Gwiazdy otwierają swoje domy dla fanów

Masz ochotę wypić kawę z ekspresu Barbry Streisand i pospacerować po jej ogrodzie w Malibu? Proszę bardzo, cena za tę przyjemność nie jest wygórowana - jedyne 200 złotych. Szczęśliwcy mogą zobaczyć mieszkanie od środka. Kuchnię z piekarnikiem oraz ekspres do kawy. Ale to wszystko. Prawdziwych mebli tam nie ma, podobnie jak samej Barbry. No ale czego oczekiwać za jedyne 200 złotych.

Jeśli ktoś jest czytelnikiem magazynu "Playboy" może wybrać się na imprezę do posiadłości legendarnego założyciela tego magazynu - Hugh Hefnera. Koszt, bagatela, 4 tys. zł. Ale za to można się nieźle zabawić i spotkać niezłe... niezwykle piękne króliczki. W cenie mamy również możliwość robienia zdjęć oraz drinki bez ograniczeń. Pozostaje rozkoszować się faktem gościny u giganta rozrywki.

A co jeśli ktoś lubi Jamesa Bonda? No problem. Pierce Brosnan, niezapomniany agent 007, też postanowił zarobić na swojej wakacyjnej hawajskiej wilii na wyspie Kapuai. Nie ustalił jednak stawki za wynajem domu. Fani chcący posmakować martini wstrząśniętego, niezmieszanego muszą zaproponować rozsądną cenę za przyjemność spędzenia czasu w apartamentach agenta Jej Królewskiej Mości. Trudno powiedzieć od jakiej kwoty należy zacząć.

Wśród gwiazd w cenach za korzystanie ze swoich dobrodziejstw przoduje wokalista
The Rolling Stones - Mick Jagger. Za tygodniowy wynajem jego wilii na Karaibach trzeba zapłacić 10 tysięcy zł. Dodatkowo kandydat musi przejść pozytywnie proces aplikacji, podczas której Mick sprawdzi go osobiście. Podobno odmawia tylko innym gwiazdom rocka, aby nie zrujnowały mu domu.

Więc, jeśli drogi czytelniku masz ochotę pomieszkać lub chociaż poprzebywać w apartamentach gwiazd show biznesu, nie ma żadnej przeszkody. Problemem może być tylko... cena.

Źródło: www.wprost.pl