Jak podaje "Gazeta Polska Codziennie" w tekście Macieja Marosza, mężczyzna, który wdarł się na scenę podczas programu "Szkło Kontaktowe", by zamanifestować, że "TVN kłamie" i agresywnie zaatakować dziennikarza Grzegorza Miecugowa, to członek Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego, znany w regionie białostockim z wypromowania kandydata na prezydenta Białegostoku Krzysztofa Kononowicza.
Z wcześniejszych ustaleń było wiadomo, że zatrzymany i przekazany policji napastnik, to 25-letni Oskar W., który jest dobrze znany uczestnikom festiwalu Woodstock z wyrazistych, anarchistycznych demonstracji politycznych. W poprzednich latach zaatakował słowami prezydenta Bronisława Komorowskiego i Jurka Owsiaka, jak również premiera Jerzego Buzka.
Dziennikarskie doniesienia pozwalają ustalić, że agresywny człowiek, który pragnął zaistnieć podczas programu Artura Andrusa i Grzegorza Miecugowa, jest osobą publiczną, aktywną politycznie. Okazało się, że Oskar W. nie tylko działał w komitecie wyborczym Krzysztofa Kononowicza, kandydata na prezydenta Białegostoku w 2006 r., ale niedawno w 2011 roku kandydował do Sejmu z list Nowej Prawicy Korwin-Mikkego z pozycji czwartej. Mężczyzna był działaczem na rzecz Nowej Prawicy na Podlasiu.
W komentarzu na blogu newsweek.pl Róbta co chceta czytamy, że atak na Grzegorza Miecugowa może być wstępem do dalszej kariery politycznej agresora. Autorka tekstu pisze: "Oskar W. zaistniał. Ale jutro znajdą się też obrońcy, poplecznicy, a może i elektorat. Tak się zaczyna kariera polityczna, od zera do politykiera". Jak wskazuje doświadczenie, reguły demokracji dopuszczają formy zachowań anarchistycznych, w rezultacie umożliwiają wybór właśnie tego rodzaju strategii dochodzenia do władzy.
W związku z informacjami na temat związku Oskara W. z Nową Prawicą, rzecznik prasowy Kongresu Nowej Prawicy, Anna Karbowska, przekazuje następujące wiadomości:
"W związku z fałszywymi informacjami dotyczącymi incydentu na „Przystanku Woodstock” wyjaśniamy:
1) Pan Oskar Wądołowski rozpoczął swoją działalność polityczną jako członek sztabu wyborczego Krzysztofa Kononowicza.
2) Pan Wądołowski z różnych względów nie jest i nigdy nie był członkiem Kongresu Nowej Prawicy, acz znalazł się na liście naszych kandydatów w wyborach w 2011 roku. W tamtym czasie pomagał partii w zbiórce podpisów w swoim okręgu.
3) Pan Wądołowski został mianowany koordynatorem Sekcji Młodzieżowej KNP w Białymstoku. Członkostwo w Sekcji Młodzieżowej nie wymaga członkostwa w partii. Sekcja Młodzieżowa była w fazie rozbudowy struktur, a Pan Wądołowski wyraził chęć tworzenia tam tej struktury.
4) Pan Wądołowski został z tej funkcji usunięty po publicznym oświadczeniu, że nie będzie współpracował z KNP. Stwierdził m.in., że Janusz Korwin-Mikke to Żyd, a on nie popiera działań żydowskich.
5) Po incydencie w Kostrzynie nad Odrą, pan Wądołowski został usunięty z Sekcji Młodzieżowej.
6) Kongres Nowej Prawicy nie może brać odpowiedzialności za postępki osób niebędących jego członkami. Tym niemniej wyrażamy ubolewanie z powodu zaistniałej sytuacji - tym głębsze, że pan Grzegorz Miecugow jest dziennikarzem wypowiadającym się o Kongresie Nowej Prawicy zdecydowanie lepiej niż większość polskich dziennikarzy".
Zatem wyraźnie podkreślić należy, że atak na Grzegorza Miecugowa nie ma żadnego związku z działaniami Nowej Prawicy. Agresor nie wyrażał poglądów tego ugrupowania politycznego i nie jest z nim aktualnie związany.
Czytaj także: Oskarowi W., ktory zaatakował Grzegorza Miecugowa, grozi więzienie
Czytaj także: Woodstock. Grzegorz Miecugow pobity w trakcie programu na żywo! [FILM]
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?