Jan Krissler, członek zrzeszenia Chaos Computer Club poinformował, że udało mu się odtworzyć odcisk palca minister obrony Niemiec, Ursuli von der Leyen. Haker twierdzi, że wykorzystał zdjęcia zrobione "zwykłym aparatem" - podaje BBC.
Krissler wykorzystał fotografie zrobione pod różnym kątem i zrobił zbliżenie kciuka. Pochodzą one z jednej z konferencji, w której uczestniczyła minister obrony. Jego zdaniem politycy zaczną nosić rękawiczki po usłyszeniu o tym czego dokonał.
Haker chciał udowodnić, że systemy biometryczne nie są bezpieczne, choć stają się coraz bardziej popularne. Identyfikację odcisków palców wprowadzono choćby w smartfonach Apple, Samsunga czy HTC. W Brazylii na podstawie odcisków identyfikowano uczestników głosowania w wyborach prezydenckich.
Czytaj także: Dla NSA zabezpieczenia Facebooka i Skype'a nie stanowią problemu. Agencja słabo radzi sobie z siecią Tor
Zdaniem ekspertów zabezpieczenia biometryczne oparte na statycznych informacjach, takich jak odcisk palca czy skan twarzy nie są bezpieczne i da się je podrobić. Przyszłością mają być połączenie tych pierwszych z elementami dynamicznymi, takich jak chociażby analiza ruchu.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?