Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Groźba wybuchu płonącej cysterny w Chrzanowie wciąż realna

Bartosz Klimczak
Bartosz Klimczak
Słup ognia sięgał 6-10 m.
Słup ognia sięgał 6-10 m. Bartek Klimczak
Od dwudziestu godzin trwa akcja schładzania płonącej cysterny z gazem, która utknęła pod wiaduktem kolejowym w Chrzanowie k. Krakowa. Nadal istnieje ryzyko silnej eksplozji, do której może dojść przy końcowej fazie akcji.

Wczoraj, po godzinie 20, w Chrzanowie koło Krakowa cysterna z gazem wjechała pod wiadukt kolejowy. Kierowca zahaczył zaworem o tunel i doszło do wycieku gazu z cysterny. Gaz się zapalił. Przybyłe na miejsce zdarzenia jednostki Państwowej Straży Pożarnej zastały samochód z włączonym silnikiem i nie zaciągniętym hamulcem ręcznym. Kiedy rozpoczęto schładzanie pojazdu fontanną wody, strażacy dostali się do kabiny kierowcy i odpowiednio zabezpieczyli pojazd.

W wypadku nikt nie ucierpiał. Kierowcy w wyniku szoku i paniki opuścili samochód. Obecnie sprawcy zdarzenia zostali zatrzymani przez policję. Trwa postępowanie wyjaśniające okoliczności wypadku. Jak podaje Prokuratura Rejonowa, za umyśle naruszenie przepisów drogowych zabraniających przejazd pojazdem o wysokości powyżej 3 m pod wiaduktem kolejowym, kierowcy grozi do 10 lat pozbawienia wolności.

Akcja schładzania trwa już ponad 21 godzin. Bierze w niej udział 35 jednostek strażackich. Miasto zostało niemal całkowicie sparaliżowane. Z uwagi na groźbę wybuchu, starosta poszerza strefę bezpieczeństwa z 300m do 1000m od strefy zero. Z pobliskich budynków zostało ewakuowanych ok. 50 osób. W opinii straży pożarnej istnieje realne zagrożenie eksplozją, gdyż powoli spalający się gaz może zostać wessany do wnętrza cysterny, dlatego zostały podjęte tak radykalne środki bezpieczeństwa. Porządku pilnuje 160 funkcjonariuszy policji.

Wiadukt znajduje się przy skrzyżowaniu czterech głównych ulic miasta. Z ruchu wyłączona jest część ul. Trzebińskiej, co umożliwia dojazd do ul. Krakowskiej, ul. Podwale oraz ul. Szpitalnej. Samochody zjeżdżające z autostrady A4 w kierunku Chrzanowa, kierowane są na pobliskie drogi dojazdowe osiedli, którymi mogą dostać się na drugi koniec miasta.

Wstrzymany jest ruch pociągów na trasie Oświęcim-Kraków. PKP zorganizowało objazd z pominięciem Chrzanowa. Autobusy komunikacji miejskiej wyruszają z prowizorycznego dworca przy Placu Tysiąclecia. Osoby kierujące się do pobliskiej gminy Trzebinia wyruszają spod stacji paliw "Shell" przy ul. Trzebińskiej.

Trudno określić przewidywany czas zakończenia działań. W cysternie nadal znajduje się kilka ton gazu. Akcja ma potrwać do późnych godzin wieczornych. Na wszelki wypadek w stan gotowości został postawiony szpital powiatowy. Ściągnięto maksymalną liczbę lekarzy na dyżur. Jest również stały kontakt ze szpitalami w Olkuszu, Oświęcimiu i Krakowie. Początkowe trudności z zaopatrzeniem w wodę zostały już zażegnane. Efekt spadku ciśnienia odczuli wszyscy mieszkańcy Chrzanowa. Obecnie schładzanie cysterny następuje przy użyciu miejskich hydrantów, hydrantów rafinerii oraz z lokalnych rzek: Chechło i Luszówka.

Podczas spotkania powiatowego sztabu kryzysowego ekspert ds. wybuchów, zastępca komendanta PSP w Jaworznie Tomasz Zymun powiedział, że groźba wybuchu cysterny jest realna w 50 procentach.

- Dokładniej nie jestem w stanie tego przewidzieć. Tym bardziej, że nie wiadomo jakiej wielkości jest otwór powstały po uderzeniu w wiadukt. Promień kuli ognia powstałej po wybuchu pełnej cysterny wyniósłby około 300 metrów. Do tego dochodzi pole rażenia. Coś podobnego do wybuchu granatu odłamkowego. Jego promień mógłby osiągnąć nawet 1,5 km. Czas działa na naszą korzyść. Im dłużej będzie trwało schładzanie cysterny, tym większe są szanse na jej ugaszenie. Mniejsza ilość gazu w cysternie to jednocześnie mniejsze pole rażenia w razie wybuchu - powiedział Zymun.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto