Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Historia i tradycja uczyniły z Heroda bestię

Stanisław Cybruch
Stanisław Cybruch
Gdy narodził się Jezus - ów rzekomy rywal i pretendent do tronu żydowskiego w Palestynie - Heroda już dawno nie było na ziemi. Czyn „rzezi niewiniątek” według danych nie wydarzył się i jest to jedna z legend wymyślonych o dzieciach...

Historia i tradycja nigdy nie szczędziły słów potępienia i pogardy wobec Heroda, króla Judei. Przez dwa tysiące lat okrywa go atmosfera niesmaku i przekleństwa. Choć w jego czynach są znajdywane okoliczności łagodzące, które w części dają usprawiedliwienie stosowanej przez niego przemocy, „jedno jest pewne: Herod był szaleńcem” - pisał historyk izraelski, Abraham Szalit. Straszliwą rzeź setek małych, niewinnych dzieci, można dziś określić mianem szeroko zakrojonej operacji policyjnej, której celem było „antyterrorystyczne działanie prewencyjne”.

Badania potwierdzają, że Herod Wielki, panujący w latach 37 p.n.e. do 4 p.n.e. z łaski Marka Antoniusza - zapisał się w historii jako obrzydliwy potwór, słynący z okrucieństwa, bestialstwa i morderstw. Skazał na śmierć swoją żonę, trzech własnych synów, kilkoro kuzyństwa i nakazał - w poszukiwaniu Jezusa - rzeź niewiniątek. Czynił to w obawie utraty tronu i dla zdławienia wszelkich nadziei, że nowo narodzony król żydowski w Betlejem ma szanse zasiąść na tronie.

Czy tylko negatywy są domeną jego charakteru i działania? Nie tylko! Herod, jako 25-letni mężczyzna, zarządca Galilei - północnej, urodzajnej części Palestyny, którą w I wieku p.n.e. podbili Rzymianie - zdobył łaskę pierwszego cesarza rzymskiego, Oktawiana oraz wodza i polityka, Antoniusza. Widziany i oceniany przez nich bardzo wysoko, prezentujący się jako mocny człowiek - spełniał warunki prawego, lojalnego Rzymianom szefa Palestyny, zagrożonej wówczas przez Partów. W tej sytuacji Herod, po zwycięstwie nad Partami (ludem w Azji, zamieszkałym na południe od Morza Kaspijskiego), zostaje mianowany królem.

Podczas rywalizacji politycznej między Antoniuszem i Oktawianem - Herod, kierując się właściwą oceną sytuacji - stanął po stronie Oktawiana. Zaskarbił sobie przez to jego uznanie i poparcie. Zdobył jednocześnie bardzo mocną pozycję polityczną. Mógł teraz przystąpić do przeprowadzenia postępowych reform. Podjął reformy i uczynił wiele na rzecz rozkwitu gospodarki, architektury oraz umocnienia wewnętrznego państwa.

Dlatego, nie bez przyczyny – według Leopolda von Ranke - ze wszystkich władców Judei, tylko on zyskał w historii przydomek „Wielki”. Faktycznie Herod był wielkim mężem stanu i nowoczesnym, jak na tamten czas, politykiem i utalentowanym monarchą. Rozumiał doskonale, że jedyną szansą postępu dla Żydów, w obliczu potęgi ówczesnego świata, jaką stanowił Rzym - było wyrzeczenie się partykularyzmu i przystąpienie do Pax Romana (w starożytnym Rzymie określenie stanu pokoju panującego wewnątrz i na zewnątrz państwa). Toteż z pełną świadomością i oddaniem, z taktem i talentem wodza – Herod opracował plany rozwoju, umocnienia siły i integracji państw śródziemnomorskich.

W praktycznych działaniach i dążeniach Herod miał zwolenników i przeciwników. Główną przeszkodą i przeciwnością losu było to, że nie był Żydem, będąc ich królem. Z tego powodu Żydzi nie uznali i nie znosili Heroda, a klan konserwatystów czynił wszystko, aby go oczernić, ośmieszyć, wykpić i wykląć. Krytykowali każde jego poczynanie i potępiali kierunki polityki. „Rozbudowuje świątynię w Jerozolimie!” - krzyczeli. „Rozbudowuje, aby zniszczyć istniejącą w całkiem dobrym stanie - starą. „Fortyfikuje kraj, aby uciskać lud". Plotki, intrygi i spiski nie miały końca. Arcykapłan Hyrkan podejmuje nieudaną próbę zamachu stanu. Herod skutecznie udaremnia spisek przygotowany przez żonę i synów.

I tak wszystko, co złe i najgorsze z życia Heroda, przeszło do historii. Historia i legenda przeoczyła jednak zasługi i talent monarszy Heroda – jednocześnie upowszechniając po świecie jedynie jego ujemne strony i podejrzenia o obłęd. Czemu tak się stało? Czy zasłużył na tak fatalną reputację? Gerhard Prause - niemiecki znawca historii hebrajskiej - prezentuje pogląd, że tak chciało dwóch ludzi: św. Mateusz Ewangelista i żydowski historyk, Józef Flawiusz. Święty Mateusz rozpowszechnił bujdę o słynnej „rzezi niewiniątek”, a Flawiusz zachwaścił życie Heroda plotkarską historią o „rzezi rodziny”. Kłamstwa przylgnęły do Heroda do dziś.
Gerhard Prause wykazuje, że wszyscy nowi historycy zgodnie twierdzą, iż takiej rzezi, jaką opisał św. Mateusz - nigdy nie było. Zresztą nie jest ona w żaden sposób udokumentowana: „nie mówi o niej ani Józef Flawiusz, ani pozostali trzej Ewangeliści”. Stąd wniosek - akcentuje Gerhard Prause, że całą historię musiał wymyślić naiwny polemista św. Mateusz. Dlaczego tak uczynił? Chodziło mu po prostu o tanią sensacją.

W tej całej historii istotne jest to, że gdy narodził się Jezus - ów rzekomy rywal i pretendent do tronu żydowskiego w Palestynie - Heroda już dawno nie było na ziemi. Czyn „rzezi niewiniątek”, według wszelkich danych nie wydarzył się i jest to jedna z legend wymyślonych o dzieciach, które miały zostać władcami, za co przepłaciły życiem lub cudem uniknęły śmierci. Biograf Chrystusa - Ethelbert Stanffer wyjaśnia, że masowe dzieciobójstwo jest legendą towarzyszącą prawie wszystkim narodzinom słynnych wówczas mitologicznych postaci: „Jak każda tego typu legenda, i ta ma budzić lęk i grozę?"

Niemiecki historyk Gerhard Prause wyjaśnia też sprawę śmierci żony, trzech synów i członków rodziny Heroda. Według niego Herod mógł wydać rozkaz ich zabicia. To nie jest wykluczone. Ale usprawiedliwia ten czyn: Herod mógł tak zareagować istotnie, lecz „była to nieuchronna reakcja na cały splot dworskich intryg oraz ogólną wrogość Żydów do tego wielkiego monarchy”. Śmierć żony Mariamne i trzech synów, nie wynikała z perfidii Heroda, lecz jak zanotował Flawiusz - z „zawiedzionej miłości” męża i ojca, który i tak był zbyt pobłażliwy dla podejrzliwej i zimnej jak lód żony oraz dla intrygantów i żądnych władzy synów.

Jednocześnie Gerhard Prause dowodzi, że Herod był kochającym ojcem rodziny i jest on zdania, że cała opowieść o Mariamne mogła być zmyślona lub że jest legendą. Zaczerpnięto ją być może ze starego repertuaru - z najdawniejszej wersji Otella, w którym występuje podejrzliwy i znienawidzony tyran, lękliwa i czysta żona oraz ohydny oszczerca a wszystko kończy się zbrodnią. Jeśli więc jest to historia zmyślona przez Flawiusza - dalekiego krewnego żony Heroda - to Mariamne nie ma się co dziwić. Był on wyjątkowo źle usposobiony do króla Heroda, był jednym z jego zagorzałych przeciwników - nie oczekujmy zatem, aby dobrze o nim pisał.
Podobnie pisarz Mario Brelich, występując w obronie rzekomo złej postaci Heroda, dowodzi, że jeśli chcemy wyobrazić sobie ohydę jego zbrodni, nie musimy wcale cofać się aż o 2 tysiące lat i wracać do Betlejem. Jego zdaniem jest naturalne, że przychodzi nam na myśl raczej współczesna wietnamska wioska My Lay, libańska wioska Tel-al-Zaatar i wiele innych wsi w Libanie, Mozambiku, Amazonii, gdzie nie wściekli obłąkańcy jak Herod, ale tak zwani cywilizowani ludzie, z zimną premedytacją urządzali i urządzają dzisiejsze rzezie niewiniątek.

Choć to nie zabrzmi dobrze - czym jest kilkadziesiąt czy nawet setka zamordowanych przez Heroda dzieci, w porównaniu z setkami tysięcy zabitych w komorach gazowych obozów hitlerowskich? Co to znaczy wobec dziś zabijanych za działalność polityczną w wielu krajach, w tym np. w Chinach? A te okropności samobójców w Iraku, Afganistanie czy Pakistanie. I bestialski atak w 2001 r. na nowojorskie wierze. W zestawieniu z okropnościami dzisiejszych czasów, zbrodnia Heroda wydaje się grzechem powszednim, porównując z niechlubną i straszną sławą współczesności - blednie. Teraz już nikt nie będzie uważał Heroda za najbardziej bestialskiego i najbardziej ohydnego zbrodniarza wszech czasów. W ten sposób, patrząc na współczesne okropieństwa, Herod Wielki traci jedyny niechlubny tytuł do złej sławy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na naszemiasto.pl Nasze Miasto