Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Heineken Opener Festival. Które koncerty warto wspominać?

Natalia Skoczylas
Natalia Skoczylas
Kasabian na Opener 2010
Kasabian na Opener 2010
Tym razem będzie o tych koncertach, które z różnych względów warto wspomnieć, a może nawet wspominać.

Monochromatyczny koncert numer jeden - Grace Jones.

Musiałam przez te półtorej godziny polegać na czarno-białym telebimie, bo sama Grace stała nieco za daleko, by móc się jej dokładnie przyjrzeć, ale wrażenie i tak było potężne. Na scenie szalała (a nawet tańczyła na rurze) kobieta po sześćdziesiątce przyobleczona w czarne body, wysokie szpilki i fantazyjne nakrycia głowy, które zmieniała co utwór. Gdyby nie wszechwiedzący Google, założyłabym się o to, że ma góra 40 lat. Rewelacyjny wygląd, świetna konferansjerka i poczucie humoru były wisienką na torcie wokalnego kunsztu Grace. Potwierdziła, że słowa "this is my voice, my weapon of choice" z "This is life" to żadna uzurpacja, ale stwierdzenie zasłużone i najbardziej adekwatne do siły, barwy, jakości śpiewu. Warto było usłyszeć na żywo "Slave to the rythm", "Libertango", rewelacyjnie wykonane "My Jamaican guy" i kilka innych szlagierów. Grace jest w fantastycznej formie (mam porównanie na przykład z młodszymi od niej imprezowiczami - Happy Mondays, których forma frasowała i żenowała na żywo) - to nieśmiertelny symbol czarnego popu, nocnego szaleństwa, wyuzdania i radości życia.

Obrazoburcy z RPA - Die Antwoord

Poszłam na ten koncert, bo a. był wcześnie i nie było konkurencji, b. znajomi gorąco namawiali, żeby dać im szansę. Całe szczęście, że tak wyszło. Zapewne część z was już słyszała, że sztandarowe polskie słowo o łacińskich korzeniach było najczęściej powtarzanym motywem podczas tego koncertu, że na scenie panował chaos i entuzjazm, który przeniósł się z łatwością na publiczność. Dzikość, dzikość, dzikość - szalone bity, "Rich Bitch" i "Enter the Ninja", pomieszanie stylów, trochę wulgarnego dowcipu i absurdalny image wykonawców (irokezy, dziwne stroje i okulary) zadecydowały o jakości występu. Świetna impreza, bez dwóch zdań, z resztą żaden z koncertów w namiocie o tak dzikiej porze nie zebrał tylu słuchaczy.

Psychodelia w butelce - Oranżada

To był czysty przypadek, po Łąkach Łan miałam ochotę na coś innego, do Tent Stage spacer bez pośpiechu trwał piętnaście minut, a że wolałam posłuchać Bena Harpera w miarę wcześnie, wybrałam Alter Space. A tam stanęli właśnie na scenie panowie ubrani w ramki od obrazów i zaczęli grać, a po chwili okazało się, że minęła już godzina i koncert się skończył. Oranżada to taka trochę zimna fala, trochę big beat, solidne melodie i dobre, polskie liryki. Jakiś zagraniczny pan stojący obok mnie bez przerwy zadawał pytania, które obnażały moją niewiedzę na temat Oranżady. Nic to, wiedzę uzupełni na myspace zespołu, a ja zainspirowana tym zdarzeniem sugerowałabym mały eksporcik.

Kasabian z polskim akcentem

Bynajmniej nie chodzi tu o wymowę, ale polską flagę, którą Kasabiani wymachiwali na Scenie Głównej. Strasznie sympatyczny koncert nota bene, choć problemem było nagłośnienie, które ciągle jakoś dziwnie się wykrzywiało - a to wokal był słabiutki, a to gitary kompletnie się rozmazywały. Miałam wrażenie, że wszystko zależy od kierunku i siły wiatru. Abstrahując od warunków atmosferycznych, Kasabian przygotowali na ten pierwszy w Polsce koncert repertuar piosenek wyśmienity. Ilość kompozycji z pierwszej płyty - "Club Foot", "LSF", "Cut Off", "Processed Beats" i "Reason i Treason" - była największym zaskoczeniem, najbardziej pozytywnym, bo ta płyta jest dobra od pierwszej do ostatniej minuty. Pod dyktat tych utworów dobrane zostały największe hity z następnych płyt - singiel z "Empire" (jedyny względnie godny uwagi), no i oczywiście nowości - "Underdog" i "Fire" z "Vlad the Impaler" na sam koniec. Brytyjczycy zagrali solidnie, z sercem, w przesympatycznej atmosferze. Wszystko grało, oj grało.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto