Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gronkiewicz-Waltz dała zgodę na marsz Rosjan. "Pomysł z piekła rodem"

Tadeusz Kowalski
Tadeusz Kowalski
Były ambasador RP w Rosji Stanisław Ciosek, w wywiadzie dla tygodnika "Wprost" w ostrych słowach krytykuje zgodę władz Warszawy na przemarsz rosyjskich kibiców ulicami stolicy we wtorek 12 czerwca, w dniu meczu Polaków z Rosjanami. To pomysł z piekła rodem, mówi o demonstracji. Tymczasem władze stolicy i policja bagatelizują sprawę.

Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz wydała zgodę na przemarsz rosyjskich kibiców ulicami stolicy w dniu meczu Polaków z Rosjanami. Trasa i godzina przemarszu utrzymywana jest w tajemnicy. Tego dnia w Rosji obchodzony jest Dzień Flagi.

Stanisław Ciosek uważa, że nie powinniśmy się na to zgodzić i chyba wie co mówi. W końcu spędził w Moskwie 7 lat jako ambasador. Ciosek uważa, że nie można robić manifestacji na obcym terytorium. "Rosjanie nie powinni tego robić. Flagę mogą sobie czcić u siebie", mówi były ambasador i dodaje, że w sprawie przemarszu trzeba było interweniować na szczeblu dyplomatycznym.

Tymczasem stołeczny Ratusz bagatelizuje sprawę przemarszu i nie planuje specjalnych zabezpieczeń. Rzecznik warszawskiej Policji ma równie dobre samopoczucie i uważa, że będzie to marsz pokojowy. Tymczasem jak dowiedzieli się reporterzy rmf24.pl, uczestnicy przemarszu mają być ubrani w czerwone stroje, które nie mają nic wspólnego z trójkolorowymi barwami rosyjskiej flagi, a raczej kojarzą się z czasami ZSRR.

Związek rosyjskich kibiców jest ponadto opłacany przez władze, dlatego tez można spekulować, iż pomysł marszu zrodził się w głowach polityków na Kremlu. A to wskazuje na ewidentną prowokację. Tym bardziej dziwi więc beztroska MSW, policji i władz Warszawy, szczególnie w kontekście zajść we Wrocławiu. Przestrogi Cioska, który twierdzi że jest to wywoływanie wilka z lasu, wydają się więc jak najbardziej uzasadnione.

Stanisław Ciosek w wywiadzie dla wprost.pl odniósł się również do relacji między Polską a Rosją. Porównał je do spoglądania na siebie przez jedną lunetę. Polacy, spoglądając na Rosję, widzą ją jak olbrzymiego, brzydkiego niedźwiedzia z pazurami. Rosjanie, spoglądając z drugiego końca lunety, widzą Polskę jak coś małego, niegodnego uwagi. Według Cioska takie spojrzenie jest bez sensu i powinniśmy to robić normalnie, bez żadnych instrumentów.

Znajdź nas na Google+

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto