisk? Dlaczego pochłanianie promieniowania jest największe na wybrzeżach Grenlandii? Dzieje się tak, gdyż ocieplanie się klimatu postępuje najszybciej i trwa najdłużej w porze letniej, ponieważ w tym czasie długo utrzymuje się odsłonięta powierzchnia ziemi. Wtedy też ciemny grunt, z drobną roślinnością i zmieniającą się w błoto pośniegowe pokrywą lodowo-śniegową, pochłania największe ilości promieniowania słonecznego. Proces ten samoczynnie się napędza.

A skąd to ciemnienie pokrywy lodowej? Łatwo zrozumieć topnienie lodu na wybrzeżach. Trudniej zaś pojąć zjawisko topnienia w głębi Grenlandii. To może nas słusznie zaskakiwać. Według znawców, dzieje się tak, bowiem w głębi Grenlandii ciemnienie lodowca jest spowodowane przez zmianę kształtu i rozmiarów kryształków lodu.

W języku fachowców należy rozumieć, że raz ze wzrostem temperatury powietrza, płatki śniegu tracą tam charakterystyczny kształt i zlepiają się ze sobą, przez co odbijają mniej światła niż pojedyncze płatki, o wyraźnej strukturze i poszarpanej krawędzi. Naukowcy z NASA upraszczają te wyjaśnienia i prezentują je na specjalnej mapie, która obrazuje dla porównania płatki śniegu o standardowej strukturze oraz płatki poddane wpływowi podwyższonej temperatury. Tłumaczą przy tym, że im głębszy błękit (ostrzejsza biel), tym większa zdolność lodu do pochłaniania promieniowania słonecznego.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto